Wydanie nr 24 z dnia 15.12.2017

 Fundusz dofinansowuje, a…

GÓRALE WYMIENIAJĄ KOTŁY

30 kotłów udało się wymienić w tym roku w Trójwsi dzięki dofinansowaniu z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. 25 z nich to piece opalane ekogroszkiem, a pięć to kotły na biomasę. Zrealizowane przez mieszkańców inwestycje zostały już odebrane przez urzędników w ramach „Programu ograniczania niskiej emisji dla gminy Istebna”.

Wartość wszystkich zadań opiewa na ponad 407 tys. zł, z czego dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wyniesie prawie 290 tys. zł.

Jak wyjaśniają pracownicy Urzędu Gminy w Istebnej, kwota dotacji to niecałe 60 tys. zł, a 227 tys. zł to pożyczka, którą będzie spłacać samorząd. W momencie uiszczenia 60 procent wartości pożyczki, pozostałe do zapłaty 40 procent może zostać umorzone pod warunkiem, iż pieniądze te w całości zostaną przeznaczone na zadania związane z ochroną środowiska w Trójwsi – na wymianę kotłów. W przyszłym roku, zgodnie z „Programem ograniczania niskiej emisji”, gmina planuje wymienić 55 źródeł ciepła.

Osoby, które w tym roku zainwestowały w zmianę starego pieca na ekologiczny i zakwalifikowały się do gminnego programu, powinny jeszcze do końca grudnia otrzymać dofinansowanie na konto. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zobowiązany jest do przekazania pieniędzy na konto Urzędu Gminy w Istebnej do 20 grudnia. Po zaksięgowaniu tych środków, gmina wypłaci pieniądze beneficjentom.

(kredo)


Na choinkę i nie tylko

CUDA Z ODPADÓW

Promocja wśród dzieci i młodzieży zachowań ekologicznych, a w szczególności potrzeby prowadzenia selektywnej zbiórki odpadów komunalnych oraz doskonalenie umiejętności powtórnego wykorzystania zużytych materiałów – to cele konkursów plastycznych zorganizowanych przez cieszyński ratusz, a konkretnie Wydział Ochrony Środowiska i Rolnictwa.

Uczniowie przygotowywali prace w dwóch kategoriach „Eko-ozdoba choinkowa” i „Eko Cieszyn 2018”. Uczestnicy konkursu stworzyli prawdziwe arcydzieła i udowodnili, że wystarczą wyobraźnia, dobre chęci oraz kilka elementów – na przykład plastikowe butelki, stare żarówki, zakrętki z butelek i papier – by zrobić eko bałwanka, eko aniołka czy kalendarze ekologiczne. Pomysłów nie brakowało!

W trzeciej edycji konkursu „Eko-ozdoba choinkowa”, przygotowanego z myślą o dzieciach klas I-III szkół podstawowych, jury oceniało 68 prac. Pierwsze miejsce otrzymała Jadwiga Choroba ze Szkoły Podstawowej nr 7, drugie – Noemi Walica ze Szkoły Podstawowej Towarzystwa Ewangelickiego, a trzecie – Katarzyna Szczypka ze Szkoły Podstawowej nr 6. Wyróżnienia trafiły do: Łucji Rzeźniczek i Heleny Romanowskiej ze Szkoły Podstawowej nr 4, a także Emilii Pniok ze Szkoły Podstawowej nr 2. W kategorii „Eko-aniołek”, dla dzieci klas starszych szkół podstawowych, wpłynęło 29 prac. Zwyciężyła Nadia Wojtas ze Szkoły Podstawowej nr 1. Drugie miejsce wywalczyła Oliwia Knapik ze Szkoły Podstawowej nr 4, a trzecie – Sofia Kehl ze Szkoły Podstawowej nr 7. Wyróżnienia otrzymali: Nikola Rembielak i Marcel Zenderowski ze Szkoły Podstawowej nr 4 oraz Estera Walica ze Szkoły Podstawowej Towarzystwa Ewangelickiego.

Z kolei na konkurs „Eko Cieszyn 2018”, polegający na stworzeniu karty kalendarza ekologicznego na przyszły rok, nadesłano 17 prac, w tym 14 ze Szkoły Podstawowej nr 4, trzy z Katolickiej Szkoły Podstawowej im. św. Rodziny i jedną ze Szkoły Podstawowej Towarzystwa Ewangelickiego. Zwycięskie prace zostaną umieszczone w kalendarzu ekologicznym „Eko Cieszyn 2018”.

(kredo)


ŚWIĘTA W WERSJI EKO

Połowa grudnia to czas intensywnych przygotowań do świąt Bożego Narodzenia. W ferworze obowiązków warto pamiętać o ekologii i o tym, że nasze działania mogą mieć istotny wpływ na środowisko. Stosując proste rozwiązania, możemy zaoszczędzić surowce, energię oraz ograniczyć liczbę odpadów, które trafiają na wysypiska śmieci. Doradzamy, co zrobić, by święta Bożego Narodzenia spędzić w harmonii nie tylko z najbliższymi, ale także z przyrodą.

Po pierwsze, szykowanie się do świąt warto rozpocząć od zaplanowania zakupów spożywczych, mając na uwadze potrawy, jakie pojawią się na stole. Przygotowane odpowiednio wcześniej listy potrzebnych produktów sprawią, że unikniemy kupowania niepotrzebnych rzeczy i ograniczymy marnowanie żywności, co jest odwiecznym problemem towarzyszącym Polakom po każdym większym świętowaniu. W okresie poprzedzającym święta szczególnie łatwo o nieprzemyślane decyzje podejmowane pod wpływem reklamy czy udzielającego się uroczystego nastroju.

Jak Boże Narodzenie, to i choinka. Bez zielonego drzewka trudno sobie wyobrazić ten czas. Wielu z nas przeżywa dylemat – wybrać choinkę sztuczną czy żywą? Chcąc być ekologicznym, decyzja może być tylko jedna – tę drugą. To wyjście zdecydowanie bardziej korzystne dla środowiska. Sztuczna choinka nie nadaje się do recyklingu, a na wysypisku będzie się rozkładać przez najbliższych kilkaset lat, nie mówiąc już o tym, jak szkodliwa dla przyrody jest jej produkcja. Żywe drzewko ma poza tym swój niepowtarzalny urok, który ciężko zastąpić sklepowym artykułem. Dobrym wyjściem jest odwiedzenie któregoś z nadleśnictw znajdujących się w regionie w poszukiwaniu świątecznej ozdoby.

– Nasze świerki nie pochodzą ze specjalnych plantacji, ale z przerzedzanych leśnych młodników. Nie są proporcjonalne jak te z supermarketu, mają nierówne przyrosty, ale za to pachną prawdziwym lasem. Co roku sprzedajemy ich ponad 100. Przyjeżdżają po nie głównie miejscowi, a także właściciele domków kempingowych, którzy podczas świątecznego pobytu w Beskidach też chcą mieć choinkę – mówi Andrzej Kudełka, wiślański nadleśniczy. Sam przyznaje, że nie wyobraża sobie świąt bez żywej choinki. W jego domu w czasie świąt króluje sosna. Dlatego, bo igły mocno trzymają się pędów, choinka nie „łysieje” i długo można cieszyć się jej widokiem. – Sosna, szczególnie gęsta, jest bardzo urokliwa i tworzy przyjemny nastrój – twierdzi zastępca nadleśniczego.

Ekologiczne mogą być także prezenty pod choinką. Część z nich bowiem możemy wykonać samodzielnie, szczególnie jeśli mamy artystyczne zdolności lub kulinarny dryg. Wiele osób ucieszy się bowiem, gdy zobaczy pod choinką na przykład ręcznie wykonane i oryginalne bibeloty, zrobiony na drutach szalik, czapkę lub skarpety, czy różnego rodzaju domowe przetwory zamknięte w słoikach. Dla osób, które cenią sobie zdrowe odżywianie i naturalne składniki, będzie to z pewnością wspaniały prezent. Własnoręcznie możemy wykonać także świąteczne kartki z życzeniami. Stare słoiki natomiast możemy zamienić w stylowe pojemniki na świąteczne pierniczki. Dekorując je razem z dziećmi, będziemy mieli okazję nie tylko do wspólnego spędzenia czasu, ale także do nauczenia ich postaw przyjaznych środowisku.

Chcąc być eko, warto zainwestować także w łańcuchy z lampek typu LED na choince, które pobierają mniej prądu niż zwykłe żarówki. Nastrojowo oświetlimy wnętrze także samodzielnie przygotowanymi świecami z naturalnego wosku. Pamiętajmy, by lampki choinkowe gasić na noc. Świętując, nie zapominajmy o podstawowych zasadach ekologii – segregacji odpadów, zgniataniu butelek i puszek czy oszczędzaniu wody oraz prądu.

(kredo)


 

Do druku: pdf

 

Wydanie nr 23 z dnia 01.12.2017

Ekologicznie i ekonomicznie

PAL OD GÓRY, NIE OD DOŁU!

Podczas palenia węgla w powietrze unosi się groźny dla środowiska i zdrowia człowieka dym. Ale to, czy tego dymu jest dużo czy mało, to w znacznej mierze efekt wybranej metody palenia.

Niemal powszechna technika palenia węgla „od dołu” nie jest dobra ani dla środowiska, ani dla naszych portfeli. Dlaczego? Bo gdy duża ilość paliwa podpalana jest w jego dolnej części lub gdy jest ona wrzucana na żar, to węgiel znajdujący się powyżej źródła ognia zaczyna się smażyć, uwalniając jednocześnie duże ilości lotnej smoły. Ponieważ temperatura nad paliwem jest zbyt niska, aby je spalić, dając tym samym dodatkową energię, lotna smoła w formie dymu i sadzy wydostaje się przez komin do atmosfery i osadza na jego ścianach. Z czasem, gdy temperatura ulegnie podwyższeniu, lotna smoła nadal nie może się odpowiednio palić, bo jest jej tak dużo, iż brakuje powietrza niezbędnego do dobrego spalania.

Innymi słowy – paląc od dołu dużą ilość węgla, spora jego część zamiast dać potrzebną nam energię, staje się dymem i sadzą. Cierpi na tym środowisko oraz portfel właściciela pieca, gdyż część zakupionego przez niego paliwa zamiast dawać ciepło, idzie w powietrze.

Palenie węgla zupełnie bez dymu jest niemożliwe, ale można w znaczący sposób ograniczyć jego ilość. Co w tym celu trzeba zrobić? Rada pierwsza: palić węgiel od góry, a nie od dołu. Jest to możliwe do zastosowania w tych piecach, które wylot spalin z paleniska mają nad paliwem. Dlaczego warto to robić? Bo wówczas żar pomału podgrzewa znajdujące się poniżej paliwo, lotne smoły uwalniane są stopniowo, a nie nagle, natomiast warstwa żaru daje wysoką temperaturę, w której dopalają się one do przejrzystych spalin. I wówczas spalając tyle samo węgla co podczas palenia od dołu, otrzymujemy dużo więcej energii. Oszczędność węgla wynosi około 30 procent. Ale to nie wszystko. Podczas palenia od góry emisja szkodliwych pyłów zmniejsza się o ponad 50 procent! Jest to więc świetny sposób na to, aby oszczędzić sporo złotówek, jednocześnie ograniczając trujący smog. Warto dodać, że zasada palenia od góry dotyczy również drewna zawierającego sporo palnych gazów, które przy tej metodzie ulegną spaleniu, a podczas palenia od dołu, powędrują w powietrze.

A co wówczas, gdy z przyczyn technicznych w danym piecu nie można zastosować palenia od góry, gdyż wylot spalin z paleniska umieszczony jest tam pod paliwem? Wtedy również można ograniczyć ilość powstającego dymu poprzez dokładanie małych porcji węgla na palenisko. Małych, czyli takich, po wrzuceniu których ogień w kotle nadal będzie mocno się palił. Wymaga to więcej pracy, niż wrzucanie rzadziej, ale większych ilości paliwa, jednak z przyczyn ekologicznych i ekonomicznych gra warta jest świeczki.

Co ciekawe, ta zasada była już dobrze znana przed II wojną światową i znalazła swoje odbicie w przepisach PKP dotyczących opalania parowozów, gdzie stwierdzono, że obfite dymienie wskazuje na niezupełne spalanie paliwa, czyli jego stratę. Instrukcja zalecała więc, aby palenisko było odpowiednio rozżarzone, a nowy węgiel dorzucany w niedużych ilościach i cienką warstwą po całym palenisku.

(hos)


Korzyść dla środowiska, zysk dla portfela

RECYKLING MA SENS

18-26 listopada obchodzony był Europejski Tydzień Redukcji Odpadów. Przy tej okazji warto przypomnieć, jak duże znaczenie dla środowiska ma recykling i decyzje, które podejmujemy na co dzień. O promocję tych informacji dba Ministerstwo Środowiska, którego działania wspomaga Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Większość towarów, które kupujemy, jest wykonana z plastiku, szkła, papieru oraz aluminium i innych metali, czyli tworzyw nadających się do ponownego wykorzystania. Odpowiednio posegregowane przestają być śmieciami, a stają się wartościowym surowcem. Myśl o ich dalszym przetworzeniu powinna nam towarzyszyć już na etapie zakupów, w czasie których warto wkładać do koszyka tylko tyle rzeczy, ile naprawdę potrzebujemy. Chcąc być „eko”, warto do sklepu zabrać ze sobą torbę wielorazowego użytku i unikać zbędnych opakowań, wybierając te produkty, których „otoczka” nadaje się do recyklingu albo jest wykonana z materiałów biodegradowalnych. O cennych właściwościach drzemiących w odpadach trzeba myśleć także za każdym razem, kiedy otwieramy szafkę pod zlewem i stajemy przed wyborem: odzyskać czy zmarnować cenne surowce? Jeśli zdecydujemy się na pierwszy krok, odpady mają szansę stać się nową gazetą, watą szklaną, ławką w parku czy rowerem.

Recykling pozwala na oszczędność energii, surowców i środowiska naturalnego. Obrazowo mówiąc, każda wykorzystana ponownie szklana butelka to oszczędność energii potrzebnej do oświetlenia pokoju żarówką przez cztery godziny. Inny przykład – przetworzenie tony aluminium to oszczędność 4 ton boksytu (skały osadowej, będącej głównym źródłem aluminium na świecie) i 700 kg ropy naftowej. Z kolei, aby uratować jedno drzewo, wystarczy 59 kg makulatury, a z 35 popularnych butelek typu PET można wyprodukować… bluzę z polaru. Dzięki recyklingowi zmniejszamy emisję szkodliwych substancji do środowiska. Poddane recyklingowi odpady oznaczają także mniej wysypisk śmieci.

Oprócz tego wszystkiego, segregowanie odpadów przynosi korzyści finansowe, gdyż rachunek za odbiór śmieci jest niższy niż w przypadku oddawania śmieci zmieszanych. Z wielu względów więc warto zmienić swoje przyzwyczajenia.

O to, aby poziom odzysku z odpadów był coraz wyższy, dbają także gminy w powiecie cieszyńskim, które na różne sposoby zachęcają mieszkańców do segregacji śmieci. Te działania wynikają także z dyrektyw unijnych, których głównym celem – ogólnie mówiąc – jest osiągnięcie we wskazanym terminie odpowiednich poziomów ograniczenia masy odpadów komunalnych ulegających biodegradacji kierowanych na składowiska śmieci oraz zwiększenie poziomu recyklingu i odzysku odpadów zebranych selektywnie. Zgodnie z prawem, gminy muszą zdążyć do końca grudnia 2020 z uzyskaniem odpowiednich poziomów recyklingu.

(kredo)


Święto drzewa na Zapasiekach i w Rastoce

ROSNĄ MŁODZI EKOLODZY

Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2 w Jaworzynce oraz Szkoły Podstawowej nr 2 w Koniakowie kolejny raz wzięli udział w programie edukacyjno-ekologicznym „Święto Drzewa”, który jest poświęcony sadzeniu i ochronie drzew, a także popularyzacji ich znaczenia w biosferze.

Organizatorem przedsięwzięcia był Damian Polok współpracujący z Nadleśnictwem Wisła i bielskim klubem „Gaja”, znaną w całym regionie organizację ekologiczną zachęcającą do podejmowania realnych działań na rzecz środowiska naturalnego i poszanowania praw zwierząt. W szkołach odbyły się warsztaty przyrodnicze mające na celu m.in. kształtowanie w dzieciach emocjonalnego stosunku do środowiska przyrodniczego, rozwijanie postaw proekologicznych i prozdrowotnych, zapoznanie z tematyką dotyczącą ochrony drzew i krzewów oraz zaznajomienie z gatunkami drzew rosnącymi na naszym terenie, a także pokazanie zalet drzewa dla człowieka i przyrody.

Zajęcia miały bardzo atrakcyjną formę, a wzbogaciły je pomoce multimedialne – filmy i prezentacje. Na koniec każdy z uczestników ekologicznych spotkań otrzymał sadzonkę świerka, jodły lub buka.

(kredo)


Do druku: pdf

 

Wydanie nr 22 z dnia 17.11.2017

NA RATUNEK DĘBOM

Dzięki Wojewódzkiemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach poprawi się kondycja kilkunastu drzew wchodzących w skład alei dębowej w Chybiu.

Aleja dębowa w Chybiu to pomnik przyrody. Mało tego, to najcenniejszy pomnik przyrody ożywionej w województwie śląskim. Tworzą ją obecnie 174 drzewa – dęby błotne i szypułkowe – pamiętające dziewiętnaste stulecie. Ich wiek wynosi około 140-160 lat. Niestety, drzewa te rosną w bezpośredniej bliskości jezdni, a takie ich – wyjątkowo niekorzystne – usytuowanie sprawia, iż mają one bardzo trudne warunki bytowania. Bo oddziałuje na nie zasolenie podłoża i zanieczyszczenie spalinami oraz narażone są na częste urazy mechaniczne.
Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach w ubiegłym roku udzielił gminie Chybie dotacji, dzięki której możliwe było przeprowadzenie zabiegów pielęgnacyjnych blisko osiemdziesięciu starych dębów. Teraz ta akcja jest kontynuowana – Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach udzieli gminie Chybie dotacji w wysokości ponad
9 tysięcy zł na dofinansowanie prac pielęgnacyjnych 14 kolejnych dębów. – Wiele okazów tworzących aleję dębową jest w złym stanie zdrowotnym. O znacznym osłabieniu zdrowotnym drzew świadczą też liczne uszkodzenia powstałe podczas zeszłorocznym burz i nawałnic – wyłamane pnie, przewodniki koron, konary, gałęzie odsłaniają liczne wypróchnienia i ubytki, które wcześniej nie zawsze mogły być zauważone z zewnątrz bez dokładnych oględzin drzewa. Zabiegi pielęgnacyjne mają na celu przede wszystkim korekcję i prześwietlenie części koron, które docelowo mają wpłynąć na poprawę statyki drzew poprzez zmniejszenie ogólnej masy ich koron oraz zwiększą walory estetyczne i krajobrazowe starodrzewia dębowego. Zakres prac zostanie wykonany zgodnie z opiniami dendrologicznymi przez profesjonalną firmę zajmującą się pielęgnacją zieleni wysokiej – informuje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

(hos)


Rusza cykl wykładów

STAWY SĄ WAŻNE!

Stowarzyszenie Rybackie „Żabi Kraj” ze Skoczowa szykuje kampanię edukacyjną, której celem jest uświadomienie mieszkańcom regionu roli i znaczenia stawów rybnych w utrzymaniu ekosystemu. Przedsięwzięcie otrzymało wsparcie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach w wysokości 11,3 tys. zł.

W gminach Chybie, Dębowiec, Hażlach, Skoczów, Strumień i Zebrzydowice, będącymi członkami stowarzyszenia, przeprowadzone zostaną seminaria, w czasie których wygłaszane będą referaty dotyczące środowiskowych aspektów funkcjonowania stawów rybnych. Całość uzupełni stworzony specjalnie na tę okoliczność film edukacyjny. Każdy uczestnik seminarium otrzyma materiały edukacyjne, m.in. wspomniany wcześniej film oraz certyfikat. Szkolenia kierowane są do różnych grup społecznych, na przykład nauczycieli, ale w spotkaniach może uczestniczyć każdy, kogo problematyka gospodarki stawowej interesuje.
– Powszechnie rybactwo kojarzone jest wyłącznie z produkcją ryb konsumpcyjnych i to będącą w konflikcie ze środowiskiem naturalnym. Natomiast w rzeczywistości stawy rybne i gospodarka rybacka mają duże znaczenie w utrzymaniu ekosystemów stawowych, w zachowaniu bioróżnorodności środowiska. Pełni także szereg innych funkcji ekologicznych i społecznych. Realizowany przez nas cykl seminariów zmierza właśnie do uświadomienia uczestnikom roli i znaczenia stawów w środowisku naturalnym. Mamy nadzieję, że ta tematyka zainteresuje jak najwięcej osób, które zechcą skorzystać z naszej propozycji i zgłębić swoją wiedzę. Myślę, że warto skorzystać z tego zaproszenia – przekonuje Krzysztof Szymura, prezes zarządu stowarzyszenia „Żabi Kraj” w Skoczowie.
Dla mieszkańców gminy Chybie spotkanie zaplanowano 24 listopada w małej sali konferencyjnej Zakładu Ichtiobiologii i Gospodarki Rybackiej Polskiej Akademii Nauk w Gołyszu, w budynku głównym. Dla mieszkańców gminy Dębowiec zarezerwowany został termin 1 grudnia, a szkolenie będzie miało miejsce w Gminnym Ośrodku Kultury, Sportu i Turystyki. Mieszkańcy gminy Hażlach są zaproszeni 22 listopada do sali sesyjnej w Urzędzie Gminy w Hażlachu, a skoczowianie mogą zarezerwować sobie 21 listopada i przyjechać do Tradycyjnej Zagrody Rolnej – Skansenu w Ochabach. W gminie Strumień seminaria odbędą się 28 listopada w sali przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Bąkowie. Dzień później wykładowcy pojawią się w sali sesyjnej Urzędu Gminy w Zebrzydowicach. Szkolenia odbędą się także 23 listopada w Urzędzie Gminy Goczałkowice-Zdrój i 30 listopada w sali Domu Kultury w Pawłowicach Osiedlu, ponieważ gminy te są również członkami skoczowskiego stowarzyszenia „Żabi Kraj”.
Wszystkie spotkania rozpoczną się o 10.00 i potrwają do 14.00.
(kredo)


Nie żyje rysica. Uwaga na młode!

STRATA W BESKIDACH

W Polsce żyje ich niespełna 300. Są objęte ścisłą ochroną gatunkową i wpisane do tzw. polskiej czerwonej księgi zwierząt. Mowa o rysiach euroazjatyckich, które są jednymi z największych drapieżników w Europie. U naszych sąsiadów za Olzą populacja tych zwierząt nie przekracza setki. Dlatego ekolodzy i miłośnicy przyrody z regionu martwią się stratą kolejnego osobnika.
Pod koniec października na zboczach Łysej Góry, która jest najwyższym szczytem pasma Beskidu Morawsko-Śląskiego i jednocześnie najwyższą górą Śląska Cieszyńskiego, znaleziono ostatnio martwą samicę rysia euroazjatyckiego. Wiadomość jest tym bardziej smutna, że to już druga rysica, która w tym roku zginęła w Beskidach.
Agencja Ochrony Przyrody i Krajobrazu Republiki Czeskiej informuje, że samica spod Łysej Góry to prawdopodobnie dwuletnia Laura. Ważyła dziesięć kilogramów i miała otwarte złamanie nogi. Zlecona nawet została sekcja zwłok, która ma wyjaśnić dokładną przyczynę śmierci rzadko spotykanego zwierzęcia. Samica opiekowała się dwójką swoich młodych, około pięciomiesięcznych rysiąt. Chociaż młode nie są już uzależnione od mleka matki, mają małe szanse na samodzielne przeżycie zbliżającej się zimy w dzikich warunkach bez pomocy człowieka. Są jeszcze zbyt małe, by polować na sarny, których mięso stanowi ich główne pożywienie. Drobne gryzonie, które będzie im łatwiej schwytać, pozwolą im przetrwać tylko krótki czas. Jest więc bardzo możliwe, że wygłodniałe maluchy zawędrują w poszukiwaniu jedzenia w pobliże ludzkich siedlisk. W takiej sytuacji natychmiast należy zawiadomić odpowiednie służby.
Śmierć Laury dla populacji rysia w Beskidach oznacza znaczne straty, gdyż samica w przyszłym roku nie będzie mogła wydać na świat potomstwa.
Żyjące na wolności rysie dożywają średnio 14-17 lat, natomiast w niewoli często zdarza się, że padają dopiero w wieku około 25 lat. W Polsce można je zaobserwować głównie w puszczach Białowieskiej, Augustowskiej czy Knyszyńskiej, a także we Wschodnich i Zachodnich Karpatach oraz na Podgórzu Karpackim. Występowanie tych zwierząt w Beskidzie Morawsko-Śląskim jest więc z tego względu wyjątkowo cenione przez miłośników przyrody, którzy dbają o to, by rysie miały się na naszym terenie jak najlepiej.

(kredo)


Oszczędzanie w praktyce, czyli…

KOBIETY O EKOLOGII

O ekologii w kobiecej perspektywie, czyli o oszczędzaniu w domu i firmie mówiły niedawno uczestniczki V Kongresu Kobiet Śląska Cieszyńskiego. Imprezę dofinansował Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Najważniejszym celem spotkania było promowanie ekologicznego modelu prowadzenia gospodarstwa domowego i przedsiębiorstwa. Tematyka wykładów i warsztatów praktycznych miała zachęcić kobiety do stosowania proekologicznych rozwiązań, które będą przynosić wymierne korzyści zarówno dla domowego, jak i firmowego budżetu.
Była mowa o popularnym ostatnio stylu „slow life”, o twórczym recyklingu, ekologicznym dizajnie, a także o życiu bez śmieci oraz japońskiej sztuce porządkowania i organizacji. Dzięki dotacji z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej materiały pokonferencyjne zostaną wydane w wersji papierowej.

(kredo)

 


Do druku: pdf