Odkrywać, badać, poznawać świat, czyli…
ZIELONA OAZA W OCHABACH
Szkoła Podstawowa im. Karola Miarki w Ochabach Małych jako jedna z dwóch placówek oświatowych w powiecie cieszyńskim otrzymała w tym roku dofinansowanie Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach w ramach konkursu „Zielona Pracownia 2018”. Na liście szczęśliwców znalazło się – przypomnijmy – 127 jednostek, a 153 starały się o pieniądze.
W jednym z poprzednich wydań „Głosu” prezentowaliśmy klasę, która powstanie w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 2 w Wiśle Malince, a dziś pokazujemy, jak będzie wyglądać ekologiczna pracownia w Ochabach Małych. Zgodnie z zamysłem władz szkoły, z tego wyjątkowego miejsca – nazwanego „Zieloną Oazą” – będą mogli korzystać nie tylko uczniowie, ale także absolwenci i dzieci uczęszczające do miejscowego przedszkola. Dyrekcja ma nadzieję, że uda się stworzyć takie miejsce, w którym zdobywanie wiedzy będzie się kojarzyć tylko i wyłącznie z odkrywaniem, badaniem i samodzielnym poznawaniem świata, i co więcej – stanie się inspiracją do podejmowania kolejnych działań na rzecz ochrony środowiska.
W ramach przedsięwzięcia pomieszczenie, w którym powstanie „Zielona Oaza”, zostanie odmalowane, zyska nową wykładzinę, a na ścianach pojawią się fototapety nawiązujące do pustyni i oazy właśnie. Zmodernizowana zostanie ponadto instalacja elektryczna, a świetlówki – wymienione. Pracownia wyposażona będzie w nowe meble, nowoczesny sprzęt multimedialny i mnóstwo pomocy dydaktycznych, które wykorzystywane będą podczas zajęć z przedmiotów przyrodniczych, biologicznych i chemiczno-fizycznych, a także zajęć dodatkowych koła biologiczno-ekologicznego i chemicznego. Szkoła planuje zakup m.in. sprzętu multimedialnego, zestawów do badania wody, powietrza i gleby, różnego rodzaju mikroskopów, lup, kompasów, globusów, preparatów, modeli, tablic i plansz edukacyjnych.
Koordynatorem projektu jest Anna Żertka, nauczyciel chemii i przyrody, która przygotowała odpowiednie wnioski, kosztorysy i zadbała o wizualizację „Zielonej Oazy”. Całkowity koszt realizacji przedsięwzięcia w Ochabach Małych wyniesie 40 536 zł. Większość wydatków uda się pokryć z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, który przekazał szkole 30 000 zł. Wkład własny placówki to natomiast 10 536 zł, w tym 6 500 zł z nagrody uzyskanej w pierwszym etapie konkursu „Zielona pracownia”. Resztę – 4 036 zł – dołoży Rada Rodziców.
(kredo)
Poznaj ich historię i daj im swój głos!
DRZEWA Z ASPIRACJAMI
Rozpoczęło się głosowanie na „Drzewo Roku 2018”. W konkursie organizowanym przez Klub Gaja w Bielsku-Białej, znaną w regionie organizację ekologiczną, podejmująca działania chroniące przyrodę także w powiecie cieszyńskim, startują dwa drzewa z naszego terenu. Przez cały czerwiec można oddać na nie swój głos.
Ideą, jaka już od ośmiu lat przyświeca konkursowi, jest szukanie drzew, które są nie tyle wiekowe, ale mają za sobą jakąś historię. Które pobudzają wyobraźnię i jednoczą lokalną społeczność, są przez ludzi kochane i pielęgnowane. – Stare drzewa to nasze dziedzictwo i podtrzymywanie żywej tradycji. To także piękno i ciągłość. Bardzo to niepokojące, że nie zawsze szanujemy te wartości i dla doraźnego zysku niszczymy drzewa, krajobraz i opowieści. Drzewa to nasi przyjaciele – przekonuje Jacek Bożek, założyciel Klubu Gaja.
Do etapu, w którym o zwycięstwie decydują głosy internautów, dostały się dwa drzewa rosnące na terenie gminy Hażlach. Pierwsze z nich to dąb Mieszko w Kończycach Wielkich, liczący około 500 lat i od 1954 roku objęty ochroną pomnikową. Okaz ma wysokość 30 m, a jego obwód liczy 856-910 cm. Do konkursu zgłosiła drzewo Komisja Ochrony Przyrody oddziału PTTK „Beskid Śląski” w Cieszynie. Mieszko jest najgrubszym i jednym z najstarszych dębów na Śląsku. Za sprawą wieku i swoich rozmiarów należy do dębowej elity w naszym kraju. Drzewo można podziwiać w parku otaczającym dawny zamek Larischów i Thunów. Jedna z historii związanych z nim mówi o wojennej wyprawie króla Jana III Sobieskiego pod oblężony Wiedeń. W Kończycach zakończono jeden z dziennych etapów marszu, a w pobliżu starych dębów pochowano konie, które padły podczas męczącej wędrówki. Kiedy wojsko opuszczało ten teren, wieśniacy słyszeli ponoć tęskne rżenie pogrzebanych zwierząt. Zaczęli też omijać to miejsce, szepcząc między sobą, że w parku straszą duchy husarskich rumaków. Dopiero kiedy na jednym z dębów powieszono obrazek z wizerunkiem Matki Boskiej, tajemnicze odgłosy ustały. Miejscowi mówią także o tym, że pod koniec XIX wieku w pobliżu starych dębów biło źródełko z krystalicznie czystą wodą, której szklankę dla zdrowia wypijała codziennie hrabina Gabriela Thun-Hohenstein. To ona także była fundatorką nowej kapliczki z obrazem Matki Boskiej, którą zawieszono na drzewie.
Do tytułu „Drzewa Roku 2018” aspiracje ma także Zielona Grusza, której wiek liczony jest na 150 lat, wysokość sięga 8 m, a obwód 190 cm. Okaz zgłosił do konkursu cieszynianin, Jan Machała. Grusza rośnie na tzw. trójstyku między Kończycami Wielkimi, Kończycami Małymi i Pruchną, ale na terenie pierwszej z wymienionych wiosek. Korzenie zapuściła na otwartej przestrzeni przy wąskiej drodze, stoi samotnie, co potęguje wrażenie, które robi. Drzewo jest coraz bardziej pochylone, a jego korona rachitycznie pogięta. Również i z nim jest związanych kilka historii. Ludowe podanie mówi o posadzeniu gruszy przez miejscowych chłopów na pamiątkę zniesienia pańszczyzny. Miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo. Najstarsi mieszkańcy mawiali, że rośnie tam, gdzie stała drewniana ława, na której siadywał zarządca pańskich dóbr i pilnował porządku podczas prac polowych. Chłopi, którzy nie pracowali wystarczająco pilnie, otrzymywali za karę srogie baty. Wymierzano je właśnie na skraju pola.
Internetowy plebiscyt znajduje się na stronie www.drzeworoku.pl Konkurs jest częścią szerszego programu edukacji ekologicznej Klubu Gaja, realizowanego przy wsparciu zarówno Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, jak i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
(kredo)
Żeby powietrze było czystsze
KLASTER ENERGII W BRENNEJ
W Brennej, dzięki tak zwanemu klastrowi energii, wspomagane mają być działania mające na celu poprawę stanu środowiska naturalnego, a w szczególności jakości powietrza.
– Brenna jest jedną z trzydziestu trzech gmin w Polsce, które w maju otrzymały certyfikat klastra energii przyznawany przez Ministerstwo Energii – informuje wójt Brennej Jerzy Pilch. Czym jest ów klaster, którego oficjalna nazwa to Klaster Energii Brenergia Lokalnego Systemu Energetycznego? – To porozumienie współpracy lokalnego samorządu, przedstawicieli przedsiębiorstw i jednostek badawczo-naukowych. Dostrzegając problem niskiej emisji na obszarze gminy oraz mając na uwadze wymogi środowiskowe, wymienione strony postanowiły nawiązać współpracę w ramach klastra oraz określiły cele i kierunki działania, które przyczynią się do stworzenia Lokalnego Systemu Energetycznego opartego o ekologiczne i odnawialne źródła energii – wyjaśnia wójt Jerzy Pilch.
Główne cele klastra Brenergia to samowystarczalność energetyczna wraz z poprawą lokalnego systemu bezpieczeństwa energetycznego oraz likwidacja niskiej emisji pochodzącej z pieców i kotłów działających na terenie gminy Brenna. Co między innymi będzie robione, aby te cele zostały zrealizowane? Na przykład samorząd będzie zabiegał o tak zwaną poprawę efektywności energetycznej swoich budynków poprzez ich termomodernizację oraz instalację odnawialnych źródeł energii.
W planie jest także wykorzystanie pochodzącej z lokalnych zasobów biomasy do ogrzewania oraz zapewnienie mieszkańcom wsparcia inwestycyjnego w kwestii budowy instalacji fotowoltaicznych.
(hos)