Wydanie nr 2 z 12.01.2024 r.

Jak otrzymać dotację na wymianę kopciucha i termomodernizację domu?

Dostęp do „Czystego Powietrza” szybki i sprawny

Dokumenty o programie „Czyste Powietrze” pod ręką, intuicyjne i proste menu, poprawiona nawigacja, odświeżona szata graficzna – tak wygląda nowa odsłona serwisu internetowego czystepowietrze.gov.pl. Strona „Czystego Powietrza” została przebudowana z myślą o odbiorcach programu, którzy mają teraz dostęp do bardziej przystępnych i przejrzystych informacji.

Strona główna czystepowietrze.gov.pl to zbiór krótkich, najważniejszych informacji o „Czystym Powietrzu” z przekierowaniami do szczegółów programowych, ważnych, bieżących komunikatów czy partnerów uczestniczących w bieżącej realizacji programu, pomocnych beneficjentom we wszystkich zakątkach Polski. W tym ostatnim punkcie chodzi o wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej, gminne punkty konsultacyjno‐informacyjne i banki biorące udział w programie.

Z kolei górne menu strony zostało uproszczone i dostosowane do potrzeb potencjalnych beneficjentów programu, którzy znajdą tam m.in. podstawową wiedzę o dokumentach, ścieżce wnioskowania oraz dostęp do pomocnych narzędzi, ułatwiających przygotowanie wniosku o dofinansowanie. Tu mowa m.in. o kalkulatorach dotacji oraz grubości izolacji, czy też o liście urządzeń i materiałów dofinansowywanych w programie – tzw. liście ZUM (zielonych urządzeń i materiałów). Górne menu uzupełnia intuicyjna wyszukiwarka oraz czerwony kafel z hasłem „Instrukcja krok po kroku”, czyli sześć podpowiedzi, jak w prosty sposób otrzymać dotację na wymianę kopciucha i termomodernizację domu.

Pozostałe materiały, mniej użyteczne dla beneficjenta, ale potrzebne dla partnerów programu „Czyste Powietrze”, zostały skumulowane na dole serwisu – w mapie strony – gdzie zamieszczono dokumenty i informacje istotne np. dla wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej, gmin czy banków. Znalazło się tam także miejsce na bazę wiedzy i materiałów edukacyjno-informacyjno-promocyjnych, w tym np. ulotek, broszur czy grafik do pobrania oraz kompendium wiedzy w ramach Akademii Czystego Powietrza. Każdy zainteresowany znajdzie też odnośniki do efektów liczbowych programu oraz linkowanie do innych, pokrewnych „Czystemu Powietrzu”, programów Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, na przykład „Stop Smog”, „Ciepłe Mieszkanie”, „Mój Prąd”, „Moje Ciepło”, oraz do szczegółów ulgi termomodernizacyjnej. Te informacje uzupełnia m.in. okienko czatu oraz dane kontaktowe.

To nie koniec prac nad ostatecznym kształtem odświeżonego serwisu „Czystego Powietrza”. Strona będzie się rozwijać pod kątem potrzeb beneficjentów i zmian programu. W ramach tych działań, został przygotowywany i udostępniony przewodnik wideo po nowej odsłonie strony dla nowych użytkowników. (kredo)


Rotuz to perełka i trzeba ją chronić

138 tys. zł – taką kwotą Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach wsparł działania przeprowadzone ostatnio przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska na torfowisku w rezerwacie przyrody Rotuz, leżącym w gminach Chybie i Czechowice-Dziedzice.

Aby ograniczyć postępujący proces osuszania oraz sukcesji torfowiska przez porastające je drzewa, część z nich musiała zostać wycięta. Działania tzw. ochronny czynnej na torfowisku w rezerwacie Rotuz zostały wykonane do połowy grudnia ubiegłego roku. Wycięto drzewa o grubości poniżej 7 cm, a pozostałe zaobrączkowano. Z prac wyłączono drzewa reliktowe i martwe oraz wyróżniające się krajobrazowo.

– Część torfowiska porośnięta jest sosną, brzozą oraz trzciną. Są to gatunki, które negatywnie oddziałują na znajdujące się w rezerwacie cenne torfowisko, wygrywając dostęp do wody i poprzez to obniżając jej poziom. Z uwagi na to, muszą być tam eliminowane. Sukcesja drzew wywiera także negatywny wpływ na szatę roślinną torfowiska, doprowadzając do zniekształcenia tego cennego siedliska. Od kilku lat obserwujemy stopniowy spadek wody na torfowisku i powiązany z tym wzmożony proces jego zarastania, stąd decyzja o konieczności przeprowadzenia działań ochronnych – mówi Przemysław Skrzypiec, zastępca Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach i Regionalny Konserwator Przyrody. – Aby maksymalnie ograniczyć ingerencję na ekosystem rezerwatu, wszystkie prace na torfowisku wykonane zostały w zimie, w sposób ręczny, a cała biomasa powstała w wyniku prac, została zebrana i usunięta poza teren torfowiska – dodaje.

Obrączki na drzewach powstały poprzez zdarcie kory i łyka na szerokości min. 20 cm. Wykonanie obrączek zastępuję wycinkę – takie drzewo zacznie redukować przyrost i straci siły witalne i będzie stopniowo obumierać. Przekształci się w idealne środowisko dla próchnojadów, dziuplaków (większe okazy) i innych destruentów, jak na przykład grzybów. Ostatecznie zmurszałe i rozpadające się drewno zniknie, wchłonięte przez torfowisko.

Jak wyjaśnia Przemysław Skrzypiec, wykonane prace to bardzo ważny wstęp do kompleksowych działań ochronnych, gdyż w przyszłości przyrodnicy planują ich uzupełnienie poprzez wybudowanie przetamowań na rowach melioracyjnych, które w sposób kontrolowany spowodują zatrzymanie wody odpływającej z torfowiska.

Tymczasem Rotuz to prawdziwy skarb i unikat na skalę regionu. Przedmiotem ochrony rezerwatu jest torfowisko śródleśne wraz z fragmentami boru bagiennego i boru wilgotnego. Jest to najlepiej zachowany obiekt tego typu w Polsce południowej, w ramach torfowisk na niżu, z unikatową florą mszaków i roślin naczyniowych. Powierzchnia rezerwatu wynosi 40,63 ha, a samego torfowiska ponad 15 ha. Rezerwat jest nieudostępniony do ruchu turystycznego, co oznacza, że na jego obszarze obowiązuje bezwzględny zakaz poruszania się. Z jednej strony poruszanie się po torfowisku niszczy delikatną jego strukturę, z drugiej natomiast stanowi niebezpieczeństwo utonięcia. Przez rezerwat przechodzą głębokie na ponad 2 m, choć niewidoczne dla oka, rowy! Wejście na teren rezerwatu może skutkować nałożeniem mandatu karnego. (kredo)


To już czas, aby złożyć wniosek!

Fundusz wspiera Zielone Pracownie

To już ten moment! Rusza konkurs organizowany przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. I jest o co powalczyć!

Chodzi o dwa konkursy. Jeden to „Zielona Pracownia – Projekt 2024”, drugi to „Zielona Pracownia”. I tak oba są skierowane do szkół podstawowych (klas 4-8) i średnich z terenu naszego województwa. W przypadku „Zielonej Pracowni – Projekt 2024” chodzi oczywiście o stworzenie projektu szkolnej pracowni na potrzeby nauk przyrodniczych, biologicznych, ekologicznych, geograficznych, geologicznych czy chemiczno-fizycznych. Ocenie będzie podlegać pomysł na zagospodarowanie pracowni – wykorzystanie jej przestrzeni, funkcjonalność, estetyka, kreatywność, innowacyjność rozwiązań oraz różnorodność pomocy dydaktycznych, wyposażenia i sprzętu oraz zasadność ich zakupu. Maksymalna wysokość nagrody nie może przekroczyć 20 proc. kosztu całkowitego wdrożenia projektu, a więc nie więcej niż 12 tys. zł.

I tutaj – uwaga – czasu jest coraz mniej! Zgłoszenia w konkursie można dokonywać do 26 stycznia do godz. 15.30. Komplet dokumentów należy złożyć tylko elektronicznie za pośrednictwem Platformy Usług Administracji Publicznej (ePUAP), na elektroniczną skrzynkę podawczą WFOŚiGW lub z wykorzystaniem usługi e-doręczeń. Aktualny regulamin i wszystkie wzory dokumentów są do pobrania ze strony katowickiego funduszu.

Jeśli natomiast chodzi o „Zieloną Pracownię 2024”, to ten konkurs skierowany jest do placówek oświatowych, w tym tych nagrodzonych w konkursie „Zielona Pracownia – Projekt 2024”. Jego celem jest utworzenie pracowni na potrzeby nauk przyrodniczych, biologicznych, ekologicznych, geograficznych, chemiczno-fizycznych czy geologicznych w szkołach podstawowych i średnich. Dotacja będzie udzielona z uwzględnieniem efektów zadania i możliwości finansowych funduszu do 80 proc. kosztów kwalifikowanych. Jednak, uwaga, maksymalna kwota nie może przekroczyć 48 tys. zł. Na złożenie dokumentów jest jeszcze czas. Drugi konkurs wystartuje 1 marca i potrwa do 5 kwietnia. Warto więc już dziś wziąć go pod uwagę! (klk)


Rezerwaty lepiej oznakowane

W 13 rezerwatach przyrody w województwie śląskim ustawiono nowe tablice informacyjne. W sumie zamontowano 39 małych i 13 dużych znaków. Oznakowanie granic form ochrony przyrody jest nie tylko wymogiem prawnym, ale też jest pierwszym krokiem do skutecznej ochrony rezerwatu.

Na liście rezerwatów, które zostały lepiej oznakowane, znajdują się także te położone w powiecie cieszyńskim, a więc Skarpa Wiślicka w gminie Skoczów, Kopce w cieszyńskich Marklowicach i Rotuz w gminach Chybie i Czechowice-Dziedzice.

– Poza małymi, urzędowymi tablicami – z godłem państwowym i nazwą formy ochrony przyrody – w ośmiu rezerwatach przyrody stanęły duże tablice informacyjne, na których znajduje się mapa z wytyczonymi szlakami i zasady zachowania ujęte w formie czytelnych piktogramów. Takie tablice montujemy przy wejściach do rezerwatów w naszym województwie już od kilku lat z uwagi na ich przystępność dla turystów. Nowe duże tablice informacyjne uzupełnione zostały również o QR kody, które odsyłają do filmów w serwisie YouTube. Filmy te stanowią jednocześnie dźwiękowy komunikat dla osób z niepełnosprawnościami wzroku – podkreśla Przemysław Skrzypiec, zastępca Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach i Regionalny Konserwator Przyrody.

Koszt realizacji zadania wyniósł około 51 tys. zł. Oznakowanie rezerwatów przyrody zostało sfinansowane dzięki pieniądzom z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach w ramach zadania „Oznakowanie: obszarów Natura 2000, granic stref ochrony ostoi gatunków oraz rezerwatów przyrody w 2023 roku”. Pod nadzorem Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach znajduje się łącznie 65 rezerwatów przyrody. (kredo)


Bombardier… karoserii

Czy do naszego regionu przylatują ptaki na zimę? Okazuje się, że jak najbardziej. Mimo że zimy bywają srogie, to dla wielu gatunków Polska jest tym, czym Afryka dla bocianów – ciepłym krajem. Przykładem jest jemiołuszka.

Na okres chłodów to właśnie ten piękny gatunek traktuje Polskę jako swoisty ciepły kraj, w którym można dogodnie przezimować. Najczęściej przylatuje w listopadzie, rzadziej w końcu października. I tak na drzewach pojawiają się, liczące kilkadziesiąt osobników, stada ptaków. Jemiołuszki są niewielkie. Ich ciało liczy długość ponad 20 cm, a skrzydła mają rozpiętość 35 cm. Jednak gdy przyjrzymy się im bliżej, zobaczymy, że jemiołuszka to wierna i piękna modelka. Jej pastelowe szaro-brązowe barwy mocno kontrastują z żółtymi i czerwonymi końcówkami piór, tworząc niepowtarzalne połączenie. Spojrzenie przyciąga także czarna pręga biegnąca niczym maska Zorro wokół oczu i czarny „śliniaczek” pod dziobem. Z charakterystycznym czubkiem na głowie, który przypomina odwróconą nachodząca na czoło czapkę z daszkiem, wygląd tego ptaka jest nieco zawadiacki. Oczywiście, nie w negatywnym znaczeniu. Bo jemiołuszka to wyjątkowo urokliwy ptak, zwłaszcza, że posiada charakterystyczny, wabiący głos, który wyróżnia ją spośród innych. Pamiętać jednak należy, że można usłyszeć jemiołuszki tylko w słoneczne dni.

Ten głos ma swoje znaczenie. W większości języków europejskich nazwa potoczna jemiołuszki ma związek ze stonowanym upierzeniem. W polskim odnosi się jednak do jemioły, czyli jednego z jej przysmaków zimowych. Zaskoczeniem może być jednak łacińska nazwa „Bombycilla garrulus”. Oznacza bowiem gadatliwego ptaka o jedwabistym ogonie, podobnie jak u sójki, u którego „garrulus” również oznaczało, i słusznie, gadatliwość. Jemiołuszki z pewnością można usłyszeć z daleka, nawet w zgiełku miasta. Tym bardziej, że przemieszczają się mniejszymi lub większymi stadkami. Co ciekawe „Bombycilla” może kojarzyć się jeszcze nieszczęsnym właścicielom samochodów, którzy nieopatrznie pozostawią swoje wehikuły pod drzewami z jemiołą. Oni często muszą się pozbyć trudno ścieralnych śladów jemiołuszek, które nieraz bombardują pojazdy mieszanką przetrawionych resztek owoców jemioły.

Co ciekawe, jemiołuszka to ptak delikatny, nieprzyzwyczajony i nieprzygotowany na niebezpieczeństwa czyhające w miejskiej dżungli. Jego naturalnym środowiskiem są świerkowe i sosnowe bory. Co w takim razie powoduje, że przylatuje do nas na zimę? Oczywiście chęć zdobycia pożywienia. Na dalekiej północy, skąd pochodzi, nie jest łatwo przetrwać srogą zimę. Pokarmu, zwłaszcza jarzębiny, może brakować. Stąd ptaki migrują na południe i zachód w poszukiwaniu swoich smakołyków – owoców jemioły, ligustru, berberysu, rokitnika czy irgi.

Największym smakołykiem jest po prostu wspomniana jarzębina, o którą konkurują z kosami czy migrującymi kwiczołami. Zwykle można je zaobserwować, gdy siedzą po kilkanaście na jednej gałęzi i pałaszują jagody. Sfermentowane owoce są doskonałym uzupełnienie diety, a ich trawienie wspomaga rozrastająca się na zimę wątroba. Stąd w Polsce jemiołuszki przebywają zazwyczaj do kwietnia. Lecą najczęściej równym, zwartym szeregiem, co z daleko przypomina stado szpaków. Często później mieszkańcy mają możliwość obserwowania ich pięknych stad buszujących na miejskich, owocodajnych drzewach czy krzewach. Nieraz do naszego kraju trafia kilka tysięcy „głodnych” osobników.
Co ciekawe, jemiołuszka w Polsce objęta jest ścisłą ochroną gatunkową. Zwykle nie boi się więc sąsiedztwa ludzi. To najczęściej towarzyski ptak, choć w okresie lęgowym staje się samotnikiem. (klk)

Wydanie nr 48 z dnia 1.12.2023 r.

Dzięgielowska ekopracownia oficjalnie otwarta!

Wstęgę przecinał, obok wójt Sylwii Cieślar i dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Dzięgielowie Katarzyny Bogdał, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach Tomasz Bednarek. Okazja była szczególna, gdyż to następna „Zielona pracownia” w regionie. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej regularnie wspiera ich powstawanie, a nauczyciele podkreślają kluczową dla edukacji rolę tego typu miejsc.

– W imieniu własnym, jak również przewodniczącej Rady Gminy Elżbiety Duraj oraz sekretarz naszej gminy Jolanty Bujok serdecznie dziękuję za zaproszenie na to ważne wydarzenie, które potwierdza skuteczność naszych działań w temacie pozyskiwania zewnętrznych źródeł finansowania na proedukacyjne i proekologiczne działania. Przypomnę, iż w ramach dofinansowania wynoszącego ponad 50 tys. zł, dokonano gruntowanej modernizacji sali oraz zakupiono nowoczesne wyposażenie „Zielonej pracowni”, która służyć będzie rozwijaniu zainteresowań przyrodniczych, zarówno uczniów, jak i mieszkańców Dzięgielowa – mówi wójt Sylwia Cieślar.

Powód powstawania takich pracowni i ich znaczenie wyjaśniała dyrektor ZSP w Dzięgielowie, Katarzyna Bogdał. – Jedna z idei tworzenia „Zielonych pracowni” to dbałość o „Matkę Ziemię”. To proces długi, który zaczyna się w domu, a kontynuowany jest w szkole. Dzięki takim przedsięwzięciom, jak „Zielona Pracownia 2023” ta nauka może mieć właściwy, praktyczny wymiar. Dzięki wykorzystaniu atrakcyjnych metod i form pracy, możemy uczynić z edukacji przygodę, opartą na odkrywaniu, eksperymentowaniu i poszukiwaniu, a w każdym uczniu zobaczyć odkrywcę i badacza. To też okazja do doskonalenia zawodowego naszych nauczycieli. Dzięki ich otwartości i pomysłowości możemy dziś śmiało powiedzieć, że w naszym małym Dzięgielowie „Zielona pracownia 2023” jest na miarę XXI wieku – mówiła dyrektor Bogdał.

To pracownia, która ma służyć nauce przedmiotów przyrodniczych, z nastawieniem na ekologię. Motywem przewodnim są planety, które zresztą widać na ścianach. – Jedna z astronomicznych fototapet oddaje treść motta, które stworzyliśmy na potrzeby projektu, a brzmi „nasza planeta jest w naszych rękach”. Widać na niej grupę dzieci, trzymających w rękach kulę ziemską, co pokazuje aspekt klimatu – wyjaśnia dyrektor.

W pracowni odbywają się zajęcia z: przyrody, biologii, geografii, fizyki i chemii. Wyposażona jest w nowoczesne urządzenia, czyli najwyższej klasy monitor interaktywny, wizualizer, mikroskopy, stół laboratoryjny z możliwością korzystania z wody bieżącej dla doświadczeń chemicznych, mobilne stoły.

Pracownia powstała dzięki wsparciu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Szkoła zgłosiła do konkursu WFOŚiGW projekt pracowni, w wyniku czego otrzymała 12 tys. zł na ten cel jako wkład własny oraz kolejne 48 tys. zł w konkursie na pracownię. Zespół Szkolno-Przedszkolny otrzyma więc 60 tys. zł. – Wniosek na dofinansowanie składa organ prowadzący, czyli gmina. Była to przychylność pani wójt Sylwii Cieślar, która zgłosiła naszą szkołę do tego projektu – dodaje Bogdał.

Oficjalne otwarcie nastąpiło 15 listopada, jednak uczniowie dzięgielowskiej szkoły korzystają z niej już od początku roku szkolnego. Nauczyciele przyznają, że gdy uczniowie wrócili po wakacjach, widać było, że nowa sala zrobiła na nich bardzo duże wrażenie. Co więcej, znacząco zwiększyła się liczba zajęć opartych na działaniu, a to daje wyraźne efekty. Uczniowie czują się uczestnikami tego, co się dzieje, nie wyłączają się na lekcji.

– Zielona pracownia na pewno bardzo mocno się przyczyni do zainteresowania przedmiotami przyrodniczymi – stwierdza Jolanta Janik, nauczyciel chemii i fizyki w dzięgielowskim ZSP, którą dyrektor Katarzyna Bogdał prezentuje jako osobę bardzo zaangażowaną w temat pracowni ze strony szkoły. (mc)


Wieża, czatownia, a teraz pływające pomosty

Tuż za granicą powiatu cieszyńskiego powstały ciekawe atrakcje dla turystów, zwłaszcza tych lubiących odpoczynek na łonie przyrody. Mowa o czterech pomostach pływających na Jeziorze Goczałkowickim. Wybudowane zostały z myślą o obsłudze zbiornika i służbach ratowniczych, ale także o wędkarzach, ornitologach oraz miłośnikach przyrody.

Pływające pomosty to kolejna atrakcja turystyczna wykonana przez katowicką Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w rejonie zbiornika goczałkowickiego w ramach projektu Life.Vistula.pl, współfinansowanego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dwa z nich zlokalizowane są w Wiśle Małej, w sąsiedztwie oddanej do użytku na początku roku wieży obserwacyjnej. Wiedzie do nich utwardzona ścieżka. Kolejne platformy znajdują się na południowym brzegu zbiornika nieopodal przepompowni w Zarzeczu. Ich powstanie pochłonęło około 450 tys. zł.

Jak mówi Mirosława Mierczyk-Sawicka, regionalny dyrektor ochrony środowiska w Katowicach, budowa pomostów to kolejny etap realizacji projektu Life.Vistula.pl w zakresie działań mających na celu uregulowanie ruchu turystycznego na obszarze Natura 2000 – Dolina Górnej Wisły. W ramach tych prac wybudowano inne elementy infrastruktury turystycznej, czyli właśnie wieżę widokową w Wiśle Małej oraz czatownię do obserwacji ptaków przy stawie Barzyniec w Ochabach.

– Pomosty będą pełnić wiele funkcji i zostały wybudowane m.in. z myślą o wędkarzach, ornitologach i turystach. Konstrukcje przeszły już niezbędne odbiory techniczne i można z nich korzystać, do czego zachęcamy – dodaje Mirosława Mierczyk-Sawicka.

Pomosty wyposażone zostały w system, dzięki któremu będą podnosić się wraz ze zmianą poziomu wody w zbiorniku, aż do maksymalnego poziomu piętrzenia wody wynoszącego 257 m n.p.m. Służą do tego stalowe pale wypełnione betonem i zakotwiczone głęboko w dnie. Pomosty poruszają się na specjalnie przygotowanych prowadnicach, w związku z tym nie grozi im zalanie. (kredo)

Wydanie nr 44 z dnia 3.11.2023 r.

Zmiany w „Moim Prądzie”: większy budżet i szerszy krąg wnioskodawców

O 450 mln zł zwiększono budżet programu „Mój Prąd”, realizowanego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dla wnioskodawców oznacza to większą szansę na pozyskanie pieniędzy. Ale to nie koniec nowości.

Całkowity budżet piątej edycji programu wynosi 950 mln zł. Ci, którzy otrzymali już dofinansowanie do mikroinstalacji fotowoltaicznych z innych źródeł publicznych, na przykład z programu „Czyste Powietrze” czy programów gminnych, od 20 października mogą też ubiegać się o pieniądze z „Mojego Prądu” na dodatkowe urządzenia, które współpracują z fotowoltaiką.

– Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom rynku i naszych potencjalnych beneficjentów. Budżet „Mojego Prądu” zwiększyliśmy o 450 mln zł, czyli w sumie, w całym programie, który realizowany jest od roku 2019, przeznaczamy już ponad 3 mld zł na rozwój fotowoltaiki w Polsce – powiedział Paweł Mirowski, pełnomocnik premiera ds. programu „Czyste Powietrze” i efektywności energetycznej budynków oraz wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

– Poszerzyliśmy też krąg potencjalnych wnioskodawców o tych, którzy dotychczas korzystając z innych dofinansowań na fotowoltaikę, nie mogli już uzyskać wsparcia z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w ramach „Mojego Prądu”. Teraz mogą wnioskować o dotacje na urządzenia dodatkowe: magazyny energii lub ciepła, pompy ciepła, systemy EMS/HEMS, kolektory słoneczne – tłumaczy Paweł Mirowski. Trwający nabór wniosków w „Moim Prądzie” rozpoczął się w kwietniu i powinien zakończyć się 22 grudnia lub wcześniej – po wyczerpaniu puli pieniędzy przeznaczonych na realizację przedsięwzięcia.

Kto może być beneficjentem „Mojego Prądu”? Przypomnijmy. Mogą to być osoby fizyczne, będące stroną umowy kompleksowej – umowy sprzedaży regulującej kwestie związane z wprowadzeniem do sieci energii elektrycznej wytworzonej w mikroinstalacji. Główny warunek ubiegania się o dofinansowanie to przyłączenie mikroinstalacji PV do sieci elektroenergetycznej i rozliczanie się w systemie net-billing.
Wnioskodawcy mogą liczyć na dotacje do 50 proc. kosztów kwalifikowanych pod warunkiem, że mikroinstalacja fotowoltaiczna została przyłączona i opłacona od 1 lutego 2020 r. Jeżeli wniosek o dofinansowanie obejmuje swoim zakresem tylko mikroinstalację PV, będzie to kwota do 6 tys. zł. Na dodatkowe urządzenia można dostać odpowiednio: do 16 tys. zł na magazyn energii, do 5 tys. zł na magazyn ciepła oraz nawet do 28,5 tys. zł na urządzenie grzewcze. Ta ostatnia kwota waha się w zależności od rodzaju pompy ciepła. Najwyżej dofinansowywane są te o podwyższonej klasie efektywności energetycznej. Ponadto można starać się o kwoty: do 3 tys. zł na systemem zarządzania energią, EMS lub HEMS, a ponadto do 3,5 tys. zł na kolektory słoneczne. Maksymalna dotacja w „Moim Prądzie” może wynieść nawet do 58 tys. zł, na mikroinstalację PV oraz wszystkie elementy dodatkowe. Dla tych, którzy zdecydują się na instalację urządzeń dodatkowych, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przewidział dodatkowy bonus – otrzymają oni na mikroinstalację nie 6 tys. zł, a 7 tys. zł.

Jeśli chodzi o poszerzony krąg odbiorców dofinansowania, zmiana w „Moim Prądzie” dotyczy osób, które otrzymały już dofinansowanie do mikroinstalacji fotowoltaicznej ze środków publicznych, m.in. z programów „Mój Prąd” czy „Czyste Powietrze” lub z programów organizowanych przez jednostki samorządu terytorialnego. 20 października w „Moim Prądzie” otwarły się przed nimi drzwi do dofinansowania na urządzenia dodatkowe w tej samej wysokości, co dla dotychczasowych wnioskodawców programu. Oznacza to, że osoby fizyczne produkujące energię na własne potrzeby, których mikroinstalacja fotowoltaiczna została zgłoszona do przyłączenia do 31 marca 2022 r., czyli w systemie net-metering, ale zmienili system rozliczania na tzw. net-billing, czyli rozliczanie wartościowe, obowiązujący od 1 kwietnia 2022 r., mogą ubiegać się, poza dotacjami na urządzenia dodatkowe, o pieniądze na mikroinstalację PV – do 3 tys. zł. Natomiast w przypadku osób, których mikroinstalacja fotowoltaiczna została zgłoszona do przyłączenia od 1 kwietnia 2022 r., czyli w okresie obwiązywania nowego systemu rozliczeń, tzw. net-billingu, i nie przysługuje im dofinansowanie do mikroinstalacji PV, mogą teraz starać się o dotacje na urządzenia dodatkowe. (kredo)


Wiedza będzie sama wchodzić do głowy!

Teraz nauka nawet bardzo trudnych zagadnień będzie dla nich przyjemnością i prawdziwą przygodą. Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 8 im. Krystyny Bochenek w Skoczowie zyskali nową przestrzeń, w której zgłębiać będą przedmioty przyrodnicze.

W gminie pod Kaplicówką udało się stworzyć kolejną – już piątą – „Zieloną Pracownię”, dofinansowaną z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. W konkursach przez niego organizowanych samorząd pozyskał w sumie 60 tys. zł. „Pracownia Bio(EKO)logiczna” została wyposażona w m.in. interaktywny monitor, zestawy doświadczalne i preparaty oraz szereg nowoczesnych pomocy dydaktycznych, na przykład modeli roślin i zwierząt. Świeżo wyremontowaną klasę wypełniły nowe meble, krzesła i stoliki, a także blat doświadczalny i taborety.

Tematem przewodnim nowej pracowni na Górnym Borze jest woda, a jej wyposażenie, kolorystyka oraz prezentowana roślinność nawiązują do sąsiadującego z placówką parku między stawami. Dyrekcja szkoły liczy na to, że nowe miejsce stanie się bodźcem do rozwijania pasji i talentów uczniów klas IV-VIII, a także w atrakcyjny sposób pomoże im w zdobywaniu wiedzy.
Symbolicznego przecięcia wstęgi dokonał burmistrz miasta Mirosław Sitko w towarzystwie dyrektora „Ósemki”, Jerzego Szendzielarza i szefowej Miejskiego Zarządu Oświaty, Joanny Radwan-Kmiecik. Uczniowie zaserwowali gościom prezentację swoich artystycznych talentów i pokazali możliwości nowej „Zielonej Pracowni”. (kredo)