Wydanie nr 16 z dnia 24.08.2018

ŚLĄSKIE WALCZY ZE SMOGIEM

1 września minie rok od czasu, jak weszła w życie tak zwana uchwała antysmogowa Sejmiku Województwa Śląskiego. Warto przypomnieć, jakie wprowadziła zakazy i obowiązki.

Po pierwsze, uchwała antysmogowa zakazała stosowania w domowych instalacjach grzewczych takich paliw, jak węgiel brunatny (oraz paliwa stałe wyprodukowane z jego wykorzystaniem), muł i flotokoncentrat węglowy (oraz mieszanek produkowanych z ich wykorzystaniem), paliw, w których udział masowy węgla kamiennego o uziarnieniu poniżej 3 mm wynosi więcej niż 15% oraz biomasy stałej, której wilgotność w stanie roboczym przekracza 20%.

Po drugie, osoby, które od wejścia w życia uchwały antysmogowej chcą zamontować w swoim domu instalację grzewczą na paliwo stałe muszą zastosować kocioł minimum 5 klasy.

Po trzecie, uchwała wprowadziła terminy, w jakich należy wymienić stare kotły używające paliw stałych, na kotły nowe, minimum 5 klasy. I tak w przypadku kotłów eksploatowanych powyżej 10 lat od daty produkcji trzeba będzie je wymienić na klasę 5 do końca 2021 roku. Ci, którzy użytkują kotły od 5 do 10 lat, powinni wymienić je do końca 2023 roku, a użytkownicy najmłodszych kotłów mają czas do końca 2025 roku. Na rynku są stosowane również kotły klasy 3 i 4. Ze względu na to, że do roku 2016 wymiana na takie kotły była dofinansowywana, graniczną datę ich obowiązkowej wymiany na klasę 5 wydłużono do końca 2027 roku.

Po czwarte, uchwała antysmogowa dotyczy również kominków, którymi część mieszkańców Śląska Cieszyńskiego dogrzewa swoje domy. Jeśli kominek nie spełnia wymagań ekoprojektu, można go eksploatować wyłącznie do końca 2022 roku. Nie oznacza to jednak konieczności wymiany kominka, ale pod warunkiem, że zostanie on wyposażony w elektrofiltr (urządzenie redukujące emisję pyłu zgodnie z rozporządzeniem Komisji Europejskiej dotyczącym ekoprojektu dla miejscowych ogrzewaczy pomieszczeń). Niezależnie od tego należy zadbać, aby drewno stosowane w kominku było suche, to znaczy – aby jego wilgotność nie przekraczała 20%, co można uzyskać przez sezonowanie opału.

Celem przyjęcia przez Sejmik Województwa Śląskiego uchwały antysmogowej było ograniczenie zanieczyszczenia powietrza na terenie województwa. Z raportu Światowej Organizacji Zdrowia „Ambient Air Pollution Database 2016” wynika, że 33 z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast Europy znajduje się w Polsce, z czego aż 10 leży w województwie śląskim. Natomiast raport Światowej Organizacji Zdrowia z 2015 roku „Economic cost of the health impact of air pollution in Europe” informuje, że w 2010 roku zanieczyszczenie powietrza w Polsce przyczyniło się do śmierci ponad 48,5 tysiąca osób.

(hos)


Na dopłaty do nowych kotłów

CHĘTNYCH JEST WIELU

Z dużym zainteresowaniem mieszkańców Chybia spotkał się pionierski w tej gminie program ograniczania niskiej emisji poprzez dopłaty do wymiany starych kotłów grzewczych na urządzenia nowe, przyjazne dla środowiska.

Tak zwana uchwała antysmogowa Sejmiku Województwa Śląskiego nie tylko zakazująca używania do ogrzewania domów mułu i flotu, ale także wprowadzająca terminy wymiany starych i kopcących kotłów grzewczych na urządzenia nowe, proekologiczne, postawiła w trudnej sytuacji wielu mieszkańców Chybia. Bo mają oni sędziwe urządzenia grzewcze, które w myśl uchwały w najbliższych latach muszą wymienić, ale nie mają pieniędzy na taką inwestycję. Chcąc wyjść naprzeciw ich problemom, samorząd Chybia postanowił przystąpić do programu ograniczania niskiej emisji polegającego na finansowych dopłatach do wymiany starych kotłów na nowe. Dzięki wsparciu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, kwota dofinansowania wynosi w tym roku maksymalnie 5,5 tysiąca zł, a dotacji będzie przyznanych 50.

Wnioski od mieszkańców zbierano w lipcu i było ich ponad dwa razy więcej, niż zaplanowanych dotacji, bo 121. Sześć z nich z przyczyn formalnych odrzucono. Na tak zwanej „Liście inwestorów”, czyli tych, którzy kwalifikują się do otrzymania dofinansowania, znalazło się 115 osób.

– Pierwsze 50 osób, których piece są najstarsze, zostanie zaproszonych do podpisania umów. W przypadku niepodpisania umów o dotację przez osoby znajdujące się na liście na miejscach od 1 do 50, kolejni wnioskodawcy zostaną zaproszeni do podpisania umów – informuje Urząd Gminy w Chybiu dodając, że pozytywnie zweryfikowane wnioski, które nie zmieszczą się w limicie dotacji na bieżący rok, przejdą do puli dofinansowań na rok następny.

(hos)


Dzięki dotacji funduszu

ZNIKNĄ AZBESTOWE DACHY

Ustroń dostał pieniądze z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach na demontaż, transport i unieszkodliwienie odpadów zawierających azbest z budynków mieszkańców. Przeprowadzono właśnie nabór wniosków od zainteresowanych osób.

Kwota dotacji zostanie wyliczona na podstawie przedstawionych faktur za wykonanie prac. Zgodnie z przyjętym wcześniej regulaminem, pomoc wyniesie nie więcej niż 800 zł za tonę odpadów zawierających azbest w przypadku ich demontażu, transportu i unieszkodliwienia oraz nie więcej niż 600 zł za tonę w przypadku ich transportu i unieszkodliwienia.

Wnioski przyjmowane były do 10 sierpnia. O ich zakwalifikowaniu do programu decydowała kolejność wpływu. Zainteresowanie było spore. Ostatecznie złożono 29 wniosków.

Jak się dowiadujemy od Moniki Maksymczak, naczelnik Wydziału Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta w Ustroniu, do podziału jest 26 738 zł, bo tyle wyniosła dotacja celowa przyznana przez WFOŚiGW w Katowicach.

(mark)


Podczas inwestycji w centrum Wisły

PRZYRODNIK CZUWA NAD DĘBEM

W centrum Wisły trwa rewitalizacja zaniedbanego dotąd terenu położonego tuż przy miejskim deptaku. A zatrudniony przez samorząd przyrodnik dba o to, aby przy okazji tej inwestycji nie ucierpiał rosnący tam, sędziwy i piękny, dąb.

Tym tematem zainteresował nas Czytelnik zaniepokojony o przyszłość pięknego i starego dębu rosnącego w centrum Wisły, na działce położonej między pawilonem handlowym „Świerk” a siedzibą miejscowego GS-u. Teren ten przylega również do miejskiego deptaka. Działkę ogrodzono i zaczęto tam prowadzić jakieś prace, między innymi wygląda na to, że pojawią się tam spacerowe alejki wyłożone kostką brukową. Nasz Czytelnik obawia się, czy zabrukowanie gruntu znajdującego w okolicy dębu nie będzie dla drzewa groźne i na przykład nie sprawi, że w ziemi będzie tam mniej wody?

Ewa Ples, kierownik Referatu Rozwoju Gospodarczego i Środowiska Urzędu Miejskiego w Wiśle informuje, że na działce położonej w sąsiedztwie deptaka trwa rewitalizacja tego miejsca – będą tam nie tylko spacerowe alejki, ale także ławki, oświetlenie oraz minifontanna w formie małej kuli wodnej. Będą też nasadzenia nowej roślinności. Jednocześnie kierownik Ewa Ples zapewnia, że sędziwy dąb jest bezpieczny, gdyż zatrudniono fachowca przyrodnika, który dbać ma o to, aby przyrodzie tego miejsca, a więc także dębowi, nic złego nie stało się podczas prowadzonej rewitalizacji.

(hos)


GÓRALE WYMIENIAJĄ STARE PIECE

W gminie Istebna ruszyła kolejna edycja programu ograniczenia niskiej emisji. Jest to możliwe dzięki umowie podpisanej z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

Gmina otrzymała właśnie wsparcie finansowe w postaci dotacji i pożyczki, co umożliwi zrealizowanie wniosków złożonych przez mieszkańców w ramach drugiego etapu wymiany źródeł ciepła w budynkach jednorodzinnych. Jak się dowiadujemy, pozyskano 106 tys. zł w formie dotacji oraz 431 tys. zł w formie pożyczki.

Zakończono już przyjmowanie dokumentów od osób zakwalifikowanych do programu w wyniku przeprowadzonego wcześniej naboru chętnych. Po weryfikacji dostarczonych dokumentów podpisywane będą umowy na dofinansowanie do wymiany kotłów.

(mark)


 

Do druku: PDF

Wydanie nr 15 z dnia 10.08.2018

Przy ekologicznych inwestycjach

JAK FUNDUSZ BRENNĄ WSPOMAGA

W ostatnich kilku latach Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach wsparł gminę Brenna dotacjami i pożyczkami o łącznej wysokości ponad 4,7 miliona zł. Pieniądze te trafiły nad Brennicę jako wsparcie dla korzystnych dla środowiska, proekologicznych inwestycji.

Budowana obecnie sieć wodociągowa w Brennej przy ulicy Góreckiej, Leśników i Wiązowej ma doprowadzić bieżącą wodę do 49 budynków. Ułatwi to życie ludziom oraz poprawi kondycję środowiska naturalnego. Zaprzestanie używania studni sprawi bowiem, że więcej wód gruntowych zostanie dla szeroko rozumianej przyrody. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach wspiera tę inwestycję kwotą ponad 720 tysięcy zł.

Z uwagi na ukształtowanie terenu oraz rozproszoną zabudowę, w gminie Brenna nie wszędzie wchodzi w rachubę budowanie sieci kanalizacyjnej. Tam, gdzie ona nie dotrze, ekologicznym rozwiązaniem jest zastąpienie tradycyjnych szamb przydomowymi oczyszczalniami ścieków. Dzięki finansowej pomocy WFOŚiGW w Katowicach, która wyniosła 405 tysięcy zł, w gminie Brenna w latach 2015-2018 powstało kilkadziesiąt biologicznych, przydomowych oczyszczalni ścieków.

Ponieważ w położonej na terenie gminy Brenna Jaskini Wiślańskiej znajdują się cenne zbiorowiska fauny oraz zimują tam nietoperze, katowicki fundusz dotacją w wysokości ponad 14 tysięcy zł pomógł samorządowi w ubiegłym roku zabezpieczyć dwa prowadzące do jaskini otwory. Dotacja WFOŚiGW w Katowicach w kwocie 15 tysięcy zł ułatwiła gminie Brenna w latach 2015-2016 opracowanie Planu Gospodarki Niskoemisyjnej. Zgodnie z tym dokumentem podejmowane są proekologiczne działania takie jak redukcja gazów cieplarnianych czy zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii w bilansie energetycznym Brennej.

Nikomu nie trzeba wyjaśniać, że budowa kanalizacji sanitarnej to inwestycja na wskroś ekologiczna. Dlatego też katowicki fundusz w latach 2014-2018 wspomagał kolejne etapy rozbudowy kanalizacyjnej sieci w Brennej i w Górkach. Łącznie wsparcie wyniosło ponad 3,5 miliona zł. W 2016 roku Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach umarzalną pożyczką w wysokości blisko 30 tysięcy pomógł gminie Brenna wykonać w Górkach Wielkich wodociąg przy ulicy Franciszkańskiej, dzięki czemu z bieżącej wody mogą tam korzystać mieszkańcy 9 budynków.

(hos)


Miliony dla Doliny Górnej Wisły

NA POMOC PTAKOM

Dolina Górnej Wisły, obejmująca w dużej części teren powiatu cieszyńskiego, została objęta szczególnym projektem, który ma na celu ochronę siedlisk bytujących tam ptaków wodno-błotnych, w szczególności ślepowrona i rybitwy. Na ten cel udało się pozyskać wsparcie unijne oraz z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w łącznej kwocie 4,3 mln euro.

Najważniejsze zadania, jakie są zaplanowane do realizacji w latach 2018-2022, polegają na zabezpieczeniu brzegów wysp na stawach hodowlanych, żwirowniach i Zbiorniku Goczałkowickim oraz remoncie infrastruktury stawowej. Rozmywanie brzegów wysp, które stanowią dogodne miejsca lęgowe dla ptaków, oraz ich zalewanie przez spiętrzoną wodę, to zagrożenia, z którymi projekt „Life Vistula” próbuje walczyć.

Pozostałe niebezpieczeństwa to zarastanie wysp, uszkodzenia grobli na stawach, niekontrolowana turystyka i rekreacja czy niedostateczna ochrona siedlisk w miejscach żerowania ślepowrona. Dlatego celem projektu jest również uświadomienie mieszkańcom ważnej roli siedlisk wykorzystywanych przez ślepowrona, a także uregulowanie ruchu turystycznego i racjonalne udostępnienie chronionych obszarów. Chodzi także o to, by upowszechnić metody ochrony przyrody w gospodarczym wykorzystaniu sztucznych zbiorników wodnych.

Projekt jest realizowany przez kilka podmiotów, m.in. Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Katowicach, a jego beneficjentami są również zarządcy stawów, w których prowadzone będą prace. Na naszym terenie będą one miały miejsce w Zakładzie Ichtiobiologii i Gospodarki Rybackiej Polskiej Akademii Nauk w Gołyszu. Mieszkańców powiatu cieszyńskiego, którzy często odpoczywają nad Zbiornikiem Goczałkowickim, zaciekawią z pewnością inwestycje, jakie są tam zaplanowane, a jest ich sporo. Powstanie m.in. wieża obserwacyjna wraz z parkingiem w pobliżu, a także dwa pomosty dla wędkarzy. Pozostałe działania prowadzone będą w Dolinie Dolnej Soły, Dolinie Dolnej Skawy oraz stawach w Brzeszczach.

(kredo)


LABA W ZGODZIE Z NATURĄ

Wakacje to okres sprzyjający wypoczynkowi na łonie natury. Ważne, aby spędzając czas blisko przyrody, szanować ją, bo tylko wtedy laba będzie nie tylko przyjemna, ale i bezpieczna, czyli jednym słowem – zgodna z naturą.

Napotykając dzikie zwierzęta, nie należy podchodzić do nich zbyt blisko i nie dotykać ich, ponieważ w obecności ludzi szybko się denerwują. Nie wolno też dokarmiać mieszkańców lasu, gdyż będą szukać pożywienia coraz bliżej siedzib ludzkich i przez to stanowić dla nich zagrożenie. Kiedy chcemy rozbić namiot na łonie natury, warto zrobić to tak, aby nie uszkodzić ekosystemu i nie zakłócić spokoju zwierząt, szczególnie tych wychowujących młode. Jeśli zauważymy młode osobniki albo jaja zwierząt, nie dotykajmy ich, bo może to spowodować odrzucenie ich przez matkę. Jeśli ich los nas jednak niepokoi, powiadommy o naszym odkryciu odpowiednie służby.

Celem naszych letnich wojaży są często parki narodowe. Na ich terenie obowiązują szczególne zasady. Wchodząc do parku, należy przede wszystkim poruszać się wyłącznie po wyznaczonych szlakach. W parku narodowym nie wolno też niczego zrywać, na przykład kwiatów, jagód czy grzybów. Można natomiast do woli fotografować przyrodę w celach niekomercyjnych. Na wyprawę warto zabrać ze sobą niezbędne numery telefonów do pracowników parku, które mogą się przydać na przykład w sytuacji, gdy zobaczymy ranne zwierzęta. Nie udzielajmy im pomocy samodzielnie!

Pamiętajmy też, aby po sobie posprzątać. Dla niektórych zwierząt porzucone plastikowe torby wyglądają jak pokarm, a zjedzone – stanowią poważne zagrożenie. Śmiertelnie wręcz groźne są żyłki wędkarskie zostawione w wodzie czy na plaży. Karygodne – nie tylko w wakacje – jest porzucanie odpadów byle gdzie. To nie tylko szkodliwe dla środowiska działanie, ale i nielegalne. Tworzywa sztuczne rozkładają się setki lat, przykładowo jednorazowa torebka foliowa 120 lat, opona samochodowa – 300-500 lat, a plastikowa butelka – nawet 1000! Toksyny dostają się do gleby i wód gruntowych, a widok i odór dzikiego wysypiska skutecznie odbierają przyjemność ze spaceru po lesie. Wywóz śmieci w nieprzystosowane do tego miejsca pociąga za sobą nieodwracalne szkody dla krajobrazu, ekosystemu, kondycji fauny i flory, a zwiększona ilość biogazów na terenie dzikiego wysypiska może doprowadzić do jego zapłonu, natomiast chorobotwórcze bakterie i grzyby mogą skazić wodę.

Wakacyjne wypady – zwłaszcza zagraniczne – wiążą się także z kupnem pamiątek. Niektóre z nich mogą się okazać najdroższymi, jakie kiedykolwiek nabyliśmy… Przewożenie przez granice między innymi części koralowców i muszli, również w formie biżuterii, wielu gatunków orchidei, kaktusów, przedmiotów ze skóry gadów, w tym butów i torebek, części ciała gatunków chronionych – także w postaci orientalnych leków – jest niezgodne z prawem i zagrożone karami. Rozglądając się za pamiątkami, wypróbujmy za to produkty regionalne. Dzięki temu będziemy mogli poznać w pełni kulturę i tradycję regionu, wspierając jednocześnie lokalne gospodarstwa i twórców.

Chcąc być eko podczas urlopu, warto unikać jazdy samochodem na krótkich dystansach, na przykład do kiosku czy po pieczywo. Zdecydowanie lepiej wybrać rower lub spacer. Będąc poza domem, nie zapominajmy także o segregacji śmieci.

(kredo)


Ma na to pół miliona złotych

STRUMIEŃ WALCZY Z NISKĄ EMISJĄ

W gminie Strumień, dzięki finansowemu wsparciu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, kolejny raz realizowana jest akcja dopłacania mieszkańcom do wymiany starych, zanieczyszczających środowisko kotłów grzewczych, na urządzenia nowe, ekologiczne.

Decyzją Zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, gmina Strumień otrzymała w tym roku na program ograniczania niskiej emisji finansowe wsparcie w łącznej wysokości ponad pół miliona złotych. Złożyły się na to dotacja w wysokości 198 tysięcy zł oraz pożyczka (wraz z umorzeniem części zaciągniętych w funduszu środków) opiewająca na 336 581 zł. Dzięki temu władze Strumienia mogły przyznać dofinansowanie do wymiany starych urządzeń grzewczych na nowe, przyjazne dla środowiska, 99 mieszkańcom tej gminy. Nabór wniosków odbył się w czerwcu, następnie dokonano formalnej ich weryfikacji, a obecnie podpisywane są umowy z tymi osobami, które zostały zakwalifikowane do tego proekologicznego programu. Dotacja wynosi do 80 procent kosztów wymiany starego kotła grzewczego na nowy, ale nie więcej niż 6 tysięcy zł.

– Gmina Strumień od 2008 roku udziela osobom fizycznym dofinansowania do wymiany źródeł ciepła. Do tej pory dotowano wymianę kotłów w 183 domach, a kwota wydatkowana z budżetu gminy na ten cel wyniosła 585 323 złotych – mówi burmistrz Strumienia Anna Grygierek.

(hos)


Do druku: PDF

Wydanie nr 14 z dnia 20.07.2018

BĄDŹ EKO, WSPIERAJ PSZCZOŁY!

Pszczoły to wyjątkowo pożyteczne dla środowiska naturalnego owady. Dziś czyha na nie wiele zagrożeń, ale każdy z nas może zrobić dla nich coś dobrego.

Coraz częściej usłyszeć można opinie o tym, iż pszczoły stały się gatunkiem wymierającym i jeśli ludzie nie zatrzymają szkodliwej dla nich ingerencji w naturalne środowisko, to kres tych owadów może nastąpić szybciej, niż ktokolwiek się spodziewa. I nie są to strachy na lachy, lecz realna groźba, bo pszczoły dziesiątkowane są przez zabójcze dla nich choroby oraz stosowane w rolnictwie środki chemiczne. Życie tym wyjątkowo pożytecznym owadom odpowiadającym wszak za zapylanie roślin, utrudnia również wycinanie tak zwanych miododajnych drzew oraz moda na częste i krótkie strzyżenie trawników. Tymczasem drzewa i kwietne łąki to dla pszczół spichlerze z pożywieniem. Kiedy ich brakuje, brakuje też jedzenia dla pszczelich pasiek. I mamy się czym przejmować, bo już Albert Einstein miał powiedzieć, że gdy zginie ostatnia pszczoła, to ludziom pozostaną na ziemi jedynie cztery lata życia.

Co prawda część dzisiejszych naukowców kwestionuje możliwość życia ludzkości bez pszczół jedynie przez cztery lata, ale nikt nie neguje tego, że pszczoły to wyjątkowo pożyteczne dla środowiska naturalnego owady i ludzie we własnym interesie powinni je chronić oraz wspierać. Działanie na rzecz pszczół ma już w Europie zapalone – i to wysoko – zielone światło, gdyż Parlament Europejski wezwał całą Unię Europejską do inwestycji w ochronie pszczół i udzielania wsparcia pszczelarzom.

Cieszyński pszczelarz Piotr Nytra przy każdej okazji podkreśla, że tak naprawdę każdy z nas może wspierać pszczoły i im pomagać. W dodatku nie wymaga to ani wiele zachodu, ani dużych wydatków. Bo ważną rolę odgrywa w tym zwykła dobra wola. Na przykład ze strony rolników, gdyż opryski pól dokonywane o zmierzchu lub po zmroku, gdy pszczoły są już w ulach, stanowią dla tych owadów dużo mniejsze zagrożenie niż wówczas, gdy są przeprowadzane w ciągu dnia. Byłoby również bardzo dobrze, gdy rolnicy informowali z wyprzedzeniem o planowanych opryskach okolicznych pszczelarzy. Z kolei władze miast i gmin oraz szefowie spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych powinni z rozsądkiem podchodzić do wniosków – czasami bardzo skromnych grupek mieszkańców – domagających się wycięcia drzewa czy częstego koszenia trawników.

Piotr Nytra gdzie może, tam propaguje pięć zasad przyjaciół pszczół. Oto one: 1 – nie wypalaj traw, 2 – sadź rośliny rodzime i unikaj roślin obcych, inwazyjnych, 3 – pozostawiaj w ogrodzie czy na działce miejsca półdzikie, gdzie owady mogą znaleźć schronienie i pożywienie, 4 – używaj nawozów naturalnych, a nie sztucznych, 5 – pomagaj tworzyć gniazda dla pszczół dziko żyjących (na przykład w postaci pustych środku łodyg związanych, przykrytych daszkiem i umieszczonych tak, aby wiatr i deszcz im nie dokuczał).

Żeby wspierać pszczoły nie trzeba mieć dużej działki z wieloma roślinami, bo także pięknie ukwiecony balkon będzie dla pszczół prawdziwą gratką.

(hos)


Jest „Drzewo Roku!”

MIESZKO I GRUSZA NIE OCZAROWAŁY…

Przez cały czerwiec trwało głosowanie na „Drzewo Roku 2018” w ósmej edycji konkursu organizowanego przez Klub Gaja w Bielsku-Białej. Internauci mieli do wyboru szesnaście szumiących okazów, rosnących w różnych miejscowościach w Polsce, z czego dwa znajdowały się w powiecie cieszyńskim.

Do tytułu „Drzewa Roku 2018” zgłoszony został dąb Mieszko w Kończycach Wielkich, liczący około 500 lat, oraz Zielona Grusza, której wiek szacowany jest na 150 lat, rosnąca na trójstyku między Kończycami Wielkimi, Kończycami Małymi i Pruchną, ale na terenie pierwszej z wymienionych wiosek. Niestety jednak w internetowym plebiscycie „nasze” okazy nie zostały docenione i znalazły się daleko poza podium. Konkurs wygrało „klęczące drzewo” w Krasnymstawie w województwie lubelskim, na które oddano 4131 głosów, i to ono otrzymało tytuł „Drzewa Roku 2018”. Drugie miejsce wywalczył dąb Henryk w Krakowie z 3612 głosami na koncie, a trzeci był dąb Ustrobniak w Ustrobnej w województwie podkarpackim – 2303 głosy.

Dąb Mieszko, zgłoszony do konkursu przez PTTK „Beskid Śląski” w Cieszynie, urzekł 415 internautów, a Zielona Grusza, zgłoszona przez Jana Machałę z Cieszyna, zaledwie 40…

Ideą konkursu jest szukanie drzew, które są nie tyle wiekowe, ale mają za sobą jakąś historię. Które pobudzają wyobraźnię i jednoczą lokalną społeczność. Które są przez ludzi kochane i pielęgnowane. Konkurs jest częścią szerszego programu edukacji ekologicznej Klubu Gaja, realizowanego przy wsparciu zarówno Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, jak i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Chociaż „nasze” okazy tym razem nie zostały nagrodzone, dalej zdobią Śląsk Cieszyński i opowiadają wspaniałe historie…

(kredo)


Pomóż owadom w ogrodzie

DREWNIANE HOTELE

Mają oryginalny wygląd i mogą stanowić dodatkową ozdobę ogrodu, ale przede wszystkim – dobrze wpływają na znajdujące się w nim rośliny i zapylające je owady. To tylko niektóre z zalet specjalnych domków dla insektów, których stawianie na działkach jest ostatnio coraz bardziej popularne. Dzięki pomocy człowieka owady mają lepsze warunki do rozwoju swojej populacji.

Swoiste drewniane hotele lubią zasiedlać na przykład dzikie pszczoły samotnice, zwane murarkami ogrodowymi. Murarki swoimi wymiarami są zbliżone do pszczoły miodnej, lecz nie produkują miodu. Ich celem jest „odwiedzanie” kwiatów w poszukiwaniu nektaru potrzebnego do utrzymania się przy życiu, co w ogrodzie ma istotne znaczenie dla zapylania roślin. W naturalnych warunkach murarki najchętniej gnieżdżą się w pustych łodygach roślin baldaszkowatych, w trzcinie pospolitej, a także w różnego rodzaju otworach wygryzionych przez inne owady w drewnie. Chcąc mieć jak najwięcej zapylaczy w swoim ogrodzie, trzeba im więc stworzyć podobne warunki.

Domki dla owadów, w różnorodnych kształtach, można kupić gotowe w sklepach, ale można też wykonać je samodzielnie – wystarczy zbić drewnianą skrzynkę z daszkiem i wypełnić ją rurkami. Na rurki najlepiej nadają się rośliny, których pędy są puste w środku, na przykład wspomniana trzcina pospolita rosnąca na stawach bądź na podmokłych terenach, ale także rdest sachaliński, forsycja, malina czy czarny bez. Pocięte rurki o długości około 10-20 cm najlepiej związać w pęczki po kilkadziesiąt sztuk i włożyć do domku. Przydatne mogą być również rurki bambusa, sucha słoma, drewniane deseczki, mech, trawa czy nawet szyszki. Wykorzystać można ponadto cegły dziurawki czy ponawiercane pieńki. W zakamarkach tych wszystkich przedmiotów znajdą schronienie i złożą jaja setki pożytecznych istot.

Domki dla owadów należy ustawić na słupach na wysokości około 1,2-1,5 metra nad ziemią w przydomowym sadzie, jagodniku czy warzywniku, kierując jego przód na południowy-wschód, południe lub południowy-zachód. Można je też postawić bądź powiesić na drzewie czy w jakimś innym zakątku ogrodu. Należy unikać wystawiania hotelików w miejscach chłodnych i zawilgoconych. By domki nie stały się darmową stołówką dla lubujących się larwach i poczwarkach ptaków, można u wejścia do nich wstawić ramkę z siatką wolierową. Dla ciekawszego efektu wizualnego dobrze jest swoje dzieło pomalować kolorową farbą.

(kredo)


Do druku: PDF