Wydanie nr 2 z dnia 26.01.2017

Fundusz znów rozdaje

KOMU ZIELONE CZEKI?

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach ogłasza kolejną edycję „Zielonych Czeków”, prestiżowych nagród przyznawanych od 1994 roku z okazji Dnia Ziemi osobom wyróżniającym się w działalności proekologicznej na terenie naszego województwa.

Prawo zgłaszania kandydatów do „Zielonych czeków” przysługuje osobom indywidualnym, członkom kapituły oraz Komisji Środowiska i Gospodarki Wodnej Sejmiku Województwa Śląskiego, instytucjom ochrony środowiska z terenu województwa śląskiego,  organizacjom pozarządowym o charakterze regionalnym, placówkom edukacyjnym, śląskim szkołom wyższym i instytucjom naukowym, izbom gospodarczym oraz Klubowi Publicystów Ochrony Środowiska EKOS.

Zgłoszenie musi zawierać wypełniony wniosek wraz z uzasadnieniem, rekomendację przynajmniej jednej z wymienionych wyżej instytucji (w przypadku zgłoszeń wypełnionych przez samych kandydatów) oraz instytucji zgłaszającej w przypadku zgłoszeń wypełnionych przez te instytucje.

Dokumenty należy składać w kancelarii WFOŚiGW w Katowicach przy ul. Plebiscytowej 19, z dopiskiem „Zielony Czek”. Termin przyjmowania formularzy upływa 16 marca.

Kapituła składająca się z ekspertów, pracowników naukowych oraz działaczy na rzecz ochrony środowiska i popularyzacji przyrody wyłoni laureatów w następujących kategoriach: programy i akcje dotyczące ochrony przyrody, prace naukowo-badawcze, edukacja ekologiczna, szkolna edukacja ekologiczna dzieci i młodzieży, publicystyka ekologiczna, działania popularyzatorskie i promocja postaw proekologicznych. Zostanie wręczona także nagroda specjalna.

(kredo)


Oszczędność dobra dla środowiska

KOSZYK ZAMIAST „FOLIÓWKI”

Od początku roku płatne są foliowe torebki, w jakie klienci pakują zakupy przy sklepowych kasach. Z ich używania i kupowania warto zrezygnować nie tylko w trosce o stan portfela, ale także dla dobra środowiska.

Torebki foliowe są płatne, bo Ministerstwo Środowiska przygotowało ustawę przyjętą przez parlament i podpisaną przez prezydenta, w efekcie której wprowadzono za nie opłatę recyklingową (darmowe są jedynie tak zwane „zrywki”, czyli lekkie torebki z tworzywa sztucznego o grubości poniżej 15 mikrometrów, które używane są ze względów higienicznych lub służą do pakowania żywności sprzedawanej luzem).

Opłata za foliowe torebki ma jeden główny cel – ograniczyć ich używanie w trosce o naturalne środowisko. Dotąd – według szacunków – przeciętny Polak zużywał rocznie od 250 do 300 foliowych toreb różnego rodzaju, podczas gdy europejska średnia to około 200 (w znanych z troski o ekologię krajach skandynawskich mieszkańcy używają ich jedynie kilka). Przykłady innych krajów dowiodły, że opłata za torebki foliowe studzi chęć korzystania z nich.

Dlaczego foliowe torebki są szkodliwe dla natury? Bo ich żywot jest bardzo krótki (czasami trwa tylko kilka minut), a potem stają się odpadem zanieczyszczającym środowisko. Ich rozkład trwa wiele lat, podczas ich spalania do powietrza dostają się trujące substancje, a trafiające do rzek i mórz foliowe torebki stają się śmiertelnym zagrożeniem dla ryb, które je połykają. Nie tylko zatem w trosce o własny portfel, ale także z uwagi na aspekty ekologiczne idąc na zakupy warto zabrać coś wielokrotnego użytku – na przykład lnianą torbę czy wiklinowy koszyk.

Ekolodzy radzą też, aby unikać stosowania jednorazowych wyrobów plastikowych takich jak na przykład kubki czy mieszadełka. Bo ich żywot również jest bardzo krótki, a problemy, jakie potem stwarzają środowisku, bardzo duże.

(hos)


W prawie i praktyce

PRZYRODĘ TRZEBA CHRONIĆ!

Bliska twojemu sercu jest przyroda? Interesujesz się ochroną środowiska? Chciałbyś zgłębić ten temat pod względem prawnych aspektów? Jeśli tak, możesz skorzystać z bezpłatnego kursu zatytułowanego „Ochrona przyrody w prawie i praktyce”, który od stycznia dostępny jest na platformie e-learningowej Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

Kurs został opracowany w ramach projektu LIFE „Masz prawo do skutecznej ochrony przyrody”, finansowanego m.in. ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Zawiera podstawowe informacje na temat regulacji prawnych w obszarze ochrony przyrody oraz kompetencji organów i instytucji biorących w niej udział, a także omawia możliwość zaangażowania społeczeństwa w działania na rzecz prawnej ochrony przyrody w Polsce. Aby ukończyć internetowe szkolenie, potrzeba około pięciu godzin.

Zainteresowani mogą zalogować się na platformę e-learningową pod adresem https://e-natura2000.gdos.gov.pl. Treści kursu składającego się z trzech modułów – „Prawo ochrony przyrody”, „Kompetencje i współpraca podmiotów zaangażowanych w ochronę przyrody”, „Partycypacja publiczna i udział społeczny w prawnej ochronie przyrody” – opierają się głównie na regulacjach zawartych w Ustawie o ochronie przyrody. Uczestnicy kursu w przystępny sposób poznają m.in. cele i formy ochrony przyrody oraz zakazy obowiązujące na obszarze chronionej przyrody, podmioty i organy opiniodawczo-doradcze zaangażowane w prawną ochronę przyrody oraz uprawnienia organizacji społecznych w prawie administracyjnym, karnym i cywilnym.

Zdobywanie wiedzy urozmaicają interaktywne ćwiczenia, których w całym kursie jest kilkanaście. Dodatkowo, autorzy kursu podpowiadają, gdzie szukać praktycznych informacji, takich jak lista roślin, zwierząt i grzybów objętych ochroną gatunkową. Po zapoznaniu się z całym materiałem dydaktycznym, można przystąpić do testu wiedzy i wygenerowanie imiennego certyfikatu.

(kredo)


Dzięki pomocy funduszu

UZDROWISKO POZBYWA SIĘ AZBESTU

Pod Czantorią i Równicą trwa usuwanie z posesji wyrobów zawierających azbest. Dla miasta uzdrowiska jest to bardzo ważna sprawa.

Cztery lata temu w Ustroniu odbył się spis z natury, podczas którego określono ilość wyrobów zawierających azbest oraz ich lokalizację. Ze spisu wynikało, że na terenie miasta jest ponad 231 ton wyrobów z azbestem: głównie eternitowe pokrycia dachowe i elewacyjne na budynkach gospodarczych i mieszkalnych. Następnym krokiem było uchwalenie dokumentu „Program usuwania wyrobów zawierających azbest z terenu miasta Ustroń na lata 2015-2032”. Na tej podstawie burmistrz miasta złożył wniosek do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach o pieniądze na usuwanie i utylizację wyrobów zawierających azbest. Pomoc została przyznana.

Właściciele nieruchomości mogli starać się o dofinansowanie w wysokości do 100 proc. poniesionych kosztów kwalifikowanych. Maksymalnie jednak pomoc wynosiła 800 zł za tonę odpadów zawierających azbest w przypadku ich demontażu, transportu i unieszkodliwienia lub 600 zł w przypadku transportu i unieszkodliwienia. W efekcie w 2016 roku z 35 nieruchomości na terenie Ustronia usunięto łącznie 60,14 ton odpadów zawierających azbest. Całkowity koszt realizacji zadania wyniósł 53 614,74 zł, z czego 39 693,98 zł stanowiła dotacja z WFOŚiGW w Katowicach i NFOŚiGW w Warszawie. Resztę kosztów ponieśli właściciele nieruchomości.

Akcję kontynuowano w 2017 roku. Miasto ponownie dostało wsparcie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Kolejni mieszkańcy zainteresowani pozbyciem się groźnych dla zdrowia wyrobów zawierających azbest mogli ubiegać się o dotację. Chętnych nie brakowało. Łącznie w ubiegłym roku z terenu Ustronia usunięto 49,692 ton odpadów zawierających azbest. Zniknęły one z 25 nieruchomości. Całkowity koszt realizacji zadania wyniósł 41 611,70 zł‚ z czego 38 897,55 zł stanowiła dotacja z WFOŚiGW w Katowicach i NFOŚiGW w Warszawie.

(mark)


Do druku: pdf

 

Wydanie nr 1 z dnia 12.01.2018

Zielone płuca Skoczowa będą odbudowane

POSADZĄ 14 TYSIĘCY DRZEW

Gmina Skoczów pozyskała 44 tys. zł dofinansowania z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Pieniądze przeznaczone są na odbudowę lasu zdewastowanego przez nawałnicę w lipcu ubiegłego roku.

Zniszczeniu uległy wówczas dwa hektary zielonych płuc na Górnym Borze, w sąsiedztwie drogi ekspresowej S52. Silny wiatr uszkodził lub wyrwał z korzeniami kilkaset drzew. Szkody wycenione zostały na 100 tys. zł.

– Złożyliśmy wniosek do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o przywrócenie funkcji leśnej dla tego terenu i naprawienie szkód w środowisku przyrodniczym. Niedawno umowa na dofinansowanie została podpisana. Obecnie jesteśmy na etapie wyłaniania wykonawcy zadania – wyjaśnia Dorota Marzęda, kierownik Biura Promocji, Informacji i Turystyki w Urzędzie Miejskim w Skoczowie.

W planach jest nie tylko usunięcie powstałych pół roku temu szkód, ale przede wszystkim posadzenie nowych drzew. Na dwóch hektarach terenu pojawi się aż 14 tysięcy sadzonek. Będą to młode buki, dęby, jodły, świerki i sosny. – Zdaniem specjalistów powstały w ten sposób las mieszany jest najbardziej zdrowy i stabilny. Cieszymy się, że jego struktura będzie odbudowana, bo to ważny dla miasta leśny obszar – dodaje Dorota Marzęda.

Zakończenie przedsięwzięcia planowane jest we wrześniu.

(kredo)


Nie tylko produkują ryby

STAWY JAK… BIOREAKTORY

Stowarzyszenie Rybackie „Żabi Kraj” ze Skoczowa przeprowadziło kampanię edukacyjną, której celem było uświadomienie mieszkańcom regionu roli i znaczenia stawów rybnych w utrzymaniu ekosystemu.

W gminach Chybie, Dębowiec, Hażlach, Skoczów, Strumień i Zebrzydowice, będącymi członkami stowarzyszenia, przeprowadzone zostały seminaria, w czasie których wygłoszono referaty o środowiskowych aspektach funkcjonowania stawów rybnych. Całość uzupełnił stworzony specjalnie na tę okoliczność film edukacyjny.

Przedsięwzięcie otrzymało wsparcie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach w wysokości 11,3 tys. zł. Każdy uczestnik seminarium wrócił do domu z kompletem materiałów edukacyjnych oraz certyfikatem.

– Powszechnie rybactwo kojarzone jest wyłącznie z produkcją ryb konsumpcyjnych i to będącą w konflikcie ze środowiskiem naturalnym. Zrealizowany przez nas cykl seminariów zmierzał do uświadomienia roli i znaczenia stawów w środowisku naturalnym – mówi Krzysztof Szymura, prezes zarządu stowarzyszenia „Żabi Kraj”.

Prelegenci przekonywali, że poza produkcją ryb stawy pełnią szereg – często niezauważanych lub niedocenianych – funkcji. Dzięki nim na przykład udaje się utrzymać wysoką bioróżnorodność i poprawić jakość wód. Nieoceniona jest także rola edukacyjna, rekreacyjna stawów oraz ich walory estetyczne. Poza tym duża wilgotność powietrza utrzymująca się na stawach i w ich sąsiedztwie sprzyja bujnemu rozwojowi roślinności, a to z kolei stwarza dogodne warunki siedliskowe dla różnorodnych gatunkowo przedstawicieli fauny. Przykładowo, na obszarze stawów w Gołyszu stwierdzono występowanie 1454 gatunków roślin i 876 gatunków zwierząt. Wiele z nich to okazy chronione i zagrożone. Z tego powodu właśnie większość stawów na naszym terenie znalazła się w obszarze Natura 2000.

Stawy ponadto są zdolne do zatrzymania około 600-700 mln metrów sześciennych wody. Zalewane wiosną, gdy rzeki zmagają się z nadmiarem wód z roztopów, i opróżniane jesienią, w czasie niedoborów opadów, stabilizują poziom wód w rzekach. Dodatkowo podnoszą i stabilizują poziom wód gruntowych w najbliższym otoczeniu, co w połączeniu z wilgotnym mikroklimatem pozytywnie wpływa na uprawy rolne.

Co więcej, stawy są przykładem swoistego „bioreaktora”, który oczyszcza wodę z nadmiaru biogenów. Według niektórych badań, hektar stawu w trakcie jednego sezonu jest w stanie wychwycić z dopływającej z rzek wody 3-8 kg fosforu, 96-559 kg azotu mineralnego oraz 1100-1600 kg zawiesiny. Woda używana do zalewania stawów często jest pozaklasowa, ale dzięki tego typu działaniom już po kilku tygodniach kwalifikuje się do drugiej klasy czystości.

(kredo)


OCZYŚĆ ŚCIEKI SAM!

W powiecie cieszyńskim nie brakuje terenów, gdzie z przyczyn ekonomicznych nie ma i przypuszczalnie szybko nie będzie kanalizacyjnej sieci. W takiej sytuacji warto zainwestować w budowę przydomowej oczyszczalni ścieków.

Z przyczyn ekonomicznych budowanie długich odcinków kanalizacyjnej sieci tylko po to, aby doprowadzić ją do jednego czy kilku budynków nie ma sensu. Tym bardziej, gdy ukształtowanie terenu nie sprzyja takim inwestycjom. Stąd też część mieszkańców powiatu cieszyńskiego nie szybko – jeśli w ogóle – doczeka się możliwości przyłączenia swoich domów do kanalizacji. Budując dom w takiej okolicy (lub tam mieszkając) warto zastanowić się nad możliwością zastąpienia tradycyjnego szamba przydomową oczyszczalnią ścieków. I to nie tylko z przyczyn ekologicznych. Co prawda na pierwszy rzut oka ma ona jedną wadę – jej budowa jest droższa od szamba. Ale w perspektywie wielu lat może się okazać sporo tańsza, gdyż szambo należy często i regularnie opróżniać, co oczywiście wiąże się z wydatkami, podczas gdy do oczyszczalni fachowcy od ścieków zaglądają dużo rzadziej. Na rynku dostępne są różne rodzaje przydomowych oczyszczalni ścieków, nawet takie, które służą więcej niż jednemu budynkowi. Do ich zbudowania warto wziąć sprawdzoną ekipę, gdyż wadliwy montaż oczyszczalni może skutkować drogimi w naprawie awariami.

Osoby, które zdecydują się na przydomową oczyszczalnię ścieków, muszą pamiętać o kilku ważnych kwestiach związanych z jej użytkowaniem. Przydomowa oczyszczalnia ścieków jest zespołem urządzeń, które służą do neutralizacji ścieków. Zachodzą w niej procesy rozkładu tlenowego i beztlenowego, w wyniku których większość ścieków zostaje oczyszczona do postaci wody o drugiej klasie czystości, a następnie jest odprowadzana do gruntu lub do wód powierzchniowych. Jednak pozostają nieczystości, które nie uległy rozkładowi lub zostały tylko częściowo rozłożone i które zbierają się w formie osadu. Dlatego też oczyszczalnie muszą być okresowo oczyszczone przez specjalistyczne firmy. Producenci z reguły zalecają takie czyszczenie co 1-3 lata, w zależności od rodzaju urządzenia, jego pojemności oraz liczby korzystających z niego osób.

Regularnie należy również czyścić filtry oczyszczalni ścieków (to można robić samemu) oraz uzupełniać kultury mikroorganizmów powodujących rozkład ścieków (kupuje się je gotowe i wsypuje lub wlewa do domowej kanalizacji).

Posiadając przydomową oczyszczalnię ścieków, powinno się również stosować ekologiczne płyny do mycia naczyń i ekologiczne tabletki do zmywarek oraz unikać stosowania silnie działających chemicznych preparatów sanitarnych.

(hos)


OCHRONA PTASICH DOMÓW

Około 10 hektarów nieużytków, znajdujących się w rejonie ujścia Wisły do Zbiornika Goczałkowickiego, w tak zwanej cofce, na terenie gminy Strumień i w jej sąsiedztwie, zostało niedawno wykoszonych. Okolica ta, leżąca w granicach obszaru Natura 2000 Dolina Górnej Wisły, to ważna ostoja dla rzadko występujących gatunków ptaków. Właśnie tam znajdują się miejsca lęgowe cyranki, płaskonosa i krwawodzioba.

Koszenie zostało zrealizowane przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Katowicach przy wsparciu finansowym Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Dzięki temu cenne siedliska nie zanikną, a ptaki będą miały dogodne miejsce rozrodu i żerowania.

Warto wiedzieć, że Zbiornik Goczałkowicki jest największym zbiornikiem zaporowym w południowej Polsce. Na stale wilgotnych glebach wytworzyły się żyzne, okresowo zalewane łąki, które w przeszłości były koszone i wypasane. Obecnie miejsca te nie są wykorzystywane rolniczo, co skutkuje zarastaniem przez drzewa i krzewy. Nieużytki, znajdujące się właśnie pomiędzy ujściem Wisły do Zbiornika Goczałkowickiego a samym zbiornikiem, przy wyższych stanach wód na Wiśle są okresowo zalewane. Na obszarze ponad 15 ha podmokłe łąki zamieniły się w szuwary z rozległymi kępami wierzbowymi i gatunkami roślin takich jak nawłoć kanadyjska czy niecierpek gruczołowaty. Zachodzące zmiany wpłynęły niekorzystnie na siedliska ptaków, które na miejsce gniazdowania i rozrodu wybierają zalewowe łąki  i pastwiska, zlokalizowane w dolinach rzecznych i w otoczeniu zbiorników. Z tego względu takie działania jak koszenie nieużytków są niezbędne do utrzymania ptasich siedlisk.

(kredo)


 

 

Do druku: pdf