Wydanie nr 7 z dnia 05.07.2019

 

Jubileuszowe zielone pracownie

ROSNĄ JAK GRZYBY PO DESZCZU

Rozstrzygnięta została piąta edycja konkursu „Zielona Pracownia”, który organizowany jest przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. W tym roku przeznaczono ponad 3 mln zł na utworzenie zielonych pracowni. Pośród laureatów są cztery szkoły z gmin powiatu cieszyńskiego.

Adresatem konkursu tradycyjnie były organy prowadzące placówki oświatowe z terenu województwa śląskiego. Celem było przygotowanie projektu szkolnej pracowni na potrzeby nauk przyrodniczych, biologicznych, ekologicznych, geograficznych, geologicznych czy chemiczno-fizycznych. Na dofinansowanie w formie dotacji mogły liczyć najlepsze wnioski. Dotacja udzielana jest do wysokości 80 proc. kosztów kwalifikowanych z zastrzeżeniem, że maksymalna kwota nie może przekroczyć 30 tys. zł.

Komisja konkursowa oceniała nadesłane wnioski, biorąc pod uwagę: pomysł na zagospodarowanie pracowni (wykorzystanie przestrzeni, funkcjonalność, estetykę, kreatywność, innowacyjność rozwiązań), różnorodność pomocy dydaktycznych, wyposażenia i sprzętu oraz zasadność ich zakupu. W tym roku zainteresowanie konkursem było bardzo duże – do Funduszu wpłynęło 161 wniosków. Ostatecznie komisja zaopiniowała do dofinansowania 87 projektów.

W gronie laureatów konkursu są kolejne placówki z gmin powiatu cieszyńskiego, tym razem cztery. Ich przedstawiciele wraz z reprezentantami gmin wzięli udział w uroczystej gali, która odbyła się w połowie czerwca w Muzeum Śląskim w Katowicach.
Wsparcie finansowe z jubileuszowej edycji konkursu trafi do Szkoły Podstawowej Towarzystwa Ewangelickiego w Cieszynie (projekt „Raj przyrodnika” – dotacja 25 860 zł), do Szkoły Podstawowej w Goleszowie („Zielony zakątek” – 29 577,50 zł), do Szkoły Podstawowej w Istebnej (ekopracownia „Z Beskidów w świat” – 29 516,99 zł) oraz do Szkoły Podstawowej nr 3 w Skoczowie („Zielona przystań” – 27 200 zł).

Laureatom podczas finałowego rozstrzygnięcia tegorocznego konkursu gratulowali m.in. Jakub Chełstowski – marszałek Województwa Śląskiego i Jan Kawulok – przewodniczący Sejmiku Województwa Śląskiego. Jak podkreślono, cykliczne konkursy pod hasłem „Zielona Pracownia”, których efektem jest utworzenie ekopracowni, wpływają znacząco na podniesienie świadomości ekologicznej uczniów. Każda kolejna edycja konkursu prezentuje coraz wyższy poziom przedkładanych prac. Szkoły wymieniają się doświadczeniami i dobrymi praktykami z ubiegłorocznymi laureatami.

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska w Katowicach, co warte uwagi, w ciągu 5 lat przeznaczył 8 536 925,02 zł na wyposażenie 250 placówek. Zielone pracownie funkcjonują lub będą funkcjonować już w ponad 110 gminach województwa śląskiego, w tym w większości gmin powiatu cieszyńskiego.

(mark)


Spacer bez ryzyka

OSWOIĆ LAS…

Astronomiczne lato już w pełni, a wraz z nim okres urlopowych wypraw. Wielu spragnionych kontaktu z przyrodą z pewnością wybierze się na łono natury. Aby zaznać prawdziwej przygody, nie trzeba rezerwować biletu lotniczego na drugi koniec świata – wystarczy wejść do beskidzkich lasów…

Spacer leśnymi ścieżkami to sama przyjemność. Taka przechadzka odpręża i wycisza. Dla rodziców z dziećmi to także okazja do przyrodniczych lekcji. Niezależnie jednak od celu, w jakim udajemy się w leśną głuszę, musimy pamiętać o kilku ważnych zasadach.

Przede wszystkim należy trzymać się głównych szlaków. Dzięki temu unikniemy nieprzyjemności w postaci np. natknięcia się na bagna czy osuwiska. Tylko gdy dobrze znamy teren lub jest on niewielki, możemy pokusić się o spacer między drzewami. Leśnicy ostrzegają, że naprawdę niewiele potrzeba, aby się zgubić. Na wszelki wypadek dobrze mieć ze sobą naładowany telefon komórkowy oraz mapę. Jeśli wybieramy się w teren pierwszy raz, warto wcześniej zapoznać się z informacjami w folderach nadleśnictwa. Konieczne jest także przygotowanie planu wycieczki, sprawdzenie pogody czy powiadomienie rodziny oraz znajomych, gdzie się wybieramy.

Wśród drzew częściej niż na szlaku występują kleszcze. W gęstych zaroślach mają wręcz wymarzone miejsce, aby zaczaić się na człowieka. Wcześniej więc należy się do wycieczki w lesie przygotować, aby uniemożliwić intruzom atak. Najważniejszą kwestią jest ubiór. Nawet w ciepłe dni warto założyć coś z długim rękawem i nogawkami. Konieczne jest także zastosowanie preparatu odstraszającego komary i kleszcze.

Do plecaka można także spakować dodatkowe ubranie – na wszelki wypadek. Do lasu koniecznie trzeba zabrać coś do jedzenia i picia. Warto także spakować wodę mineralną, która może mieć wiele zastosowań – od gaszenia pragnienia po mycie rąk.
W lesie mogą czekać na nas różne sytuacje. Jednym z nich jest spotkanie oko w oko z dzikimi zwierzętami. Co zrobić, gdy je spotkamy? Przede wszystkim należy zachować ostrożność. Najlepiej cicho i powoli zejść mu z drogi. Rzadko zwierzęta atakują człowieka, ale może do tego dojść, gdy poczują się zagrożone. Należy także pamiętać, że z pozoru samotne maluchy znajdują się pod czujnym okiem rodzica. W żadnym wypadku nie należy brać ich na ręce. Zapach człowieka może sprawić, że zostaną porzucone. Jak ognia należy unikać zwierząt, które wbrew naturze lgną do ludzi – ta uległość może być objawem wścieklizny. Jeśli zwierzę zachowuje się agresywnie, to jak najszybciej należy oddalić się na bezpieczną odległość.
Pamiętajmy, że nie wolno niszczyć przyrody. Śmieci należy zabrać ze sobą lub zostawić je w miejscach do tego wyznaczonych. Nie należy także łamać, uszkadzać drzew, krzewów czy innych roślin. Poza miejscami wyznaczonymi nie wolno w lesie rozpalać ogniska.

(klk)


UWAGA NA OZON!

Ostatnie fale upałów negatywnie wpłynęły nie tylko na samopoczucie mieszkańców Ślaska Cieszyńskiego, ale także na stężenie ozonu w powietrzu. Służby wojewody śląskiego ostrzegały przed znacznym przekroczeniem poziomu ozonu, zwanego też letnim smogiem.
Wiele osób kojarzy ozon przede wszystkim z chroniącą ziemię przed promieniowaniem ultrafioletowym warstwą ozonową i problemem „dziury ozonowej”. Tyle że warstwa ozonowa znajduje się w stratosferze oddalonej od 12 do 30 km nad powierzchnią ziemi. Tymczasem przy powierzchni naszej planety znajduje się tzw. ozon troposferyczny. Skąd się bierze? Jest zanieczyszczeniem wtórnym, powstającym w powietrzu w wyniku przemian związków chemicznych ze źródeł przemysłowych, silników samochodowych, a także źródeł naturalnych, w tym wszelkiej roślinności. Stąd też popularnie nazywany jest letnim smogiem. Najwyższe stężenia ozonu przy powierzchni ziemi występują właśnie wiosną i latem, ponieważ powstawaniu ozonu sprzyja bardzo słoneczna pogoda, niska wilgotność powietrza i wysoka temperatura powietrza.
Do tej pory problem przekroczenia wskaźników ozonu dotyczył wysoko zurbanizowanych obszarów na południu Europy, w okresie od czerwca do września. Teraz jednak pojawił się także w Polsce, w szczególności na Śląsku. W większości przypadków stężenia ozonu są wyższe na obrzeżach miast i poza nimi, niż w śródmieściach. I tak ostrzeżenia wojewody dotyczą głównie m.in. powiatów kłobuckiego, lublinieckiego, częstochowskiego, myszkowskiego, zawierciańskiego, gliwickiego, tarnogórskiego, będzińskiego, bieruńsko-lędzińskiego oraz aglomeracji górnośląskiej. Trzeba jednak wiedzieć, że ozon to zanieczyszczeniem transgraniczne, które ma zdolność do przenoszenia się nawet na duże odległości, w tym nawet z południowej i południowo-zachodniej Europy.
Wysokie stężenia ozonu w dolnej warstwie atmosfery mogą negatywnie wpływać na zdrowie, powodując m.in. senność, bóle głowy, znużenie, spadek ciśnienia tętniczego krwi, reakcje zapalne oczu, czy choroby dróg oddechowych, w tym nasilenie objawów astmy oraz zmniejszenie wydolności płuc. Dzieje się tak, gdyż organizm broni się przed przedostającym się do płuc ozonem i zmniejsza ilość wdychanego tlenu, co w konsekwencji może powodować nasilenie chorób układu krążenia. Grupami w szczególności narażonymi na drażniące działanie ozonu są: osoby cierpiące na przewlekłe choroby układu oddechowego, takie jak astma, przewlekłe zapalanie oskrzeli i rozedma płuc, dzieci, a także osoby starsze. Specjaliści radzą, aby takie osoby unikały przebywania na powietrzu, a przede wszystkim wzmożonego wysiłku fizycznego poza domem. W szczególności zaleca się ograniczenia przebywania poza budynkami małym dzieciom, kobietom w ciąży czy osobom starszym.
Powiadomienia o zagrożeniu występowania wysokiego stężenia ozonu w powietrzu można znaleźć na stronie internetowej Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach.

(klk)

Do druku PDF

 

Wydanie nr 6 z dnia 07.06.2019

Ule do wymiany – fundusz zapłaci

NA RATUNEK PSZCZOŁOM

Śląski Związek Pszczelarzy w Katowicach otrzymał z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach pieniądze na wymianę uli na nowe. Na ten cel przeznaczonych zostanie do 200 tys. zł. Czy z dofinansowania będą mogli skorzystać pszczelarze z powiatu cieszyńskiego?

– Z przyznanych przez katowicki fundusz środków mogą skorzystać wszyscy chętni, chcący wymienić ule, członkowie Śląskiego Związku Pszczelarzy w Katowicach, którzy posiadają pasieki liczące dziewięć uli i mniej oraz mieszkają na terenie województwa śląskiego. Na obszarze powiatu cieszyńskiego znajdują się koła pszczelarzy zrzeszone w Śląskim Związku Pszczelarzy. Są to koła w Dzięgielowie, Kaczycach, Kończycach Małych i Zebrzydowicach. Ich członkowie skorzystają z zakupu uli – informuje Maria Loska-Minas, wiceprezes Śląskiego Związku Pszczelarzy w Katowicach. Wyjaśnia, że Śląski Związek Pszczelarzy nie znajduje się w strukturach Polskiego Związku Pszczelarskiego w Warszawie.

Przyznanie dofinansowania było wynikiem złożenia przez Śląski Związek Pszczelarzy wniosku w sprawie wymiany starych zniszczonych uli na nowe. Przedsięwzięcie dotyczy małych pasiek, liczących – jak wspomniano – do dziewięciu uli. Pszczelarze posiadający hodowle z dziesięcioma i więcej ulami, korzystają z zakupu sprzętu pszczelarskiego, w tym uli, w ramach mechanizmu Wspólnej Polityki Rolnej „Wsparcie rynku produktów pszczelich”, realizowanego przez Śląski Związek Pszczelarzy w Katowicach i Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa w Warszawie.

Wymiana starych uli i ramek na nowe jest bardzo wskazana i w znacznym stopniu poprawi zdrowotność rodzin pszczelich, które są dziesiątkowane przez choroby pszczół i czerwiu. Katowicki fundusz liczy na to, że dzięki dofinansowaniu uda się odtworzyć pogłowie pszczół w małych pasiekach i ograniczyć rozprzestrzenianie się zgnilca złośliwego. Szacuje się, że w związku z dużym nasileniem wszystkich chorób pszczół i czerwiu, co roku późną jesienią i wiosną ginie około 10-15 procent pszczelich rodzin.

(kredo)


Chętnych na dotacje nie brakuje

USTROŃ KONTRA AZBEST

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach przyznał ustrońskiemu samorządowi pieniądze na demontaż, transport i unieszkodliwienie odpadów zawierających azbest z położonych na terenie miasta budynków, stanowiących własność osób fizycznych. Tym samym kontynuowana jest akcja zapoczątkowana kilka lat temu.

Mieszkańcy mogli w drugiej połowie maja składać wnioski o przyznanie dofinansowania. Chętnych nie brakowało. Jak dowiadujemy się w Wydziale Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta w Ustroniu, właściciele obiektów złożyli 27 wniosków, czyli o pięć więcej niż zakładano w oparciu o przeprowadzone wcześniej ankiety.
Zgodnie z przyjętymi zasadami, po podpisaniu umowy kwota dotacji będzie wyliczana na podstawie przedstawionych przez inwestora faktur za wykonanie prac, ale nie może wynieść więcej niż 800 zł za tonę odpadów zawierających azbest w przypadku ich demontażu, transportu i unieszkodliwienia oraz maksymalnie 600 zł za tonę odpadów zawierających azbest w przypadku ich transportu i unieszkodliwienia.

– Dysponujemy obecnie kwotą około 28 tysięcy złotych, przyznaną przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. To wystarczy na usunięcie blisko 42 ton wyrobów zawierających azbest. Będziemy ubiegać się o dodatkowe pieniądze, żeby wszyscy wnioskodawcy mogli pozbyć się azbestu. Chodzi o 6,5 tony zgłoszone niejako ponad plan przygotowany w oparciu o ankiety – informuje Ireneusz Berek z Wydziału Środowiska i Rolnictwa ustrońskiego magistratu.

Usuwanie azbestu pod Czantorią i Równicą zapoczątkowano w 2016 roku po uchwaleniu gminnego programu. W pierwszym roku z ustrońskich budynków zniknęło 60 014 kg, rok później 49 692 kg, natomiast w ubiegłym roku 37 375 kg. Jak łatwo podliczyć, w ciągu trzech lat zdemontowano blisko 150 ton eternitu i dachówek zawierających azbest.

(mark)


Z PRZYRODĄ ZA PAN BRAT

W sumie 70 prac plastycznych wpłynęło na konkursy przyrodnicze organizowane przez Komisję Ochrony Przyrody PTTK „Beskid Śląski” w Cieszynie. Do rywalizacji stanęli uczniowie z gmin Dębowiec, Goleszów i Cieszyn. To pokazuje, jak duże jest zainteresowanie młodych otaczającą ich przyrodą.

W gminie Dębowiec w kategorii klas I-IV zwyciężył Tomek Wątroba, który pokazał staw w swojej miejscowości. Druga była Wiktoria Juroszek z kwitnącą jabłonią, a trzecia Zuzanna Kowalska, która pokazała źródła tufowe. Wyróżnienia otrzymali: Filip Martyniak, Amelia Wawrzacz, Marta Sławińska, Jakub Sławiński i Klaudia Foltyn. Nagrody specjalne powędrowały do Magdy Brachaczek, Tomka Gasia i Oliwii Lipińskiej. W kategorii klas starszych za najpiękniejszą uznano pracę przedstawiającą dąb. Jej autorka – Emilia Cieślińska – otrzymała pierwsze miejsce. Druga była Ola Konior za iglicznię, a trzecie miejsce zajął Igor Kaźmierczak.

Z kolei w kategorii klas III-V w gminie Goleszów zwyciężyła Klara Składeczek, która pokazała cieszyniankę. Drugie miejsce przyznano Kindze Polok, a trzecie Zosi Kłodzie. Jury postanowiło także wyróżnić prace: Mai Kurlanc, Martyny Bylicy, Marty Samosiuk. Nagrody specjalne trafiły do Błażeja Wlazło i Urszuli Wałach. W kategorii klas starszych zwyciężył Cedryk Lipowczan. Drugi był Oliwier Rygiel, a trzecia Paulina Tomica. Wyróżniono Zuzannę Lipowczan, Nadię Sikorę i Martynę Tomicę.

W Cieszynie wśród klas I-IV najlepszy okazał się Kacper Staszewski. Druga była Nikola Nikiel, a trzeci Kacper Siudak. Jury przyznało także wyróżnienia: Nikoli Iwaniec, Weronice Kowol i Julii Kaczmarek. W starszych klasach zwyciężyła Nicola Moskwytyn. Drugie miejsce zajęła Paulina Jagiełło, a trzecie Patryk Kobiela. Wyróżnienia w tej kategorii otrzymali: Kamil Kazienko, Emilia Mróżek, Mateusz Krawczyk, Wiktoria Kocoń. Nagrodę specjalną jury postanowiło przyznać Martynie Smyrczyk, Mai Byrtus, Mai Marchewce.

(klk)

 

Do druku PDF

Wydanie nr 5 z dnia 10.05.2019

 

Lepiej żyje się w zieleni!

OSIEDLE PEŁNE DRZEW

Blisko 150 drzew i krzewów pojawiło się na skwerze na terenie Osiedla Centrum w Ustroniu, należącego do Spółdzielni Mieszkaniowej „Zacisze”. To efekt dużej ekologicznej akcji „Dla Ziemi, ludzi i przyrody”, zorganizowanej we współpracy z bielskim Klubem Gaja, dofinansowanej ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

Ustrońskie osiedle ozdobiły tawuły japońskie, klony, śliwy, kaliny, jaśminowce, azalie, rododendrony, magnolie, derenie, oczary, śliwy i budleje. W większości są to rośliny kwitnące i mocno pachnące, wykorzystywane w tak zwanych ogrodach polisensorycznych, które pobudzają zmysły i emocje, a nawet służą rehabilitacji. Przebywanie w ich otoczeniu sprzyjać będzie nie tylko odpoczynkowi mieszkańców Ustronia, ale także posłuży zwierzętom, dla których rośliny staną się bazą pokarmową.
– Nie można już zajmować się edukacją ekologiczną bez łączenia jej z edukacją społeczną. Mówił o tym dużo papież Franciszek w swojej encyklice Laudato Si. To świadomi swoich praw i obowiązków, wyedukowani obywatele mogą uratować planetę przed zagrożeniami ekologicznymi. Projekt „Dla Ziemi, ludzi i zwierząt” łączy w sobie różnorodne elementy. Zawiera edukację ekologiczną skierowaną do młodych i starszych, łącząc pokolenia oraz pokazując zależności i wpływy międzypokoleniowe. Dociera także do grup wykluczonych i niepełnosprawnych. Jest laboratorium nowych, innowacyjnych metod edukacji, które są także konkretnym treningiem umiejętności. A na końcu nasze wspólne działania polepszą jakość życia ludzi i zwierząt – mówi Jacek Bożek, szef i założyciel Klubu Gaja.

Oprócz akcji sadzenia drzew i krzewów, w Ustroniu odbyły się warsztaty budowy budek lęgowych dla ptaków – wróbli, sikor, kowalików, muchołówek i wiewiórek oraz dzikich owadów zapylających – pszczół murarek, biedronek, złotooków i motyli. Mieszkańcy Ustronia podeszli do nich bardzo entuzjastycznie i przynieśli własne narzędzia – młotki i wkrętarki. Domki zbijały i skręcały z zapałem całe rodziny, dziadkowie z wnukami, sąsiedzi z osiedla. W sadzeniu drzew uczestniczył Ireneusz Staniek, sekretarz miasta Ustroń oraz Edward Pękowski, prezes Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Zacisze” w Ustroniu, na którego terenie zostały zamontowane dwa duże hotele dla zapylaczy i cztery duże domy dla motyli.
– W ramach budżetu obywatelskiego Ustronia wykonany został projekt nasadzenia zieleni na terenie spółdzielczych osiedli położonych w centrum miasta. Nawiązaliśmy kontakt z Klubem Gaja i tej organizacji udało się zdobyć sporą liczbę krzewów i drzew do tych nasadzeń. Bardzo nas cieszy fakt, że dzięki akcji „Dla Ziemi, ludzi i przyrody” wokół budynków Spółdzielni Mieszkaniowej „Zacisze” będzie więcej zieleni, w dodatku bardzo ładnej. To nie tylko wsparcie szeroko rozumianej ekologii, ale także zapewnienie naszym mieszkańcom bardziej komfortowych warunków życia, bo wszak lepiej się żyje w otoczeniu zieleni niż bez niej – mówi Tadeusz Dybek, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Zacisze” w Ustroniu. Dodaje, że sadzenie drzew połączone z warsztatami budowy budek lęgowych dla ptaków i zapylaczy to pierwsza tego typu akcja na osiedlu i ma nadzieję, że będzie kontynuowana co wiosnę.

(kredo)


Fundusz sypnął groszem

Zielone Raje i zakątki

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach rozstrzygnął konkurs „Zielona pracownia 2019”. W tym roku na utworzenie 87 nowoczesnych klas przeznaczono ponad 3 mln zł. Szansę na zdobycie pieniędzy miały organy prowadzące placówki oświatowe z terenu województwa śląskiego, w tym te, które zostały nagrodzone w konkursie na projekt zielonej pracowni.

Wśród wybranych do dofinansowania pracowni znalazło się kilka z naszego regionu. Zielona pracownia, nazwana „Rajem dla przyrodnika” powstanie w Szkole Podstawowej Towarzystwa Ewangelickiego, która na ten cel otrzymała 25 860 zł. Nieco więcej – 29 577,50 zł – przeznaczono dla Szkoły Podstawowej w Goleszowie, gdzie szykowany jest „Zielony zakątek”. Eko pracownia „Z Beskidów w świat” to z kolei projekt Szkoły Podstawowej z Istebnej, dofinansowany w wysokości 29 516,99 zł. Ponadto „Zielona przystań” zostanie zrealizowana w Szkole Podstawowej nr 3 w Skoczowie, która otrzymała na to zadanie 27 200 zł.

Ekopracownie tworzone są na potrzeby nauk przyrodniczych, biologicznych, ekologicznych, geograficznych, chemiczno-fizycznych czy geologicznych w klasach IV-VIII szkół podstawowych oraz w szkołach średnich. Projekty, które zostały dofinansowane, wyróżniają się pomysłowością w sposobie zagospodarowania przestrzeni. Nauka w nich z pewnością będzie prawdziwą przyjemnością.
W pięciu edycjach konkursów na zielone pracownie i ich projekty Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach przeznaczył ponad 8,5 mln zł na utworzenie 250 miejsc sprzyjających nauce. Przedsięwzięcia, które w tym roku otrzymały dofinansowanie, powinny zostać zrealizowane do końca grudnia.

(kredo)


NIETOPERZE POWRÓCIŁY

Na strychu Szkoły Podstawowej w Brennej ostatnio znowu zrobiło się tłoczno. Z zimowej hibernacji w jaskiniach w masywie Stołowej, Trzech Kopców, Grabowej i Malinowej wróciły bowiem nietoperze. Stworzenia te można tymczasem podglądać w obserwatorium urządzonym pięć lat temu na terenie podstawówki.

Ekspertyza chiropterologiczna (chiropterologia – nauka zajmująca się badaniem nietoperzy) wykonana na zlecenie gminy dowiodła, że poddasze szkoły zamieszkują podkowiec mały i nocek duży, czyli dwa gatunki nietoperzy podlegające ścisłej ochronie. Od wiosny do jesieni kolonia ta liczy około 300 osobników. W czerwcu rozpocznie się okres godowy i niedługo będzie można zobaczyć również młode nietoperze.

Obserwatorium składa się z dwóch części. Nietoperze można oglądać bezpośrednio na strychu przez weneckie lustro. Obserwator znajduje się za przeszkleniem wygłuszającym dźwięki oraz za ekranem nieprzepuszczającym światła. Przez głośniki słychać odgłosy wydawane przez te nietuzinkowe ssaki. Na parterze szkoły działa natomiast sala multimedialna, w której można prowadzić zajęcia edukacyjne. Na monitorach transmitowany jest obraz rejestrowany przez kamery umieszczone na strychu, a w głośnikach emitowany dźwięk z mikrofonów zainstalowanych pod dachem szkoły.

Obserwatorium zaraz po otwarciu stało się kolejną atrakcją turystyczną na terenie gminy Brenna. Czynne jest we wtorki (10.00-14.00) w maju, czerwcu i wrześniu oraz w poniedziałki, środy, czwartki i piątki (10.00-11.00) i we wtorki (10.00-14.00) w lipcu i sierpniu. W przypadku grup liczących powyżej 9 osób wskazane jest wcześniejsze zgłoszenie w Informacji Turystycznej. Obserwowanie nietoperzy możliwe jest tylko w okresie ich bytowania na strychu, czyli od maja do października.

Nietoperze są pożytecznymi stworzeniami. Zjadają bowiem ogromne ilości komarów. I fakt, że zamieszkują nie tylko na strychu breńskiej podstawówki, ale także pod wieżą zabytkowego kościoła oraz w spichlerzu przy dworze Kossaków w Górkach Wielkich oraz na strychach starych domów i pod mostami, czyni gminę Brenna wolną od komarów…

(mark)

 

Do druku PDF