Wydanie nr 14 z dn. 4.04.2025 r.

Ponton i motopompy, czyli…

Nowy sprzęt dla strażaków w gminie Strumień

Strumień to kolejna gmina w naszym regionie, która otrzymała pieniądze na zakup sprzętu dla OSP, który jest pomocny przy usuwaniu skutków powodzi. Dofinansowanie w wysokości 32 tys. złotych przyznał Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

Jak informuje strumieński magistrat, środki zostały przyznane w ramach programu udzielania pomocy finansowej w usuwaniu skutków powodzi dla obszarów dotkniętych stanem klęski żywiołowej. Dzięki wsparciu jednostki OSP wzbogaciły się specjalistyczny sprzęt, który umożliwi skuteczniejsze reagowanie w sytuacjach kryzysowych. Gmina zakupiła m.in. ponton dla OSP Drogomyśl, motopompy szlamowe dla OSP Strumień oraz OSP Pruchna, a także buty-wodery dla wszystkich gminnych jednostek OSP.

Oficjalne przekazanie sprzętu poszczególnym jednostkom nastąpiło w sali OSP w Zbytkowie. W wydarzeniu wzięli udział m.in. burmistrz Strumienia Anna Grygierek, przewodniczący Rady Miejskiej Czesław Greń, prezes WFOŚiGW w Katowicach Mateusz Pindel, komendant powiatowy PSP w Cieszynie bryg. Michał Pokrzywa.

„Zakupiony sprzęt znacząco zwiększy zdolności operacyjne jednostek OSP, umożliwiając im szybsze i bardziej efektywne działania ratunkowe w przypadku powodzi. Dzięki temu gmina Strumień będzie lepiej przygotowana do podejmowania działań w sytuacjach kryzysowych, zapewniając bezpieczeństwo mieszkańcom w obliczu zagrożeń naturalnych” – skomentowało wydarzenie miasto Strumień. (on)


Groźne… żabie amory

Rokrocznie na początku wiosny, czyli na przełomie marca i kwietnia, żaby rozpoczynają swoje amory. Najpierw wędrują do miejsc rozrodu. W drodze na wiosenne gody sporo płazów niestety ginie…

Rozjechane przez samochody płazy widać choćby na drodze Cieszyn – Ustroń, oraz na wielu innych trasach powiatu cieszyńskiego. Droga w kierunku Ustronia biegnie pomiędzy stawami na Gułdowach. A żaby mają taki zwyczaj, że opuszczają stawy i migrują na sąsiednie podmokłe łąki, aby tam po amorach złożyć skrzek. W tym celu muszą pokonać bardzo ruchliwą drogę i giną pod kołami pędzących aut.

Na szczęście część płazów udaje się uratować dzięki zaangażowaniu pracowników Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Cieszynie. Od wielu lat, po obu stronach drogi powiatowej biegnącej przez Gułdowy, montowane jest bowiem specjalne ogrodzenie z zielonej siatki. Wysokie na pół metra, ma utrudniać żabom wydostanie się z rowów przy stawach. Mimo tej przeszkody, sobie znanym sposobem, żaby wyłażą na jezdnię. Kierowcy nie mają za dużych szans, żeby żaby omijać, bo mogliby spowodować zagrożenie na drodze i po płazach zostaje tylko… płaski ślad. Sposobem uratowania żab byłoby przeniesienie ich na drugą stronę z brzegu stawu. Do tego jednak potrzebna byłaby masowa akcja miłośników przyrody…

Żab, w ocenie ekspertów, niestety jest coraz mniej. Tymczasem są one bardzo pożyteczne dla ekosystemów i ludzi, z wielu powodów. Po pierwsze, są drapieżnikami, które żywią się owadami, takimi jak komary i muchy. Pomagają w kontrolowaniu populacji szkodników, co może być korzystne dla rolnictwa i ludzi, chroniąc przed przenoszonymi przez owady chorobami. Po drugie, żaby stanowią ważny element łańcucha pokarmowego. Są pożywieniem dla innych zwierząt, takich jak ptaki drapieżne, węże i ssaki, co przyczynia się do różnorodności ekosystemów. Żaby ponadto nie tylko zjadają owady, ale także żywią się ślimakami i innymi roślinożernymi bezkręgowcami, które mogą uszkadzać rośliny ogrodowe. Pomagają w kontrolowaniu tych szkodników. Warto też wiedzieć, że skóra żab jest wrażliwa na zanieczyszczenia wodne i powietrze. Dlatego te stworzenia mogą być wykorzystywane jako wskaźniki ekologiczne do monitorowania jakości środowiska. I kolejna ciekawostka – żaby przyczyniają się do obiegu azotu w ekosystemach, ponieważ ich odchody dostarczają składników odżywczych do gleby i wody, wspomagając rośliny i organizmy wodne. Wiele gatunków żab jest jednak zagrożonych lub wyginęło w wyniku utraty siedlisk, zanieczyszczenia i chorób. Dlatego ochrona tych istot jest istotna dla zachowania równowagi ekosystemów. (mark)


Mają pomysły, mają pieniądze

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach rozstrzygnął pierwszy nabór prowadzony w ramach konkursu „Eko-wydarzenia”. Wnioskodawcy prześcigali się w pomysłach na promowanie „zielonych” wartości, ochronę lokalnej przyrody i zmianę myślenia na bardziej ekologiczne. Nie brakło projektów z powiatu cieszyńskiego, które zyskały przychylność katowickiego funduszu.

Konkurs skierowany był do stowarzyszeń oraz związków stowarzyszeń, fundacji, kół gospodyń wiejskich itp., których jednym z celów lub zadań statutowych jest ochrona środowiska lub edukacja ekologiczna. Celem naboru był wybór zadań z zakresu edukacji ekologicznej – propagowanie działań proekologicznych, podnoszenie powszechnej świadomości ekologicznej.

Z 53 zgłoszeń Zarząd Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach pozytywnie ocenił 37 wniosków, przyznając dofinansowanie w formie dotacji do łącznej kwoty 359 559,18 zł. Ze względu na niewykorzystanie założonej na konkurs puli pieniędzy, w najbliższym terminie planowane jest ogłoszenie kolejnego naboru wniosków na konkurs. Warto śledzić strony katowickiego funduszu, „Głos Ziemi Cieszyńskiej” i Beskidzką24.pl, by nie przegapić kolejnej szansy na zdobycie pieniędzy! Gdy tylko znany będzie termin naboru wniosków, damy znać!

A jakie eko-wydarzenia otrzymały dofinansowanie w pierwszym rozdaniu konkursu? W naszym regionie sporo. Beskidzki Związek Pszczelarzy „Bartnik” w Bielsku-Białej, zrzeszający koła pszczelarzy m.in. w Brennej, Chybiu, Cieszynie, Dębowcu, Goleszowie, Hażlachu, Istebnej, Skoczowie, Strumieniu i Ustroniu, otrzymał 10 tys. zł na zadanie o nazwie „Są pszczółki, jest życie”. Rejonowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Bielsku-Białej – wspierający rolników i różnego rodzaju rolnicze gremia również na Śląsku Cieszyńskim – zdobył po 10 tys. zł na organizację dwóch przedsięwzięć. Są to „Regionalne spotkania z tradycją i ekologią” oraz „Ekologia naszą szansą na przyszłość”. Dotację w wysokości 10 tys. zł przyznano także Stowarzyszeniu Miłośników Dzięgielowa, które chce zaprosić swoich sympatyków na „Plener rzeźbiarski – śladami przyrody”. Po finansowy zastrzyk z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach sięgnął także Hufiec Ziemi Cieszyńskiej Związku Harcerstwa Polskiego Chorągwi Śląskiej. Harcerze otrzymali 10 tys. zł na projekt „Rowerowa EkoPrzygoda: Edukacja na dwa koła”. O pieniądze postarało się także Koło Gospodyń Wiejskich w Kostkowicach, które chce zorganizować wydarzenie „Pozytywnie pszczelnięci – z pszczołami za pan brat”. Katowicki fundusz wsparł je kwotą 5 411,18 zł. Warto dodać, że 10 tys. zł wędruje też do sąsiedniego Jaworza, gdzie Fundacja EkoArka Jaworze ma zamiar zorganizować „Śmieciobranie”. Innych ciekawych przykładów działań, które znalazły się wśród 37 projektów, jakie otrzymały dotacje z katowickiego funduszu, nie brakuje. Warto się nimi zainspirować i poszukać pola do działania w swoim otoczeniu! (kredo)


Śmiertelnie niebezpieczny mit

Chwila nieuwagi, brak wiedzy i pokutujące w społeczeństwie mity o korzyściach dla przyrody z wypalania traw sprawiają, że co roku pożary spowodowane tym procederem zbierają żniwo. To śmiertelne zagrożenie dla fauny i flory, a także i dla ludzi, gdyż zdarza się, że również oni padają ofiarą płomieni…

Sezon na pożary suchych traw wystartował w tym roku nieco szybciej niż zwykle i zapowiada się rekordowy. Jak wylicza Szymon Duława z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Cieszynie, w pierwszym kwartale br. strażackie interwencje konieczne okazały się już 20 razy, a w analogicznym okresie roku ubiegłego odnotowano zaledwie trzy tego typu zdarzenia. W tym roku pierwszy wyjazd do płonących traw w powiecie cieszyńskim odbył się 22 lutego, w zeszłym roku – 27 lutego. Jak dotąd największe tegoroczne pożary traw miały miejsce 8 marca w Goleszowie, gdzie płomienie zajęły obszar 25 arów, 12 marca w Brennej – 7,5 ara, oraz 22 marca w Simoradzu, gdy paliła się sucha trawa w leśnym młodniku, na powierzchni 139 arów.

Dla miłośników przyrody pożary traw oznaczają jedno: katastrofę dla ekosystemu. – Ogień i temperatura powodują śmierć owadów, a co za tym idzie giną zapylacze. Ginie też wiele gatunków ssaków, płazów oraz ptaków. Wiele z nich właśnie w trawach posiada swoje gniazda, nory i inne schronienia, w których wychowuje młode. Dodatkowo dym, z którym wówczas mamy do czynienia, zawiera toksyczne substancje. Wytwarzane są gazy cieplarniane. Po pożarze gleba staje się wyjałowiona, wysuszona, obniża się jakość gruntów na płaszczyźnie ekologicznej czy uprawowej. Umierają grzyby, bakterie. To one przyczyniają się na przykład do rozkładu materii organicznej. Szczególnie groźne są pożary torfowisk, które mogą trwać nawet kilka miesięcy, gdyż pożar może sięgać kilku metrów w głąb podłoża. Regeneracja łąk trwa kilka lat, a torfowisk czasem kilkaset. Po pożarze zmienia się także zdolność gleby do wchłaniania wody, a to w dobie powodzi błyskawicznych, z którymi mamy do czynienia ostatnio, ma wielkie znaczenie – podkreśla w rozmowie z „Głosem” Michał Szymaniak, miłośnik przyrody z Ustronia, który podejmuje szereg działań, by uwrażliwiać nie tylko młodych mieszkańców naszego regionu na potrzeby zwierząt, nawet tych najmniejszych, ale także na problemy związane z ochroną środowiska i ekologią.

Z kolei mundurowi przypominają – wypalanie traw, łąk, nieużytków, rowów czy trzcinowisk jest nie tylko skrajnie niebezpieczne dla zwierząt, środowiska i ludzi, ale również niezgodne z prawem, zabronione i karalne.

– Mimo licznych apeli i kampanii informacyjnych wciąż nie brakuje osób przekonanych, że wypalanie traw użyźnia glebę czy „oczyszcza” nieużytki. Nic bardziej mylnego! Wysoka temperatura ognia niszczy warstwę próchniczną gleby, zabija mikroorganizmy odpowiedzialne za jej żyzność, a gęsty, toksyczny dym szkodzi ludziom i zwierzętom. Ogień rozprzestrzenia się w niekontrolowany sposób, zwłaszcza przy zmiennym wietrze i suchym podłożu. Pożary traw często przenoszą się na pobliskie lasy, zabudowania mieszkalne i gospodarcze, a nawet obiekty przemysłowe. Zdarza się, że kończą się one tragicznie – utratą dobytku, a także życia ludzi i zwierząt – alarmuje Krzysztof Pawlik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie, i podkreśla, że policja ma obowiązek przeciwdziałać wszelkim działaniom zagrażającym życiu, zdrowiu i mieniu obywateli, dlatego każda informacja o wypalaniu traw spotyka się z natychmiastową reakcją funkcjonariuszy.

Podstawę prawną do ukarania sprawcy pożarów traw stanowią przepisy ustawy o ochronie przyrody, które mówią o tym, że „kto usuwa roślinność przez wypalanie z gruntów rolnych, obszarów kolejowych, pasów przydrożnych, trzcinowisk lub szuwarów, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 30 000 złotych”. Z kolei zgodnie z kodeksem karnym, osoba sprowadzająca zdarzenie zagrażające życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Kwestie te reguluje także kodeks wykroczeń, który wskazuje, że osoba, która dokonuje czynności kończących się pożarem, podlega karze aresztu – od 5 do 30 dni, grzywny – od 20 do 5000 zł, albo karze nagany. Kara aresztu, grzywny albo nagany grozi też tym, którzy rozniecają ogień na terenie lasów, łąk, torfowisk czy wrzosowisk, albo w ich pobliżu, w miejscach ku temu nie wyznaczonych, a także tym, którzy wypalają trawę, słomę lub pozostałości roślinne na polach w odległości mniejszej niż 100 m od zabudowywań, lasów, zboża na pniu i miejsc ustawienia stert lub stogów bądź w sposób powodujących zakłócenia w ruchu drogowym, a także bez zapewnienia stałego nadzoru miejsca wypalenia. (kredo)


Nowe „Czyste Powietrze” wystartowało!

31 marca ruszył nabór wniosków w nowej odsłonie programu „Czyste Powietrze”. Pomoc ukierunkowana została na osoby szczególnie narażone na ubóstwo energetyczne, uszczelniono zasady dofinansowań, wzmocniono rolę gmin przez powierzenie im roli operatorów. Budżet programu został zasilony 10 mld zł bezzwrotnych dotacji ze środków Funduszu Modernizacyjnego.

Co nowego w programie? Kilka elementów: potwierdzenie standardu energetycznego domu przed i po inwestycji; wyższe progi dochodowe uprawniające do podwyższonego i najwyższego dofinansowania; najwyższe dofinansowanie uzależnione od dochodów oraz standardu energetycznego budynku; racjonalizacja wydatków – maksymalne kwoty dotacji w poszczególnych rodzajach kosztów kwalifikowanych, w tym limity dotacji jednostkowych na metr kwadratowy powierzchni ocieplenia; bezpłatna pomoc operatora – od momentu podjęcia decyzji o inwestycji aż po jej rozliczenie.

Co zrobić, by skorzystać z dotacji? Przede wszystkim zapoznać się z odświeżonym programem „Czyste Powietrze”. Szczegóły można znaleźć na stronie www.czystepowietrze.gov.pl Można też zadzwonić na infolinię: 22 340 40 80, działającą od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-16.00. Wsparciem służą także pracownicy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach oraz punktów konsultacyjno-informacyjnych w gminach. Można też skorzystać z pomocy operatora.

Program jest skierowany do osób fizycznych, które są właścicielami lub współwłaścicielami domów jednorodzinnych lub lokali mieszkalnych w budynkach posiadających wyodrębnioną księgę wieczystą. Minimalny okres własności wynosi 3 lata (nie dotyczy to sytuacji spadkowych). Dotacja jest przeznaczona dla budynków, które uzyskały pozwolenie na budowę do 31 grudnia 2020 r.

Dofinansowanie jest dostępne dla osób fizycznych spełniających określone kryteria dochodowe. Podstawowa dotacja wynosi do 40 proc. kosztów kwalifikowanych netto (bez VAT) i jest dla tych, których roczny dochód nie przekracza 135 000 zł. Podwyższona dotacja jest do 70 proc. kosztów kwalifikowanych netto (bez VAT) i obowiązuje przy miesięcznym dochodzie do 2 250 zł na osobę lub 3 150 zł w gospodarstwach jednoosobowych. Roczny przychód z tytułu prowadzenia przez wnioskodawcę lub małżonka wnioskodawcy działalności gospodarczej może wynosić maksymalnie czterdziestokrotność minimalnego wynagrodzenia za pracę. Najwyższe dofinansowanie to nawet 100 proc. kosztów netto inwestycji (bez VAT). Obowiązuje przy średnim miesięcznym dochodzie do 1 300 zł na osobę w gospodarstwach wieloosobowych lub 1 800 zł w gospodarstwie domowym jednoosobowym. Ponadto mogą je otrzymać osoby, które mają ustalone prawo do jednej z czterech form zasiłku – stałego, okresowego, rodzinnego lub specjalnego zasiłku opiekuńczego. Roczny przychód z tytułu prowadzenia przez wnioskodawcę lub małżonka wnioskodawcy działalności gospodarczej może wynosić maksymalnie dwunastokrotność minimalnego wynagrodzenia za pracę. Dofinansowanie w najwyższym progu przewidziane jest dla osób ubogich energetycznie, czyli dla właścicieli budynków lub lokali, w których zapotrzebowanie na energię użytkową do ogrzewania wynosi powyżej 140 kWh/m2 rocznie.

Dofinansowanie można otrzymać na wymianę pozaklasowego kotła na paliwo stałe na nowe źródło ciepła; termomodernizację, w tym: ocieplenie przegród, stolarkę okienną i drzwiową, bramy garażowe, wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła. Wybierając jako źródło ogrzewania pompę ciepła, kocioł zgazowujący lub na pellet, obowiązkowo należy korzystać z tzw. listy ZUM (lista zielonych materiałów i urządzeń). To bezpłatna pomoc w wyborze urządzeń i materiałów kwalifikujących się do dofinansowania w programie.

Przy wyborze firmy realizującej prace w ramach programu „Czyste Powietrze” warto zachować czujność. Podpisując umowę, upewnij się, że wykonawca posiada odpowiednie doświadczenie, referencje oraz stosuje odpowiednie materiały i urządzenia zgodne z listą ZUM. Unikaj firm, które naciskają na podpisanie umowy na pierwszym spotkaniu lub składają nierealne obietnice. Warto wcześniej sprawdzić opinie innych klientów oraz skonsultować się z operatorem programu lub punktem konsultacyjno-informacyjnym w gminie. Pamiętaj – dobrze dobrany wykonawca to gwarancja solidnie przeprowadzonej inwestycji i skutecznej poprawy efektywności energetycznej twojego domu. (kredo)