Wydanie nr 19 z 10.05.2024 r.

 

 

 

W trosce o Polaków i środowisko

Nowe zasady w „Czystym Powietrzu”

Obowiązkowa lista zielonych urządzeń i materiałów, jedna szansa na najwyższe dofinansowanie, doprecyzowanie prefinansowania i pełnomocnictwa oraz wzmocnienie budżetu środkami europejskimi – to nowości, które od 22 kwietnia czekają na osoby korzystające z programu „Czyste Powietrze”.

– Zmieniliśmy program „Czyste Powietrze”, kierując się troską o naszych beneficjentów. Aktualne zasady mają chronić wnioskodawców i ograniczać nieuczciwe praktyki związane m.in. ze sprzedażą nieefektywnych urządzeń, które bez termomodernizacji domu, zamiast obniżać, to podwyższają rachunki za ogrzewanie – mówi Dorota Zawadzka-Stępniak, prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Ale to nie koniec nowości w „Czystym Powietrzu”, bo program zyskał właśnie nowe finansowanie. – Mamy kolejne duże pieniądze dla Polaków na wymianę kopciuchów i termomodernizację domów. To aż 6,4 miliarda złotych z Funduszy Europejskich na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko, które obok środków z Krajowego Planu Odbudowy, zapewniają nam ciągłość i stabilne finansowanie „Czystego Powietrza” w najbliższym czasie. To ogromy sukces, wypracowany wspólnie z Ministerstwem Klimatu i Środowiska – dodaje Dorota Zawadzka-Stępniak.

Uszczelnienie listy ZUM dotyczy wszystkich

Obecna wersja programu z 22 kwietnia zobowiązuje wnioskodawców – od 14 czerwca br. – do wyboru pomp ciepła oraz kotłów zgazowujących drewno i kotłów na pellet tylko z tych wpisanych na listę ZUM (zielonych urządzeń i materiałów). To ma być gwarancja wyboru urządzeń o potwierdzonej jakości, czyli takich, które spełniają deklarowane w karcie produktu i etykiecie energetycznej parametry oraz rzeczywiście przełożą się na efektywniejsze, tańsze ogrzewanie domów.

Nowe zasady stwarzają trzy opcje dla wnioskodawców. Po pierwsze, wniosek złożony do 21 kwietnie pozwala na dotację na urządzenia spoza listy ZUM. Po drugie, złożenia wniosku w terminie od 22 kwietnia i posiadanie dowodu zakupu urządzenia do 13 czerwca pozwala na dotację na urządzenia spoza listy ZUM. Ale już wniosek złożony po 22 kwietnia i dowód zakupu urządzenia od 14 czerwca wiąże się z dotacją tylko na urządzenia z listy ZUM.

Zamknięcie listy zielonych urządzeń i materiałów dotyczy również producentów i dystrybutorów pomp ciepła. Wszystkie pompy ciepła, znajdujące się obecnie na liście ZUM, wymagają uzupełnienia dokumentacji o raport z badań z niezależnych akredytowanych laboratoriów z terenu EU lub EFTA. Uszczelnienie listy ZUM obejmuje również kotły zgazowujące drewno i te na pellet drzewny, ale w tym przypadku nie są wymagane dodatkowe dokumenty. O szczegółach technicznych nowych wymogów można przeczytać na stronie www.czystepowietrze.gov.pl

 

 

Najwyższe dofinansowanie

Kolejną istotną zmianą w „Czystym Powietrzu” jest kwestia zasad wnioskowania w ramach części trzeciej programu. O co chodzi dokładnie? Beneficjent, który skorzysta z najwyższego poziomu dofinansowania na dany budynek, na podstawie wniosku złożonego od 22 kwietnia br., będzie mógł starać się o dofinansowanie na kolejne budynki tylko w ramach części pierwszej programu z podstawowym poziomem dofinansowania. W tym przypadku też – podobnie jak przy liście ZUM – obowiązuje okres przejściowy do 13 czerwca br. włącznie.

Precyzując nowe reguły dotyczące najwyższego dofinansowania: jeśli złożyłeś wniosek o dotację do 21 kwietnia, to zmiany cię nie dotyczą. Jeśli zrobiłeś to bądź zrobisz w terminie od 22 kwietnia do 13 czerwca, obowiązuje cię okres przejściowy. A jeśli złożysz wniosek po 14 czerwca, zmiany cię dotyczą – masz jedną szansę na dotację w ramach najwyższego poziomu dofinansowania (część 3. programu, o ile już wcześniej (od 22 kwietnia) nie udzielono ci dotacji z części trzeciej programu na inny budynek bądź lokal mieszkalny.

Prefinansowanie i pełnomocnictwo uszczegółowione

W umowie dotacji z prefinansowaniem doprecyzowano, że warunkiem wypłaty zaliczki na konto wykonawcy jest złożenie do wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska i gospodarki wodnej podpisanej własnoręcznie przez beneficjenta dyspozycji wypłaty zaliczki wraz z kopią faktury zaliczkowej (wystawionej na beneficjenta lub beneficjenta i małżonka wspólnie). A ponadto określono czas na złożenie wniosku o płatność, rozliczającego zakres przedsięwzięcia wynikający z danej umowy z wykonawcą, do 120 dni od daty wypłaty zaliczki dotyczącej realizacji tej umowy z wykonawcą.

Natomiast w przypadku składania wniosku o dotację z „Czystego Powietrza” przez pełnomocnika, teraz wymagane jest pełnomocnictwo z podpisem własnoręcznym wnioskodawcy notarialnie poświadczonym, czyli z podpisem własnoręcznym złożonym przez wnioskodawcę na pełnomocnictwie w obecności notariusza, bądź wcześniej złożonym podpisem uznanym przez wnioskodawcę przed notariuszem za własnoręczny.

Nowe źródła finansowania programu „Czyste Powietrze”

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w połowie kwietnia sfinalizował w ramach „Czystego Powietrza” podpisanie szesnastu umów, ze wszystkimi wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska i gospodarki wodnej, w tym także katowickim, obejmującym nasz teren, dotyczących projektów grantowych z unijnego programu FEnIKS. Teraz, po złożeniu przez wojewódzkie fundusze pierwszych wniosków o płatności zaliczek, nastąpi uruchomienie tego nowego finansowania. Wdrożenie środków FEnIKS, a mowa o 6,4 mld zł na lata 2024-2029, to szansa dla ponad 145 tys. gospodarstw domowych na dotacje do wymiany ponad 111 tys. źródeł ciepła i modernizację ok. 100 tys. budynków.

Pieniądze dla każdego

Program „Czyste Powietrze” – z budżetem 103 mld zł – to największa proekologiczna inicjatywa w polskiej historii, służąca skutecznej walce ze smogiem oraz poprawie efektywności energetycznej jednorodzinnych budynków mieszkalnych. „Czyste Powietrze” to szansa dla Polaków obecnie nawet na 135 tys. zł bezzwrotnej dotacji na termomodernizację i nowe źródło ciepła. Dotychczas złożono ponad 832 tys. wniosków na 26 mld zł dofinansowania. (kredo)


Komu Zielone Czeki, komu?

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach rozpoczął przyjmowanie zgłoszeń w konkursie „Zielone Czeki 2024”. Tegoroczne nagrody przyznane zostaną za działalność w 2023 roku w czterech kategoriach.

„Zielone Czeki” to jeden z najważniejszych i najbardziej prestiżowych konkursów w regionie, związanych z ochroną środowiska, o wieloletniej tradycji, a organizowany jest z okazji Dnia Ziemi. Na jego laureatów czekają Zielone Czeki o wartości 10 tys. zł, specjalne statuetki oraz dyplomy honorowe. Można je zdobyć w kategoriach: ekologiczna osobowość roku, gmina przyjazna dla czystego powietrza, inwestycja proekologiczna roku, programy i akcje na rzecz ochrony przyrody oraz edukacji ekologicznej.

Zgłoszenia przyjmowane są do 31 maja br. Nominowanymi mogą być: w kategorii ekologiczna osobowość roku – osoba fizyczna, w kategorii gmina przyjazna dla czystego powietrza – gminy wiejskie, miejskie, miejsko-wiejskie i miasta na prawach powiatu, w kategorii inwestycja proekologiczna roku – beneficjenci pomocy finansowej z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, którzy w 2023 roku zakończyli realizację zadania dofinansowanego z pieniędzy funduszu, z wyłączeniem osób fizycznych, a w kategorii programy i akcje na rzecz ochrony przyrody oraz edukacji ekologicznej – organizacje pozarządowe z terenu naszego województwa prowadzące działalność proekologiczną.

Prawo do zgłaszania kandydatów w pierwszej kategorii przysługuje samym kandydatom bądź podmiotom, członkom kapituły konkursu, a także instytucjom ochrony środowiska z terenu województwa śląskiego, jednostkom samorządu terytorialnego, śląskim organizacjom pozarządowym, placówkom edukacyjnym, szkołom wyższym i instytucjom naukowym, a także izbom gospodarczym. W pozostałych kategoriach prawo zgłaszania przysługuje samym kandydatom bądź podmiotom. Szczegółowy regulamin znajduje się na stronie internetowej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. (kredo)


Wyspa posprzątana, czas na amory

Ptasia Beczka – sztuczna wyspa na Zbiorniku Goczałkowickim, sąsiadującym z powiatem cieszyńskim – jest już gotowa do kolejnego sezonu lęgowego. By tak się stało, konieczne było jednak wykonanie prac porządkowych.

Wyspa powstała w projekcie Life.Vistula.Pl, realizowanym dzięki wsparciu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Komisji Europejskiej w ramach programu LIFE. Została zaprojektowana i zbudowana tak, by mogła służyć ptakom przez wiele dziesięcioleci. Mimo że jest to solidna konstrukcja, wymaga bieżącej opieki. Poza kontrolami ornitologów, którzy monitorują liczbę ptaków gniazdujących na wyspie, konieczne jest więc coroczne czyszczenie jej powierzchni, podobnie jak i innych wysp powstałych w projekcie, czyli m.in. Ptasiego Rondla w Ochabach na stawie Barzyniec.

Zespół projektowy LIFE z członkami Górnośląskiego Koła Ornitologicznego przeprowadzili wiosną „sprzątanie” Ptasiej Beczki, usuwając materiał naniesiony przez skrzydlatych mieszkańców przez poprzedni rok. Wykoszono także szuwary na wyspie na tzw. zakolu A koło Zatora. Kępy trawy porastające plaże żwirowe zostały wyrwane, aby wyspy były atrakcyjne dla rybitw rzecznych, które preferują niezarośnięte żwirowe podłoże.

Przypomnijmy, że projekt Life.Vistula.Pl zakłada poprawę stanu zachowania siedlisk około 100 proc. populacji krajowej ślepowrona oraz około 7 proc. populacji krajowej rybitwy rzecznej. Cel ten jest osiągany m.in. poprzez poprawę stanu i zachowanie siedlisk ptaków gniazdujących na wyspach zlokalizowanych na stawach hodowlanych, Zbiorniku Goczałkowickim oraz żwirowniach. Chodzi o zabezpieczenie ich przed okresowym zalewaniem oraz rozmywaniem brzegów, ale także o poprawę stanu siedlisk ptaków na stawach hodowlanych i remont infrastruktury stawowej. Innymi ważniejszymi zadaniami są: podniesienie stanu wiedzy o siedliskach wykorzystywanych przez ślepowrona w celu umożliwienia jego skutecznej ochrony, uregulowanie ruchu turystycznego i racjonalne udostępnienie obszarów Natura 2000, objętych projektem oraz upowszechnienie metod ochrony przyrody w gospodarczym wykorzystaniu sztucznych zbiorników wodnych. (kredo)


Dokąd tupta nocą jeż? Tajemnice kolczastego zwierza

Niemal każdy wie, jak wygląda jeż. Urocze, kłujące nieco zwierzątko zyskało popularność jako maskotka dzięki piosence z „Domowego Przedszkola” czy wierszowi Jana Brzechwy. Jednak ten maleńki ssak potrafi zaskoczyć jako długodystansowy wędrowiec, który od czasu do czasu pozwala sobie na odrobinę szaleństwa. I mimo że nie nosi jabłek na grzbiecie, to wciąż potrzebuje naszej pomocy, aby przetrwać.

W Polsce występują dwa gatunki jeży: jeż wschodni (Erinaceus concolor), którego spotkać można na terenie niemal całego kraju, oraz jeż europejski lub zachodni (E. europaeus), którego wschodnia granica zasięgu przebiega przez Śląsk, Ziemię Lubuską oraz Pomorze Szczecińskie. To też największy ssak owadożerny w Polsce. Jego rozmiary sięgają od 13,5 do 26,5 cm, natomiast waga to 800 do 1200 g. Ma biało-szare futerko na brzuszku, malutkie oczy i zaokrąglone uszy. Najbardziej charakterystyczne są jednak szarobrunatne kolce. Na jego malutkim ciele można doliczyć się od 6 do 8 tys. szpilek długości około 2 cm. Ich podstawa i wierzchołek mają kolor biały, natomiast środek jest koloru brązowo-czarnego. Zdarza się oczywiście spotkać jeża albinosa, którego kolce na całej długości są białe. To właśnie owe igły pozwalają jeżowi stawić czoła zagrożeniu. Wówczas potrafi on nastroszyć je i jednocześnie zwinąć się w kłębek. Kiedy tak zrobi, nie widać ani jego pyszczka, ani nóg, dzięki czemu drapieżnik nie jest w stanie go okaleczyć. Co więcej, próba rozwinięcia jeża kończy się bolesny ukłuciem.
Warto jednak wiedzieć, że jeż jest świetnym pływakiem i wspinaczem. Jego główną domeną są nocne wędrówki. Potrafi przebyć nawet 2 km w ciągu jednej nocy. Choć jeże są spokrewnione ze zwierzętami wyrządzającymi szkody w naszych ogrodach, takimi jak krety czy ryjówki, są bardzo pożyteczne. Są bowiem drapieżnikami, które skutecznie eliminują z otoczenia uciążliwe dla upraw ślimaki i owady. Co prawda zwierzęta te są wszystkożerne, ale głównym składnikiem ich diety są robaki ziemne, ślimaki i owady. Nie pogardzą płazami, jajami ptasimi, grzybami i owocami. Co warto jednak zaznaczyć, owocami żywią się właściwie sporadycznie (jeśli już to opadłymi). Nie musimy się więc obawiać, że jeże zjedzą lub wyniosą na grzbietach ogrodowe zbiory, np. jabłka. Co ciekawe, jeż chyba jako jedyny ssak potrafi zjadać ropuchy, gdyż jest niewrażliwy na ich jad. Słynie także z umiejętności polowania na jadowite węże, np. żmije. W walce ze żmiją zwierzęciu pomaga zbroja z kolców i wysoka odporność na jad przeciwnika.

Jeż ma jednak także bardzo zagadkową przypadłość – mianowicie na silne zapachy lub smaki reaguje wydzielając pienistą ślinę, którą rozprowadza językiem na kolce. Celowość tego zabiegu nikomu nie jest znana, ale porównuje się ją do reakcji kotów na zapach kocimiętki…
Jeż jest raczej samotnikiem, łączącym się w pary tylko na okres godów. Choć na co dzień jest zwierzęciem spokojnym, podczas godów zaczyna zachowywać się bardzo nerwowo – gryzie, fuka, pluje i syczy. Zanim dojdzie do zbliżenia, samiec okrąża samicę kilkunastokrotnie. W tym czasie ona stroszy swoje kolce i bodzie go, jeśli podejdzie zbyt blisko. Dopiero gdy uzna za stosowne, opuści kolce i pozwoli się zbliżyć samcowi. W kwietniu i maju, po 5 tygodniach ciąży, samica rodzi od 1 do 9 młodych. Jeżyki od początku pokryte są kolcami, ale ukrytymi pod cienką błonką, która chwilę po porodzie pęka i uwalnia je. Są miękkie i białe. Po 11 dniach młode już mogą zwijać się w kolczastą kuleczkę, a po 14 otwierają oczy. Jeż w naturalnych warunkach żyje około 6 lat.

Mimo bojowego uzbrojenia, jeż ma też swoich wrogów, do których należą psy, lisy, borsuki i sowy. Jednak największym naturalnym wrogiem jeży są pasożyty zewnętrzne i wewnętrzne. Szczególnie uciążliwe są kleszcze. Zaatakowany przez nie zwierzak nie może się bowiem podrapać ani ich usunąć spośród swoich igieł. Często pasożytuje na nim tak duża liczba pajęczaków (nawet do 60 sztuk), że doprowadza jeża do osłabienia lub nawet śmierci. Jeśli widzimy, że zwierzakowi trzeba pomóc, nie wahajmy się. Mimo że jeże świetnie dostosowały się do warunków środowiska, to czyha na nie wiele niebezpieczeństw, szczególnie cywilizacyjnych. W Polsce jeż był objęty ścisłą ochroną gatunkową od 1984 r., a od 2014 r. podlega ochronie częściowej. W celu ich ochrony wprowadzono zakazy m.in. chwytania, przetrzymywania, niszczenia lub przeganiania z siedlisk. Trzymanie ich w domu bez odpowiedniego zezwolenia jest prawnie zakazane. Kluczowym elementem ochrony jeży jest zachowanie ich naturalnych siedlisk oraz ich odtwarzanie.

Jak można pomóc jeżowi? Najczęściej jeż, szukając padliny na szosach, często sam staje się ofiarą samochodów. I tu apel do kierowców – próżno mieć nadzieję, że zwierzę ucieknie spod kół. Jeż bowiem zwija się w kulkę i czeka, aż zagrożenie minie. Mimo to nie obawia się on bliskości człowieka. Łatwo daje się oswoić, zwłaszcza gdy wystawimy dla niego miseczkę z jedzeniem. Sterta liści może być świetnym pomysłem dla niego na zimowe legowisko, gdy przygotowujemy ją świadomie. Ale – uwaga – ta sama sterta liści może być dla jeży śmiertelną pułapką, gdy właściciel pozostawi ją z braku czasu, a po kilku tygodniach postanowi sprzątnąć. Wybudzony z zimowego snu zwierzak może nie być w stanie znaleźć dla siebie bezpiecznej kryjówki i ponownie zasnąć. Przez to może nie przetrwać zimy, nie mając możliwości zdobycia pożywienia. Dlatego najlepiej sprzątać sterty liści od razu, lub pozostawić je do wiosny. I jeszcze jednak kwestia. Często jeże giną w wypalanych trawach lub palonych pryzmach liści i gałęzi. To kolejny powód, by zaprzestać tej praktyki!

Jeżeli spotkamy na swojej drodze zdrowego jeża, pozostawmy go w spokoju, pozwólmy mu odejść. Jeśli regularnie odwiedza nasz ogród, warto przygotować mu ciepłą kryjówkę, dzięki której będzie mógł przetrwać zimę. Natomiast, gdy zobaczymy, że potrzebuje pomocy, nie zostawiajmy go własnemu losowi, bo to oznacza dla niego śmierć. Natychmiastowej pomocy należy udzielić jeżom rannym, pogryzionym, niedożywionym lub takim, które dziwnie się zachowują, np. krążą wokół siebie. Naszą uwagę powinny wzbudzić także jeże aktywne w zimie, czyli w czasie, kiedy powinny hibernować. (klk)

Jak pomóc jeżom? (zasady w oparciu o stronę rządową gov.pl)
– Niezwłocznie zawieźmy potrzebujące zwierzę do weterynarza lub skontaktujmy się z ośrodkiem, który zajmuje się pomocą dzikim zwierzętom. Wykaz takich ośrodków znajdziemy np. na stronie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Są to z terenu Śląska m.in. „Leśne Pogotowie” Ośrodek rehabilitacji zwierząt w Mikołowie, Ośrodek rehabilitacji zwierząt w Bielsku-Białej, Ośrodek rehabilitacji zwierząt w Stanowicach, Ośrodek rehabilitacji zwierząt w Raciborzu czy Fundacja Mysikrólik – Na Pomoc Dzikim Zwierzętom z Bielska-Białej.
– Do przewiezienia jeża można użyć tekturowego kartonu, wyłożonego papierowymi ręcznikami.
– Jeśli jeż został znaleziony na mrozie lub w śniegu, prawdopodobnie będzie wyziębiony. W takiej sytuacji warto włożyć do kartonu butelkę z ciepłą wodą (nie gorącą).
– Co do zasady nie poimy i nie karmimy dzikich zwierząt, jednak w sytuacjach krytycznych, zanim potrzebujące zwierzę trafi do specjalisty, może to być dla niego istotna pomoc. Dla wzmocnienia, można jeżowi dać wodę z miodem (na szklankę ciepłej wody – jedna łyżeczka miodu). – W sytuacji awaryjnej, jako pokarm dla jeża może służyć np. drobno pokrojone chude wołowe mięso.
– Małe jeże mogą być karmione wyłącznie odpowiednim preparatem, dlatego powinno się je niezwłocznie zawieźć do specjalisty.
– Nie wolno dawać jeżom krowiego mleka, które im szkodzi.