Wydanie nr 14 z 5.04.2024 r.

Dolina Górnej Wisły: tu mieszają się interesy ludzi, ptaków i ryb

Kompromis jest konieczny!

W naszym regionie rozgościły się na dobre. Dla jednych są atrakcją, dla innych zmorą. Zarządzanie ich populacją w Dolinie Górnej Wisły to jedno z wciąż aktualnych wyzwań, niezwykle istotne dla zachowania gospodarki karpiowej, bez której nie da się skutecznie chronić siedlisk ptaków wodno-błotnych. Mowa o kormoranach.

W ostatnim dziesięcioleciu zimą coraz częściej obserwuje się – zarówno w miastach, jak i poza nimi – stada różnych gatunków ptaków wodnych, które nie odlatują na południe. Łagodniejszy klimat w tym okresie sprawia bowiem, że nie wszystkie skrzydlate chcą się angażować w niebezpieczne wędrówki. Sprzyja temu również dostępność pokarmu w niezamarzających zbiornikach oraz zmiana struktury gatunkowej ryb. Proces ten dotyczy także kormorana, który zwyczajowo migruje w rejon basenu Morza Śródziemnego. Ptaki te, wędrujące z północy Polski lub krajów skandynawskich, zatrzymują się jednak w rejonie Wisły i jej dopływów oraz na stawach karpiowych w południowej części województwa śląskiego.

Jedna z dwóch kolonii kormorana w województwie śląskim znajduje się u ujścia Wisły do Zbiornika Goczałkowickiego, tuż przy granicy powiatu cieszyńskiego. Pierwsze lęgi tych ptaków stwierdzono tam w 1986 roku, a w ciągu czterech lat kolonia rozrosła się do 47 gniazd. Przez kolejne dziesięciolecia kormorany zwiększały swoją liczebność, powodując coraz większe szkody na sąsiadujących ze zbiornikiem stawach karpiowych, znajdujących się również w powiecie cieszyńskim.

Warto wiedzieć, że na podstawie porozumienia pomiędzy rybakami i ornitologami w 1994 roku wojewódzki konserwator przyrody ustalił limit 50 gniazd na Zbiorniku Goczałkowickim. Powyżej tego limitu prowadzono redukcję liczby gniazd, zwykle za pomocą armatek wodnych. Na początku XXI wieku zaniechano jednak usuwania siedlisk, co skutkowało tym, że ich liczba wzrastała każdego roku. W efekcie obecnie w ujściu Wisły gniazduje ponad 550 par kormorana. Jaki to ma skutek dla przyrody i gospodarki rybackiej?

Z uwagi na bliskość stawów karpiowych, kormorany gniazdujące na Zbiorniku Goczałkowickim powodują coraz większe straty w gospodarce rybackiej, co ma ogromne znaczenie dla ich dalszego funkcjonowania. Rybacy próbują walczyć z kormoranami poprzez ich płoszenie lub odstrzał na podstawie wydawanych zezwoleń. Jednak w ostatnich latach rozrastająca się kolonia lęgowa i ptaki migrujące, pozostające do wiosny na stawach, w znaczny sposób przyczyniają się do spadku ekonomicznej opłacalności produkcji karpia. Dlatego, aby skutecznie chronić najcenniejsze w obszarze gatunki ptaków, konieczne jest uznanie kompromisu na linii ludzie – ryby – ptaki. Kormoran jest nieodłącznym elementem krajobrazu stawów rybackich i sytuacja ta nie ulegnie już zmianie, natomiast jego populacja nie jest w żaden sposób zagrożona zarówno w Europie, jak i Polsce.

Jak zauważa Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach, dużo gorsza sytuacja jest niestety z gatunkami i siedliskami innych ptaków wodno-błotnych, dla ochrony których powołano m.in. obszary Natura 2000 i priorytetem jest zachowanie gospodarki karpiowej na stawach. Z tego względu konieczne jest podejmowanie działań ograniczających liczebność populacji kormorana poprzez ich płoszenie, odstrzał lub strącanie gniazd zimą, aby ograniczyć zakładanie lęgów na wiosnę. Nie wpłynie to negatywnie na populację kormorana w skali całej południowej Polski. Cykliczne wykonywanie takich działań nie zlikwiduje bowiem całkowicie problemu drapieżnictwa kormorana na stawach hodowlanych, zmniejszy jednak znacząco presję ptaków na stawy w okresie lęgowym, kiedy ptaki te żerują najbardziej intensywnie. Podjęcie takich działań musi wiązać się z jednoczesnym monitorowaniem populacji kormorana w tym rejonie, w celu przeciwdziałania powstaniu nowych kolonii lęgowych.

Doświadczenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach w ramach realizowanego projektu Life.Vistula.pl, wspieranego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, pokazuje, że kluczowym dla zachowania siedlisk kilkudziesięciu najcenniejszych gatunków ptaków w Dolinie Górnej Wisły jest utrzymanie i prowadzenie ekstensywnej gospodarki rybackiej, bez której nie jest możliwe zapewnienie delikatnej równowagi pomiędzy potrzebami siedliskowymi ptaków a działalnością człowieka.

Stawy hodowlane są stosunkowo płytkie, co sprzyja rozwojowi roślinności. Tworzą zróżnicowaną mozaikę siedlisk – szuwary, wyspy – gdzie wiele gatunków ptaków znajduje dogodne schronienia. W stawach występuje też duże zagęszczenie ryb. I właśnie w związku z bogactwem gatunkowym ptaków na stawach karpiowych w województwie śląskim, w celu ochrony miejsc lęgowych ptaków wodno-błotnych, utworzono kilka obszarów Natura 2000, m.in. Dolinę Górnej Wisły, położoną w granicach administracyjnych części gmin naszego powiatu – Chybia, Dębowca, Hażlacha, Skoczowa i Strumienia.

Sama gospodarka stawowa, związana z okresowym opróżnianiem i napełnianiem stawów, sprzyja wielu gatunkom ptaków. Nawet podczas przestojów hodowlanych w mule dna zbiorników pożywienia szukają czajki, bataliony, biegusy czy brodźce. Zaniechanie gospodarki rybackiej, przekształcenie stawów w łowiska wędkarskie lub ich osuszenie spowoduje nieodwracalne zmiany w siedliskach ptaków, które są bardzo silnie związane z ekstensywną gospodarką karpiową. (kredo)


Skrzydlata mieszkanka Zbiornika Goczałkowickiego zaobserwowana w RPA

Trzymają rękę na pulsie… rybitwy

Rybitwa rzeczna to jeden z gatunków ptaków otoczonych szczególną opieką w Dolinie Górnej Wisły. I to właśnie między innymi z myślą o nim powstała Ptasia Beczka – sztuczna wyspa zanurzona w wodach Zbiornika Goczałkowickiego, zwanego Śląskim Morzem.

W ubiegłym roku na Ptasiej Beczce, gdzie jak corocznie gniazdowały rybitwy rzeczne, ornitolodzy odnotowali jednak niepokojące zjawisko – przypadki śmiertelności, najprawdopodobniej związane z szalejącym wirusem ptasiej grypy. Początkowe lęgi zakładane przez rybitwy w maju i czerwcu kończyły się tragicznie. Podczas kontroli wyspy znajdowano martwe dorosłe i młode rybitwy. Następne kontrole, przeprowadzone już w lipcu i sierpniu, były dużo bardziej obiecujące. Młode ptaki szybko dorastały, rodzice regularnie je karmili rybkami i niebawem miały wylatywać z Ptasiej Beczki.

– W tej sytuacji postanowiliśmy, że będziemy obrączkować młode rybitwy rzeczne, aby poznać ich dalsze losy i kondycję po ataku wirusa na całą kolonię. Okazało się, że w sierpniu młode rybitwy z Ptasiej Beczki i Ptasiego Rondla na stawie Barzyniec w Ochabach, gdzie była podobna sytuacja, odpoczywały na zaporze Zbiornika Goczałkowickiego – opowiadają koordynatorzy projektu Life.Vistula.pl, realizowanego wspólnie przez regionalne dyrekcje ochrony środowiska w Katowicach i Krakowie oraz Towarzystwo na rzecz Ziemi z Oświęcimia i Górnośląskie Koło Ornitologiczne w Bytomiu. To w jego ramach w listopadzie 2020 roku zakończyła się budowa Ptasiej Beczki, możliwa dzięki dofinansowaniu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

Latem ubiegłego roku ornitolodzy wykorzystali więc okazję i założyli młodym rybitwom obrączki, dzięki którym niedawno dotarły do nich bardzo dobre wieści. – Otrzymaliśmy informację, że jedna z młodych rybitw w pół roku od zaobrączkowania, żywa i zdrowa została sfotografowana w prowincji Kwazulu-Natal w Republice Południowej Afryki. To miejsce oddalone jest prawie o 9 tys. kilometrów od Ptasiej Beczki! Taka informacja potwierdza, że starania wszystkich beneficjentów projektu, nawet w obliczu niespodziewanych przeciwności, przekładają się na efekt, który miał być uzyskany – dodają koordynatorzy projektu. (kredo)


„Czyste Powietrze” za darmo? Uważaj!

Jeśli jesteś wnioskodawcą lub beneficjentem dotacji z programu „Czyste Powietrze”, bądź czujny i rozważny w wyborze dostawcy i firmy instalacyjnej zajmującej się wymianą źródła ciepła. Na rynku usług zdarzają się nieuczciwi wykonawcy, którzy oferują usługi i produkty niskiej jakości oraz zawyżają ceny.

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, realizujący program „Czyste Powietrze” i przydzielający dofinansowania, zwraca uwagę, że wybór firmy sprzedającej urządzenie, jak i wykonującej jego montaż, należy do wnioskodawców i beneficjentów. I to właśnie oni powinni zachować ostrożność, bo nie brakuje tych, którzy chcą się wzbogacić czyimś kosztem. Dlatego warto korzystać z programu „Czyste Powietrze” uważnie. Co to oznacza? Po pierwsze, wybieraj sprawdzonych wykonawców. Po drugie, uważaj na oferty składane przez akwizytorów i sprawdzaj, co podpisujesz. I po trzecie, pamiętaj, że dotacja z programu „Czyste Powietrze” przysługuje tobie, a nie wykonawcy.

Przypomnijmy, że w programie „Czyste Powietrze” najwyższe bezzwrotne dofinansowanie, z kompleksową termomodernizacją i wymianą źródła ciepła, to nawet 136 200 zł, ale VAT zawsze musi dopłacić wnioskodawca. Jeśli ktoś oferuje usługę „za darmo”, warto mieć wątpliwości co do rzetelności takiej oferty. Jeśli przedstawiciel firmy podsuwa pełnomocnictwo w ramach programu „Czyste Powietrze”, a nie daje możliwości na spokojne zapoznanie się z warunkami umowy – warto zastanowić się nad rzetelnością takiej oferty. Podpisując pełnomocnictwo, dajemy bowiem komuś prawo do dysponowania przyznaną nam dotacją.

Co warto jeszcze podkreślić – instalowanie nowego urządzenia grzewczego jest skuteczne tylko w ocieplonym domu. Oferta na montaż wyłącznie nowego źródła ciepła w budynku, który wymaga termomodernizacji (docieplenia przegród, wymiany stolarki okiennej i drzwiowej itp.), może skutkować wysokimi rachunkami za ciepło w okresie grzewczym. Dlatego jeśli decydujemy się na wymianę wyłącznie starego kopciucha na nowe źródło ciepła, na przykład pompę ciepła, upewnijmy się, że nasz dom jest odpowiednio docieplony.

Wybierając źródło ciepła do naszego domu, korzystajmy z listy zielonych urządzeń i materiałów (lista ZUM: lista-zum.ios.edu.pl). Co istotne, już teraz można złożyć wniosek o dotację z programu „Czyste Powietrze”, planując termin zakupu i instalacji urządzenia po 13 czerwca br. Dlaczego ten termin jest tak istotny? Bo po 13 czerwca na liście ZUM znajdziemy tylko te pompy ciepła, które obecnie przechodzą dodatkową weryfikację efektywności i jakości. Dlatego składając wniosek, warto poczekać z zakupem i instalacją urządzenia. Wtedy, mając docieplony budynek i pewne urządzenie wysokiej jakości, zyskamy cieplejszy i tańszy w eksploatacji dom.

W ramach programu „Czyste Powietrze” możemy otrzymać dotację na termomodernizację budynku jednorodzinnego wraz z wymianą źródła ciepła. Upewnijmy się jednak, że dobór nowego źródła ciepła został nam wskazany zgodnie ze stanem budynku. Urządzenie musi mieć odpowiednią moc i sprawność. Najlepiej pokaże to audyt energetyczny

Jak widać, „pułapek” na drodze do inwestycji może być sporo. Z tego powodu warto odwiedzać gminne punkty konsultacyjno-informacyjne „Czystego Powietrza” i sprawdzić, czy aby na pewno oferta, którą przedstawił nam wykonawca, jest zgodna z potrzebami naszego domu. Bo, jak przypomina Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, tylko docieplony budynek z nowym źródłem ciepła to pewne rozwiązanie, które przyniesie korzyści. Nie należy przyjmować ofert na wymianę samego źródła, jeśli dom wymaga docieplenia. To podstawa. Zestawienie: pompa ciepła i budynek nieocieplony to najczęściej wysokie rachunki! (kredo)


Zielono w Cisownicy i Pogórzu

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach rozstrzygnął 10. edycję konkursu „Zielona Pracownia – Projekt”. Z 220 zgłoszeń jury wyłoniło 40 najbardziej ciekawych i wartościowych projektów. Na ich realizację szkoły otrzymają łącznie prawie 480 tys. zł. Na liście samorządów, które otrzymały wsparcie, są dwa z powiatu cieszyńskiego.

Konkurs „Zielona Pracownia – Projekt’2024” skierowany był do szkół podstawowych i średnich z terenu województwa śląskiego, z zastrzeżeniem, że o dofinansowanie mogą ubiegać się placówki, które nie otrzymały pieniędzy w poprzednich edycjach konkursu.

Przedmiotem konkursu było utworzenie projektu szkolnej pracowni na potrzeby nauk przyrodniczych, biologicznych, ekologicznych, geograficznych, geologicznych czy chemiczno-fizycznych. Maksymalna wysokość nagrody nie mogła przekroczyć 20 proc. kosztu całkowitego wdrożenia projektu i stanowić więcej niż 12 tys. zł.

I właśnie po 12 tys. zł przyznano gminom Goleszów i Skoczów, w których projektowane pracownie mają powstać w Szkole Podstawowej im. Jury Gajdzicy w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Cisownicy oraz Szkole Podstawowej im. J. Marka w Zespole Szkolno Przedszkolnym w Pogórzu. (kredo)


Azbest i dofinansowanie

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach ogłosił nabór wniosków na 2024 rok na dofinansowanie zadań związanych z realizacją gminnych programów usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest.

Nabór adresowany jest do jednostek samorządu terytorialnego województwa śląskiego, w których została przeprowadzona inwentaryzacja wyrobów zawierających azbest, planujących zadania związane z demontażem, zbieraniem, transportem i unieszkodliwieniem wyrobów zawierających azbest, zgodnie z gminnym programem usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest.

Termin składania wniosków mija 15 maja br. Dokumenty, które wpłyną po tej dacie, nie będą rozpatrywane. Z kolei termin zakończenia określonych we wnioskach zadań to 30 września br. Jak informuje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, wnioski rozpatrywane będą w trybie ciągłym w oparciu o regulamin dofinansowania zadań związanych z realizacją gminnych programów usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest i naboru wniosków na 2024 rok oraz „Szczególne zasady dofinansowania zadań związanych z usuwaniem i unieszkodliwieniem azbestu realizowanych przez jednostki samorządu terytorialnego”.

Formularze niezbędne do złożenia wniosku dostępne są na stronie www.wfosigw.katowice.pl, w zakładce: Dofinansowanie zadań / Gospodarka odpadami i ochrona powierzchni ziemi. (kredo)

Wydanie nr 9 z 1.03.2024 r.

 

Razem dla ochrony torfowiska

Przyrodnicy, społecznicy i przedstawiciele środowiska naukowego łączą siły, by prowadzić zabiegi chroniące cenne torfowisko przed osuszaniem. Chodzi o leżące na pograniczu Chybia i Zabrzega torfowisko w rezerwacie Rotuz.

Katowickiej Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Nadleśnictwu Bielsko, nieformalnej grupie Czechowiczanie dla Przyrody oraz prof. Karolowi Plesińskiemu z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie zależy na podjęciu działań ochronnych mających na celu zatrzymanie wody na cennym śląskim torfowisku objętym ochroną w ramach rezerwatu przyrody Rotuz. Zaplanowane na 2024 rok prace są częścią kompleksu działań ochronnych i będą polegać na montażu pięciu przegrodzeń rowów odprowadzających wodę z torfowiska.

Analizy

Podstawą dla rozpoczęcia prac są analizy hydrologiczne prowadzone przez prof. Karola Plesińskiego i Mikołaja Siemaszkę z grupy Czechowiczanie dla Przyrody na obszarze rezerwatu od maja 2023 roku. W ramach tych analiz wykonano pomiary geodezyjne i profile rowów odwadniających. Zainstalowano również 10 piezometrów (hydrogeologicznych otworów obserwacyjnych) do monitorowania wód gruntowych – na początkach rowów melioracyjnych oraz jeden w centralnej części rezerwatu. Dane z cotygodniowych monitoringów poziomu wód pozwoliły określić liczbę przetamowań, ich lokalizację i wysokość montażu.

– Przez dekadę, tzn. od czasu mojej pierwszej wizyty przy jego granicach, rezerwat bardzo się zmienił. Stojąc w miejscu, w którym 10 lat temu obserwowałem rosiczki i rozpościerał się widok na torfowisko, rok temu można było zobaczyć zwarty las brzozowy, który mimo zimy i braku liści na drzewach całkowicie zasłaniał widok torfowiska. Powód takiego stanu rzeczy był dla mnie oczywisty. Rowy melioracyjne przecinające torfowisko skutecznie odprowadzają z niego wodę. Fakt, że torfowisko jest wyżej niż okoliczne tereny, oraz to, że torfowisko zasilane jest wyłącznie opadami atmosferycznymi, nie pomaga. Mniejsza ilość wody sprzyja pojawieniu się tzw. nalotu drzew, w przypadku Rotuza to sosny, brzozy i pojedyncze olsze. Drzewa działają jak pompy, które wyciągają wodę z torfowiska i transpirują ją przez liście i igły do atmosfery. W ten sposób torfowisko jest osuszane, powoduje to pojawianie się kolejnych drzew i sprzyja szybszemu wzrostowi tych, które już tam rosną. Do tego pojawiła się trzcina. Torfowisko, które jest najbardziej wydajnym magazynem węgla, bez odpowiedniego nawodnienia zaczyna, przez murszejący torf, emitować CO2 do atmosfery – podkreśla Mikołaj Siemaszko.

Przetamowania

Uwzględniając oczekiwane efekty środowiskowe, a także możliwości finansowe i organizacyjne, ustalono, że przetamowania zostaną wykonane z prostej konstrukcji ziemno-drewnianej. Zaletami takiego rozwiązania są niskie koszty, duża skuteczność, brak ingerencji w krajobraz oraz krótki czas realizacji. Niezbędne do wykonania prac materiały – drewno i ziemię – dostarczy Nadleśnictwo Bielsko, a wykonaniem pięciu konstrukcji w ramach pracy społecznej zajmie się grupa Czechowiczanie dla Przyrody. Prace zostaną wykonane przy niskim stanie wody w rowach.

– Mokradła i torfowiska zaliczają się do tzw. ekosystemów zależnych od wód i stanowią jedne z najcenniejszych siedlisk – często zlokalizowane są w rezerwatach przyrody i na obszarach Natura 2000. Nie licząc zbiorników wodnych, ekosystemy te w naszym województwie obejmują powierzchnię około 6 tys. hektarów. Ich zachowanie z punktu widzenia bioróżnorodności i ochrony klimatu stanowi dla nas jeden z najważniejszych celów – mówi Przemysław Skrzypiec, zastępca Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach i Regionalny Konserwator Przyrody. – Dlatego wspólnie z zainteresowanymi stronami podejmujemy działania mające na celu ochronę mokradeł, takie jak przeprowadzone i zaplanowane prace w rezerwacie przyrody Rotuz. To ważne, że los torfowiska w rezerwacie i potrzeba jego ochrony jest istotna dla tak wielu instytucji. Przede wszystkim ogromnie cieszy też otwartość na współpracę społeczników, którzy nie boją się wyzwań i wysiłku, jaki należy poświęcić na osiągnięcie celu, ale też potrafią zaufać zarówno naukowcom, jak i instytucji odpowiedzialnej za zarządzenie rezerwatem i zarządcy terenu. Współpraca kilku grup interesariuszy w przypadku ochrony rezerwatu przyrody Rotuz jest przykładem wspólnego zaufania, szacunku oraz zrozumienia. Pomimo czasem odmiennego podejścia do niektórych zagadnień, łączy nas cel, jakim jest ochrona najcenniejszych fragmentów śląskiej przyrody, który konsekwentnie realizujemy – przekonuje.

Realizacja zastawek będzie drugim tak ważnym działaniem w celu ochrony rezerwatu przyrody Rotuz w ostatnim czasie. Pod koniec 2023 roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach wykonała prace polegające na wycince i zaobrączkowaniu drzew – głównie sosen i brzóz – powodujących osuszanie torfowiska wraz z ich ręcznym usunięciem z powierzchni siedliska. Inicjatywę tę wsparł finansowo Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach w ramach projektu „Kompleks działań ochrony czynnej na torfowisku w rezerwacie przyrody Rotuz”. Jego koszt wyniósł niecałe 138 tys. zł.

Woda to skarb

Tereny podmokłe mają istotne znaczenie dla ludzi i ich prawidłowego funkcjonowania, obejmującego zdrowie fizyczne i psychiczne, a także zdrowe środowisko naturalne. Nasza egzystencja na Ziemi zależy od wody, jednak tylko 2,5 proc. powierzchni pokrywa woda słodka, z czego połowa jest bezpośrednio dostępna do użycia przez człowieka. Od XVIII wieku zniknęło ponad 80 proc. wszystkich terenów podmokłych. Trend ten przyspiesza, ponieważ w stosunku do stanu obserwowanego w 1970 r. znów utracono co najmniej 35 proc. terenów podmokłych. W wyniku zanikania terenów podmokłych, 1/3 gatunków słodkowodnych i 25 proc. wszystkich gatunków mokradłowych grozi wyginięcie. Woda to skarb. Tylko 1 proc. powierzchni Ziemi zajmuje słodka woda dostępna bezpośrednio do picia. Jednak wraz z rozwojem cywilizacji człowiek wykorzystuje coraz więcej wody, którą zużywa, przekształca i zanieczyszcza. Planowanie przestrzenne i mądre użytkowanie mokradeł wspiera ochronę zasobów wodnych.

Najbogatsze w węgiel organiczny mokradła to żywe torfowiska prowadzące proces akumulacji. Są szczególnie cenne w ochronie klimatu, wychwytują CO2 nawet 55 razy szybciej niż lasy tropikalne. Gromadzą wodę powodziową i oddają ją w czasie suszy. Są jednak bardzo wrażliwe na zmiany w środowisku, dlatego ich ochrona i odtwarzanie powinny być świadomą decyzją społeczeństw. Zatem tak ważne jest, by to podkreślać, a przy tym pokazywać każde przejawy dobrych praktyk zmierzających do ochrony tych terenów. (kredo)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Zmiany i nowości

Moja Elektrownia Wiatrowa, wsparcie zakupu lub leasingu pojazdów zeroemisyjnych kategorii N2 i N3 oraz wsparcie budowy lub rozbudowy ogólnodostępnej stacji ładowania dla transportu ciężkiego – to propozycje nowych programów priorytetowych Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Nowości, ale też i zmiany w dotychczasowych programach zapowiedziała podczas konferencji minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. – We współpracy z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przygotowaliśmy szereg programów na kwotę 7 mld zł. Obecnie zakończyliśmy etap prac roboczych nad programami, które wkrótce będą do dyspozycji obywateli. Czekamy na zatwierdzenie programów ze strony Europejskiego Banku Inwestycyjnego – mówiła Paulina Hennig-Kloska.

Moja Elektrownia Wiatrowa

Projekt programu „Moja Elektrownia Wiatrowa” zgłoszono 14 lutego br. do Europejskiego Banku Inwestycyjnego do wsparcia ze środków Funduszu Modernizacyjnego.

W ramach programu właściciele lub współwłaściciele budynku mieszkalnego (lub lokalu mieszkalnego w budynku mieszkalnym) będą mogli uzyskać dofinansowanie na mikroinstalację wiatrową i magazyn energii elektrycznej. Ogłoszenie pierwszego naboru wniosków przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej planowane jest na trzeci kwartał 2024 roku.

– Pula środków, o którą wnioskujemy, to obecnie 400 mln zł. To program skierowany do osób indywidualnych, które chcą włączyć się w proces transformacji energetycznej w ramach energetyki prosumenckiej – powiedziała minister Hennig-Kloska.

Pojazdy zeroemisyjne

Celem programu „Wsparcie zakupu lub leasingu pojazdów zeroemisyjnych kategorii N2 i N3” jest uniknięcie emisji zanieczyszczeń powietrza poprzez dofinansowanie inwestycji polegających na obniżeniu zużycia paliw emisyjnych w transporcie, poprzez wsparcie zakupu lub leasingu pojazdów zeroemisyjnych. Program przewidziany jest do wdrażania do 2029 roku.

Przedsiębiorcy będą mogli ubiegać się o dotację do zakupu pojazdu lub w przypadku leasingu – dopłatę do opłaty wstępnej. – Wspieramy także zakup lub leasing pojazdów zeroemisyjnych. Budżet na realizację tego celu to 1 mld zł. O dofinansowanie mogą się ubiegać przedsiębiorcy, których celem będzie obniżenie zużycia paliw emisyjnych w transporcie – wskazała minister Hennig-Kloska.

Stacje ładowania

Kolejna propozycja nowego programu priorytetowego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej to „Wsparcie budowy lub rozbudowy ogólnodostępnej stacji ładowania dla transportu ciężkiego”. Ma on na celu wsparcie rozwoju infrastruktury do ładowania dla zeroemisyjnych pojazdów ciężarowych, zlokalizowanych przy trasach sieci bazowej TEN-T, centrach logistycznych oraz terminalach intermodalnych, tak by zmniejszyć liczbę pojazdów emitujących CO2 i NOx, a tym samym poprawić jakość powietrza. Program przewidziany jest do wdrażania do 2029 roku, a budżet na jego realizację wynosi 2 mld zł.

Energia dla wsi

Podczas konferencji minister mówiła ponadto o programie „Energia dla wsi”. Jak wyjaśniła, jest on kontynuacją i poszerzeniem programu „Agroenergia”. Przewidziano go do wdrażania do 2030 roku, a budżet na jego realizację wynosi 1 mld zł. Obecnie trwa jednak procedura zwiększenia go o 2 mld zł.

– Zwiększamy środki w ramach programu „Energia dla wsi”, który cieszył się dotychczas dużym powodzeniem wśród rolników. To program, z którego mogą korzystać zarówno spółdzielnie energetyczne, jak i rolnicy, którzy w ramach działalności prowadzą gospodarstwo rolne lub dział specjalny produkcji rolnej – tłumaczyła minister Paulina Hennig-Kloska.

Dla energetyki i przemysłu

Minister poinformowała także o zwiększeniu puli środków finansowych dostępnych w programie „Kogeneracja dla energetyki i przemysłu” o 1,5 mld zł. Jego realizacja przyniesie korzyści środowiskowe w zakresie zmniejszenia emisji CO2, a sam program przyczyni się do osiągnięcia celów ramowych dotyczących klimatu i energetyki określonych na poziomie krajowym oraz celów długoterminowych określonych w Porozumieniu Paryskim. (kredo)


Budujesz przydomową oczyszczalnię ścieków?

Możesz liczyć na wsparcie!

Zwiększona została pula planowanego budżetu programu „Przydomowa oczyszczalnia”, realizowanego przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Co to oznacza dla beneficjentów? Wznowienie naboru wniosków o dofinansowania.

W ramach kolejnego naboru programu „Przydomowa oczyszczalnia” wnioski będą przyjmowane od 2 kwietnia. O zachowaniu terminu złożenia wniosku decyduje data jego wpływu do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach w wersji papierowej lub na skrzynkę podawczą znajdującą się na elektronicznej Platformie Usług Administracji Publicznej (ePUAP).

Katowicki fundusz dofinansuje zadania polegające na zakupie i montażu przydomowych oczyszczalni ścieków o wydajności nie większej niż 7,5 m3/d. Beneficjentami mogą być osoby fizyczne – właściciele bądź współwłaściciele nieruchomości, w tym także właściciele bądź współwłaściciele budynków mieszkalnych na nieruchomości oddanej w użytkowanie wieczyste, położonych na terenie województwa śląskiego, do których będą przyłączane przydomowe oczyszczalnie ścieków.

 

Formą dofinansowania – przypomnijmy – jest dotacja w wysokości do 50 proc. kosztów kwalifikowanych przedsięwzięcia, jednak nie więcej niż 8 tys. zł. W celu złożenia wniosku o dofinansowanie należy założyć konto w portalu beneficjenta na stronie portal.wfosigw.katowice.pl (nie dotyczy osób posiadających już konto w portalu beneficjenta). Po aktywacji konta będzie można się zalogować i korzystać z portalu.

Następnie należy pobrać, zapisać na dysku, a następnie wypełnić aktywny formularz pdf wniosku o dofinansowanie, dostępny po zalogowaniu w portalu Beneficjenta w menu po lewej stronie: „Dedykowana oferta dla beneficjenta (formularze wniosków) odnośnik program przydomowa oczyszczalnia”. Po zakończeniu wypełniania należy sprawdzić poprawność wpisanych danych. W dalszej kolejności należy wysłać wypełniony formularz wniosku do funduszu za pomocą „skrzynki podawczej – pdf”, dostępnej w portalu beneficjenta. Można też wydrukować wypełniony formularz wniosku, podpisać i dostarczyć wraz z dokumentami wymienionymi w spisie wymaganych załączników do Biura Podawczego katowickiego funduszu, zlokalizowanego przy ulicy Plebiscytowej 19 w Katowicach albo za pośrednictwem Platformy Usług Administracji Publicznej (ePUAP). (kredo)

 

 

 

Wydanie nr 5 z 2.02.2024 r.

 

 

Złóż wniosek już dziś

Popraw powietrze i zyskaj kasę!

­Już można składać wnioski do programu „Poprawa jakości powietrza w obiektach użyteczności publicznej zlokalizowanych w województwie śląskim”. To szansa na poprawę jakości powietrza, którym wszyscy oddychamy!

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach zachęca do skorzystania z możliwości pozyskania pieniędzy na ekologiczne inwestycje. Chodzi o dofinansowanie zadań polegających na demontażu nieefektywnego źródła ciepła opalanego węglem oraz zakupie i montażu pompy ciepła, kotła na biomasę, a także przedsięwzięć zmierzających do podłączenia do miejskiej sieci cieplnej, służących do celów ogrzewania lub ogrzewania i c.w.u. Dodatkowo, w ramach zadania można zakupić i zamontować mikroinstalację fotowoltaiczną służącą m.in. do zasilania pompy ciepła, zakupić i zamontować magazyny energii, zmodernizować instalację c.o. i c.w.u., a także dokonać termomodernizacji budynków.

Dotacja to aż 60 proc. kosztów kwalifikowanych, z zastrzeżeniem, że wysokość dofinansowania dla jednego zadania (lokalizacji) nie może przekroczyć 250 tys. zł. Istnieje jednakże możliwość łączenia dofinansowania z innymi środkami finansowymi lub z dofinansowaniem ze środków funduszu wyłącznie w formie pożyczki. W przypadku ubiegania się o dofinansowanie w formie pożyczki należy złożyć odpowiedni wniosek na wzorze znajdującym się na stronie internetowej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

Wszelkie wnioski wraz z załącznikami należy składać do 29 marca w siedzibie Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. (klk)


Ogród wertykalny w Goleszowie

Gmina Goleszów pozyskała kolejne pieniądze, dzięki którym w sposób ciekawy dla oka i korzystny dla środowiska zmieni się centrum Goleszowa. Na części ściany Gminnego Ośrodka Kultury zostanie bowiem wykonany ogród wertykalny. Co to takiego?

Zielona ściana, bo tak też jest nazywane to działanie ekologiczne, zostanie wykonana na powierzchni ponad 40 m2. Osoby korzystające z terenu rekreacyjnego za Gminnym Ośrodkien Kultury będą mogły zapoznać się z nową, zieloną powierzchnią, na której rosnąć będą różne gatunki roślin. Pieniądze na tę inwestycję samorząd pozyskał z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Ta instytucja wspiera powstawanie w naszym województwie zielonych ścian specjalnym programem, w ramach którego aplikujące samorządy mogą pozyskać środki na takie przedsięwzięcie.

Na czym polega ogród wertykalny? To technika uprawy roślin na obiekcie zawieszonym pionowo. Zwykle są to konstrukcje przymocowane do ściany, jednak zdarzają się również rozwiązania wolnostojące. Roślinne ściany zyskują coraz większe grono entuzjastów, dlatego z powodzeniem pojawiają się nie tylko w przestrzeni publicznej, ale nawet w mieszkaniach prywatnych. Imponujący wygląd żywej ściany poprawia komfort przebywania w danej przestrzeni, ożywia otoczenie i uskutecznia uspokajającą moc natury. W przypadku terenu, jak elewacja zewnętrzna goleszowskiego GOK-u, może ciekawie dla oka połączyć substancję architektoniczną z roślinną. Ogrody wertykalne przy budynkach mogą być stawiane na obiektach lub obok nich, jako osobna konstrukcja.

 

Wertykalny ogród można tworzyć używając zróżnicowanych roślin, jednak specjaliści polecają te, które będą proste w uprawie i pielęgnacji. Wśród gatunków roślin idealnych do zielonej ściany znajdują się np. zielistka, paproć, skrzydłokwiat, pilea, peperomia, maranta, epipremnum, fikus, filodendron, anturium czy bluszcz. Odpowiednie będą również monstery, jednak z uwagi na ich większe gabaryty, należy sprawdzić wytrzymałość konstrukcji. Ogród wertykalny można wykonać również używając epifitów, czyli roślin, które nie potrzebują do życia ziemi. Epifity mają zróżnicowane, finezyjne formy i mogą stać się niezwykle oryginalną ozdobą. Na wyróżnienie zasługuje oplątwa brodaczkowata, która nadaje magiczny charakter każdemu wnętrzu. Jej wzrost bywa powolny, ale jest bardzo prosta w uprawie i potrafi osiągać do 2 metrów długości. Na jakie gatunki roślin zdecydują się w Goleszowie, zobaczymy zapewne latem. (mc)


Ile żywności wyrzuciłeś?

Do 31 marca należy złożyć w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach pisemne roczne sprawozdania o marnowanej żywności. Chodzi o tych, którzy ją sprzedają.

Ten obowiązek wynika z ustawy z dnia 19 lipca 2019 roku o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności (Dz. U z 2020 r. poz. 1645). Wzory owych sprawozdań zostały ustalone w drodze rozporządzenia przez ministra klimatu i środowiska. I tak sprzedawcy żywności, a więc sklepy czy hurtownie, mają obowiązek do 30 kwietnia następującego po roku, którego opłata dotyczy, wnieść należną opłatę na rachunek bankowy wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska i gospodarki wodnej na terenie województwa, w którym znajduje się siedziba sprzedawcy żywości. W przypadku Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach opłaty należy dokonać na rachunek w BGK nr: 97 1130 1091 0000 0060 1820 0002. (klk)


W ferie porozmawiaj z dziadkami o ekologii!

Eko nie znaczy nowocześnie

Czy nasi dziadkowie segregowali śmieci, oszczędzali wodę i jeździli rowerem do pracy? Czy kilkadziesiąt lat temu bycie eko było w modzie? To dobry czas, aby zagłębić się nieco w historię także naszych najbliższych…

Ferie na Śląsku trwają w najlepsze, więc jest to dobra okazja dla milusińskich, aby zgarnąć trochę oldskulowych wskazówek. Warto porozmawiać z najbliższymi o tym, jak o ekologię dbano jakiś czas temu. Środowisko naturalne zawsze bowiem było w kręgu zainteresowań nie tylko najmłodszego pokolenia. O czym zatem można porozmawiać i czego powinniśmy się nauczyć od naszych dziadków? Przygotowaliśmy garść informacji, które można omówić ze swoimi rodzinami.

Przede wszystkim warto zacząć od szacunku do żywności. Nie od dziś wiadomo, że wiele osób ze starszego pokolenia ze względu na ograniczoną dostępność produktów spożywczych nie pozwalało na zmarnowanie ani jednej kromki chleba. To, co zostawało w lodówce, przetwarzano na różnego rodzaju pyszności. Mimo że dziś dostęp do różnorodnego asortymentu produktów jest ogromny, warto nawyki naszych dziadków podtrzymywać. Marnowanie żywności doprowadza bowiem do utraty takich zasobów jak m.in. grunty, woda, energia i praca. Tymczasem, według szacunków, Polacy marnują prawie 5 ton żywności rocznie, z czego aż 60 proc. trafia ze stołów prosto do kosza na śmieci. Dane pochodzące z raportu opublikowanego przez Bank Żywności w Polsce wskazują, że najwięcej wyrzucamy pieczywa, bo aż 50 proc. Oznacza to, że co druga zakupiona bułka ląduje w koszu. Na drugim miejscu znajdują się warzywa (33 proc.) i wędliny (33 proc.). Nieco mniej wyrzucamy ziemniaków (29 proc.) i owoców (26 proc.). Rzadziej do kosza trafiają jogurty (17 proc.), dania gotowe (12 proc.), sery (11 proc.), mięso (5 proc.) i mleko (4 proc.). Być może właśnie ferie zimowe są znakomitą okazją do tego, aby z kimś bliskim porozmawiać, a także przekonać się, co smacznego można wyczarować z „suchej bułki”.

I tak przechodzimy do kolejnej sprawy, a mianowicie transportu. Kilkadziesiąt lat temu nasze babcie i dziadkowie do szkoły, sklepu czy pracy udawali się pieszo lub korzystali z komunikacji zbiorowej. Spędzali więcej czasu na świeżym powietrzu, nawet kiedy nie zawsze pogoda dopisywała. Poza korzyścią dla własnego zdrowia, dbali też o czystość tego powietrza. Ferie są znakomitym czasem, aby przypomnieć sobie, ile korzyści daje zdrowy spacer. Być może właśnie wycieczka piesza, rowerowa czy pociągiem będzie dla dziadków i wnuków idealnym sposobem na wspólny czas, aby porozmawiać o ekologii i korzyściach płynących z publicznego transportu.

Wycieczka może być także pretekstem do tego, aby zahaczyć o temat opakowań wielokrotnego użytku. W czasach naszych dziadków rzadko używano plastikowych opakowań czy foliowych reklamówek. Na zakupy zabierano torby wielokrotnego użytku, szynkę i ser pakowano w papier, a napoje można było kupić w zwrotnych szklanych butelkach. Takie zachowania zapobiegały generowaniu tworzyw sztucznych, których rozkład może trwać od 100 do nawet 1000 lat. Warto o tym z dziadkami porozmawiać i zastanowić się, jakie rady mogą przekazać nam nasi najbliżsi. A może w czasie wolnym samemu stworzyć oryginalne siatki wielokrotnego użytku? Od naszej wyobraźni zależy, jak udekorujemy płócienną torbę. A może nasza babcia czy dziadek będą mieli bardziej oryginalne pomysły?

I tu przechodzimy do kolejnej zasady starszego pokolenia – „naprawiaj zamiast wyrzucać”. Naszym babciom i dziadkom nie brakowało sprytu oraz kreatywności w tworzeniu, przerabianiu i naprawianiu przedmiotów codziennego użytku. Wyrzucało się coś w ostateczności. Wtórne wykorzystywanie rzeczy, odzieży czy dekoracji również przyczyniało się do ograniczenia powiększania „góry plastiku”. Co można wykonać z nieużywanych rzeczy? Być może właśnie dziadek czy babcia pokażą kilka fajnych oryginalnych pomysłów? I choć dzisiaj dzięki rozwojowi cywilizacji nasze życie jest o wiele łatwiejsze, to może ze względu na naszą Matkę Ziemię warto choć kilka tych „oldskulowych wskazówek” wprowadzić w zakres codziennych przyzwyczajeń? (klk)


Liczy się każda kropla. Segreguj olej już dziś!

Wciąż niewiele osób wie, że wszystkie tłuszcze i oleje jadalne, jakich używa się w domowej kuchni, można poddać recyklingowi. Chodzi m.in. o olej po smażeniu, olej z ryb w puszkach, masło, margarynę, smalec, oliwę z oliwek czy olej z produktów marynowanych (jak suszone pomidory, oliwki, sery, różnego rodzaju warzywa: czosnek, papryka, grzyby czy marynaty do grilla), a także tłuszcz z rosołu.

Tymczasem w Polsce jest już około 750 pojemników przeznaczonych do segregacji zużytego oleju. Takie miejsca można znaleźć m.in. w Cieszynie, Górkach Małych, Pogwizdowie, Kończycach Wielkich czy Zamarskach.

Do segregacji oleju nie potrzebujemy niczego specjalnego. Wystarczy zwykła butelka PET z zakrętką, najlepiej z szerszą szyjką. Warto mieć pod ręką również papierowy ręcznik lub lejek. Pełną butelkę należy zanieść do najbliższego pojemnika. Pamiętać jednak trzeba, by gorący olej najpierw schłodzić, przynajmniej do temperatury 40 stopni Celsjusza, ponieważ gorący tłuszcz stopi plastikowy pojemnik. Szczelnie zamkniętą butelkę przechowujemy do momentu aż się napełni, wówczas można oddać ją do specjalnego czarno-pomarańczowego pojemnika przeznaczonego do segregacji olejów jadalnych. Plastikową butelkę można śmiało wrzucić do specjalnego pojemnika, bez obaw, że się potłucze. Nie można wlewać oleju bezpośrednio do pojemnika.

Dlaczego to takie ważne? Przede wszystkim segregowanie olejów ma korzystny wpływ na nasze otoczenie. Tłuszcz nie dostaje się do kanalizacji, co zapobiega zatykaniu się rur. Nie chodzi tylko o nasz dom, ale całe sąsiedztwo, a nawet gminę. Dbając o segregację oleju, nie musimy martwić się czyszczeniem rur czy ewentualnymi naprawami hydraulicznymi. Zwłaszcza, że większość oczyszczalni ścieków nie jest w stanie całkowicie usunąć tłuszczu z rur kanalizacyjnych. A ograniczając przenikanie zużytego oleju do gleby i wody, mamy realny wpływ na obniżenie poziomu zanieczyszczenia ścieków i środowiska.

Kolejnym argumentem przemawiającym za segregacją olejów jest zmniejszenie zapotrzebowania na uprawę roślin oleistych wykorzystywanych do celów przemysłowych. To z kolei przekłada się na redukcję emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Ponadto przetworzony olej staje się cennym surowcem potrzebnym do produkcji biopaliw, które wykorzystuje się w przemyśle lotniczym i samochodowym.

Co zatem dzieje się ze zużytym olejem? Otóż transportowany jest do specjalnej fabryki, w której zostaje poddany filtracji i procesom oczyszczania w celu usunięcia wszelkich zanieczyszczeń oraz wody. Następnie przekazywany jest do dalszej obróbki w przemyśle petrochemicznym. Butelki PET zaś poddane zostają recyklingowi, a resztki jedzenia wysyłane są do biogazowni. (klk)