Autor: Natalia Tokarska
Wydanie nr 2 z 12.01.2024 r.
Jak otrzymać dotację na wymianę kopciucha i termomodernizację domu?
Dostęp do „Czystego Powietrza” szybki i sprawny
Dokumenty o programie „Czyste Powietrze” pod ręką, intuicyjne i proste menu, poprawiona nawigacja, odświeżona szata graficzna – tak wygląda nowa odsłona serwisu internetowego czystepowietrze.gov.pl. Strona „Czystego Powietrza” została przebudowana z myślą o odbiorcach programu, którzy mają teraz dostęp do bardziej przystępnych i przejrzystych informacji.
Strona główna czystepowietrze.gov.pl to zbiór krótkich, najważniejszych informacji o „Czystym Powietrzu” z przekierowaniami do szczegółów programowych, ważnych, bieżących komunikatów czy partnerów uczestniczących w bieżącej realizacji programu, pomocnych beneficjentom we wszystkich zakątkach Polski. W tym ostatnim punkcie chodzi o wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej, gminne punkty konsultacyjno‐informacyjne i banki biorące udział w programie.
Z kolei górne menu strony zostało uproszczone i dostosowane do potrzeb potencjalnych beneficjentów programu, którzy znajdą tam m.in. podstawową wiedzę o dokumentach, ścieżce wnioskowania oraz dostęp do pomocnych narzędzi, ułatwiających przygotowanie wniosku o dofinansowanie. Tu mowa m.in. o kalkulatorach dotacji oraz grubości izolacji, czy też o liście urządzeń i materiałów dofinansowywanych w programie – tzw. liście ZUM (zielonych urządzeń i materiałów). Górne menu uzupełnia intuicyjna wyszukiwarka oraz czerwony kafel z hasłem „Instrukcja krok po kroku”, czyli sześć podpowiedzi, jak w prosty sposób otrzymać dotację na wymianę kopciucha i termomodernizację domu.
Pozostałe materiały, mniej użyteczne dla beneficjenta, ale potrzebne dla partnerów programu „Czyste Powietrze”, zostały skumulowane na dole serwisu – w mapie strony – gdzie zamieszczono dokumenty i informacje istotne np. dla wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej, gmin czy banków. Znalazło się tam także miejsce na bazę wiedzy i materiałów edukacyjno-informacyjno-promocyjnych, w tym np. ulotek, broszur czy grafik do pobrania oraz kompendium wiedzy w ramach Akademii Czystego Powietrza. Każdy zainteresowany znajdzie też odnośniki do efektów liczbowych programu oraz linkowanie do innych, pokrewnych „Czystemu Powietrzu”, programów Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, na przykład „Stop Smog”, „Ciepłe Mieszkanie”, „Mój Prąd”, „Moje Ciepło”, oraz do szczegółów ulgi termomodernizacyjnej. Te informacje uzupełnia m.in. okienko czatu oraz dane kontaktowe.
To nie koniec prac nad ostatecznym kształtem odświeżonego serwisu „Czystego Powietrza”. Strona będzie się rozwijać pod kątem potrzeb beneficjentów i zmian programu. W ramach tych działań, został przygotowywany i udostępniony przewodnik wideo po nowej odsłonie strony dla nowych użytkowników. (kredo)
Rotuz to perełka i trzeba ją chronić
138 tys. zł – taką kwotą Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach wsparł działania przeprowadzone ostatnio przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska na torfowisku w rezerwacie przyrody Rotuz, leżącym w gminach Chybie i Czechowice-Dziedzice.
Aby ograniczyć postępujący proces osuszania oraz sukcesji torfowiska przez porastające je drzewa, część z nich musiała zostać wycięta. Działania tzw. ochronny czynnej na torfowisku w rezerwacie Rotuz zostały wykonane do połowy grudnia ubiegłego roku. Wycięto drzewa o grubości poniżej 7 cm, a pozostałe zaobrączkowano. Z prac wyłączono drzewa reliktowe i martwe oraz wyróżniające się krajobrazowo.
– Część torfowiska porośnięta jest sosną, brzozą oraz trzciną. Są to gatunki, które negatywnie oddziałują na znajdujące się w rezerwacie cenne torfowisko, wygrywając dostęp do wody i poprzez to obniżając jej poziom. Z uwagi na to, muszą być tam eliminowane. Sukcesja drzew wywiera także negatywny wpływ na szatę roślinną torfowiska, doprowadzając do zniekształcenia tego cennego siedliska. Od kilku lat obserwujemy stopniowy spadek wody na torfowisku i powiązany z tym wzmożony proces jego zarastania, stąd decyzja o konieczności przeprowadzenia działań ochronnych – mówi Przemysław Skrzypiec, zastępca Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach i Regionalny Konserwator Przyrody. – Aby maksymalnie ograniczyć ingerencję na ekosystem rezerwatu, wszystkie prace na torfowisku wykonane zostały w zimie, w sposób ręczny, a cała biomasa powstała w wyniku prac, została zebrana i usunięta poza teren torfowiska – dodaje.
Obrączki na drzewach powstały poprzez zdarcie kory i łyka na szerokości min. 20 cm. Wykonanie obrączek zastępuję wycinkę – takie drzewo zacznie redukować przyrost i straci siły witalne i będzie stopniowo obumierać. Przekształci się w idealne środowisko dla próchnojadów, dziuplaków (większe okazy) i innych destruentów, jak na przykład grzybów. Ostatecznie zmurszałe i rozpadające się drewno zniknie, wchłonięte przez torfowisko.
Jak wyjaśnia Przemysław Skrzypiec, wykonane prace to bardzo ważny wstęp do kompleksowych działań ochronnych, gdyż w przyszłości przyrodnicy planują ich uzupełnienie poprzez wybudowanie przetamowań na rowach melioracyjnych, które w sposób kontrolowany spowodują zatrzymanie wody odpływającej z torfowiska.
Tymczasem Rotuz to prawdziwy skarb i unikat na skalę regionu. Przedmiotem ochrony rezerwatu jest torfowisko śródleśne wraz z fragmentami boru bagiennego i boru wilgotnego. Jest to najlepiej zachowany obiekt tego typu w Polsce południowej, w ramach torfowisk na niżu, z unikatową florą mszaków i roślin naczyniowych. Powierzchnia rezerwatu wynosi 40,63 ha, a samego torfowiska ponad 15 ha. Rezerwat jest nieudostępniony do ruchu turystycznego, co oznacza, że na jego obszarze obowiązuje bezwzględny zakaz poruszania się. Z jednej strony poruszanie się po torfowisku niszczy delikatną jego strukturę, z drugiej natomiast stanowi niebezpieczeństwo utonięcia. Przez rezerwat przechodzą głębokie na ponad 2 m, choć niewidoczne dla oka, rowy! Wejście na teren rezerwatu może skutkować nałożeniem mandatu karnego. (kredo)
To już czas, aby złożyć wniosek!
Fundusz wspiera Zielone Pracownie
To już ten moment! Rusza konkurs organizowany przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. I jest o co powalczyć!
Chodzi o dwa konkursy. Jeden to „Zielona Pracownia – Projekt 2024”, drugi to „Zielona Pracownia”. I tak oba są skierowane do szkół podstawowych (klas 4-8) i średnich z terenu naszego województwa. W przypadku „Zielonej Pracowni – Projekt 2024” chodzi oczywiście o stworzenie projektu szkolnej pracowni na potrzeby nauk przyrodniczych, biologicznych, ekologicznych, geograficznych, geologicznych czy chemiczno-fizycznych. Ocenie będzie podlegać pomysł na zagospodarowanie pracowni – wykorzystanie jej przestrzeni, funkcjonalność, estetyka, kreatywność, innowacyjność rozwiązań oraz różnorodność pomocy dydaktycznych, wyposażenia i sprzętu oraz zasadność ich zakupu. Maksymalna wysokość nagrody nie może przekroczyć 20 proc. kosztu całkowitego wdrożenia projektu, a więc nie więcej niż 12 tys. zł.
I tutaj – uwaga – czasu jest coraz mniej! Zgłoszenia w konkursie można dokonywać do 26 stycznia do godz. 15.30. Komplet dokumentów należy złożyć tylko elektronicznie za pośrednictwem Platformy Usług Administracji Publicznej (ePUAP), na elektroniczną skrzynkę podawczą WFOŚiGW lub z wykorzystaniem usługi e-doręczeń. Aktualny regulamin i wszystkie wzory dokumentów są do pobrania ze strony katowickiego funduszu.
Jeśli natomiast chodzi o „Zieloną Pracownię 2024”, to ten konkurs skierowany jest do placówek oświatowych, w tym tych nagrodzonych w konkursie „Zielona Pracownia – Projekt 2024”. Jego celem jest utworzenie pracowni na potrzeby nauk przyrodniczych, biologicznych, ekologicznych, geograficznych, chemiczno-fizycznych czy geologicznych w szkołach podstawowych i średnich. Dotacja będzie udzielona z uwzględnieniem efektów zadania i możliwości finansowych funduszu do 80 proc. kosztów kwalifikowanych. Jednak, uwaga, maksymalna kwota nie może przekroczyć 48 tys. zł. Na złożenie dokumentów jest jeszcze czas. Drugi konkurs wystartuje 1 marca i potrwa do 5 kwietnia. Warto więc już dziś wziąć go pod uwagę! (klk)
Rezerwaty lepiej oznakowane
W 13 rezerwatach przyrody w województwie śląskim ustawiono nowe tablice informacyjne. W sumie zamontowano 39 małych i 13 dużych znaków. Oznakowanie granic form ochrony przyrody jest nie tylko wymogiem prawnym, ale też jest pierwszym krokiem do skutecznej ochrony rezerwatu.
Na liście rezerwatów, które zostały lepiej oznakowane, znajdują się także te położone w powiecie cieszyńskim, a więc Skarpa Wiślicka w gminie Skoczów, Kopce w cieszyńskich Marklowicach i Rotuz w gminach Chybie i Czechowice-Dziedzice.
– Poza małymi, urzędowymi tablicami – z godłem państwowym i nazwą formy ochrony przyrody – w ośmiu rezerwatach przyrody stanęły duże tablice informacyjne, na których znajduje się mapa z wytyczonymi szlakami i zasady zachowania ujęte w formie czytelnych piktogramów. Takie tablice montujemy przy wejściach do rezerwatów w naszym województwie już od kilku lat z uwagi na ich przystępność dla turystów. Nowe duże tablice informacyjne uzupełnione zostały również o QR kody, które odsyłają do filmów w serwisie YouTube. Filmy te stanowią jednocześnie dźwiękowy komunikat dla osób z niepełnosprawnościami wzroku – podkreśla Przemysław Skrzypiec, zastępca Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach i Regionalny Konserwator Przyrody.
Koszt realizacji zadania wyniósł około 51 tys. zł. Oznakowanie rezerwatów przyrody zostało sfinansowane dzięki pieniądzom z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach w ramach zadania „Oznakowanie: obszarów Natura 2000, granic stref ochrony ostoi gatunków oraz rezerwatów przyrody w 2023 roku”. Pod nadzorem Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach znajduje się łącznie 65 rezerwatów przyrody. (kredo)
Bombardier… karoserii
Czy do naszego regionu przylatują ptaki na zimę? Okazuje się, że jak najbardziej. Mimo że zimy bywają srogie, to dla wielu gatunków Polska jest tym, czym Afryka dla bocianów – ciepłym krajem. Przykładem jest jemiołuszka.
Na okres chłodów to właśnie ten piękny gatunek traktuje Polskę jako swoisty ciepły kraj, w którym można dogodnie przezimować. Najczęściej przylatuje w listopadzie, rzadziej w końcu października. I tak na drzewach pojawiają się, liczące kilkadziesiąt osobników, stada ptaków. Jemiołuszki są niewielkie. Ich ciało liczy długość ponad 20 cm, a skrzydła mają rozpiętość 35 cm. Jednak gdy przyjrzymy się im bliżej, zobaczymy, że jemiołuszka to wierna i piękna modelka. Jej pastelowe szaro-brązowe barwy mocno kontrastują z żółtymi i czerwonymi końcówkami piór, tworząc niepowtarzalne połączenie. Spojrzenie przyciąga także czarna pręga biegnąca niczym maska Zorro wokół oczu i czarny „śliniaczek” pod dziobem. Z charakterystycznym czubkiem na głowie, który przypomina odwróconą nachodząca na czoło czapkę z daszkiem, wygląd tego ptaka jest nieco zawadiacki. Oczywiście, nie w negatywnym znaczeniu. Bo jemiołuszka to wyjątkowo urokliwy ptak, zwłaszcza, że posiada charakterystyczny, wabiący głos, który wyróżnia ją spośród innych. Pamiętać jednak należy, że można usłyszeć jemiołuszki tylko w słoneczne dni.
Ten głos ma swoje znaczenie. W większości języków europejskich nazwa potoczna jemiołuszki ma związek ze stonowanym upierzeniem. W polskim odnosi się jednak do jemioły, czyli jednego z jej przysmaków zimowych. Zaskoczeniem może być jednak łacińska nazwa „Bombycilla garrulus”. Oznacza bowiem gadatliwego ptaka o jedwabistym ogonie, podobnie jak u sójki, u którego „garrulus” również oznaczało, i słusznie, gadatliwość. Jemiołuszki z pewnością można usłyszeć z daleka, nawet w zgiełku miasta. Tym bardziej, że przemieszczają się mniejszymi lub większymi stadkami. Co ciekawe „Bombycilla” może kojarzyć się jeszcze nieszczęsnym właścicielom samochodów, którzy nieopatrznie pozostawią swoje wehikuły pod drzewami z jemiołą. Oni często muszą się pozbyć trudno ścieralnych śladów jemiołuszek, które nieraz bombardują pojazdy mieszanką przetrawionych resztek owoców jemioły.
Co ciekawe, jemiołuszka to ptak delikatny, nieprzyzwyczajony i nieprzygotowany na niebezpieczeństwa czyhające w miejskiej dżungli. Jego naturalnym środowiskiem są świerkowe i sosnowe bory. Co w takim razie powoduje, że przylatuje do nas na zimę? Oczywiście chęć zdobycia pożywienia. Na dalekiej północy, skąd pochodzi, nie jest łatwo przetrwać srogą zimę. Pokarmu, zwłaszcza jarzębiny, może brakować. Stąd ptaki migrują na południe i zachód w poszukiwaniu swoich smakołyków – owoców jemioły, ligustru, berberysu, rokitnika czy irgi.
Największym smakołykiem jest po prostu wspomniana jarzębina, o którą konkurują z kosami czy migrującymi kwiczołami. Zwykle można je zaobserwować, gdy siedzą po kilkanaście na jednej gałęzi i pałaszują jagody. Sfermentowane owoce są doskonałym uzupełnienie diety, a ich trawienie wspomaga rozrastająca się na zimę wątroba. Stąd w Polsce jemiołuszki przebywają zazwyczaj do kwietnia. Lecą najczęściej równym, zwartym szeregiem, co z daleko przypomina stado szpaków. Często później mieszkańcy mają możliwość obserwowania ich pięknych stad buszujących na miejskich, owocodajnych drzewach czy krzewach. Nieraz do naszego kraju trafia kilka tysięcy „głodnych” osobników.
Co ciekawe, jemiołuszka w Polsce objęta jest ścisłą ochroną gatunkową. Zwykle nie boi się więc sąsiedztwa ludzi. To najczęściej towarzyski ptak, choć w okresie lęgowym staje się samotnikiem. (klk)